Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Tyczkarz Renaud Lavillenie: Cieszę się, że przyleciałem do Sopotu. To miejsce, do którego mogę wrócić na skakanie

Rafał Rusiecki
Rafał Rusiecki
Francuz Renaud Lavillenie w przeszłości fruwał na wysokościach ponad 6 metrów. W Sopocie na Skwerze Kuracyjnym przeskoczył poprzeczkę na 5,61 m
Francuz Renaud Lavillenie w przeszłości fruwał na wysokościach ponad 6 metrów. W Sopocie na Skwerze Kuracyjnym przeskoczył poprzeczkę na 5,61 m Karolina Misztal
Niespełna 37-letni Renaud Lavillenie to wielka gwiazda skoku o tyczce. Francuz po raz pierwszy pojawił się w konkursie "Tyczki na Molo" w Sopocie. To sytuacja wyjątkowa, ponieważ wcześniej były mistrz i rekordzista świata omijał szerokim łukiem takie mityngi. O swoich wrażeniach z występu na Skwerze Kuracyjnym i rekordzie tego sezonu opowiedział nam już po skokach.

Po raz pierwszy wystąpił pan w konkursie "Tyczki na Molo". Jak się panu skakało w Sopocie?
To może zabrzmieć dziwnie, ale jestem całkiem szczęśliwy z tego wyniku (5,61 metra i trzecie miejsce w konkursie - przyp.). To dlatego, że wracam do skakania po długiej przerwie spowodowanej kontuzją. Nie miałem sposobności do regularnych treningów. Dobrze więc, że w każdym kolejnym występie zaliczam progres. Dzisiaj moim celem było, aby skoczyć co najmniej 5,60 metra. Zrobiłem to, a przy okazji było kilka drobnych powodów do radości. Oczywiście, chciałbym skakać wyżej, ale do tego potrzebuję więcej czasu. Moje wnioski po występie są takie, że cieszę się z tego, że tu przyleciałem. Jeszcze tydzień temu nie miałem tego w planach. W tej części miasta to dobre miejsce do skakania i w dodatku przed liczną publicznością.

Wspomniał pan o kontuzji. Czy to coś poważnego? Czy jeszcze odczuwa pan dyskomfort?
W letnim sezonie 2022 pojawiły się problemy ze ścięgnem podkolanowym. Z tego powodu musiałem zawiesić treningi we wrześniu, a wznowiłem je dopiero w kwietniu 2023 roku. To szmat czasu. W tym momencie czuję się już dobrze. Kontuzje są rzeczą normalną, ale potrzebuję jeszcze czasu, aby ciało wróciło do odpowiedniej kondycji. Chodzi mi głównie o moc i szybkość. Z tygodnia na tydzień czuję, że jest coraz lepiej.

DZIENNIK BAŁTYCKI TV

od 16 lat

Pogoda chyba też była po waszej stronie, prawda?
Zgadza się. Dzień przed konkursem prognozy wskazywały, że może być deszczowo. Nie byliśmy więc pewni, czy warunki będą odpowiednie. Zastało nas jednak słońce. Wiatr też nie przeszkadzał. Warunki były więc dobre do skoków. To ważne, aby mieć pewność, że nic nie będzie rozpraszać w trakcie zawodów.

W Sopocie skoczył pan 5,41, a następnie 5,51 i wspomniane 5,61. Atakował pan jeszcze trzykrotnie poprzeczkę na 5,71 metra. Jaki cel stawia pan sobie w sezonie 2023?
Głównym celem jest dla mnie przygotowanie najlepszej formy na mistrzostwa świata w Budapeszcie (19 - 27 sierpnia - przyp.). Mam jeszcze dwa miesiące. Wiem, co jeszcze muszę zrobić. Mam jeszcze w planach kilka mityngów przed mistrzostwami. W lipcu chciałbym skakać już bez problemów, aby w spokoju móc czekać na występ w Budapeszcie. Wiem, że to trudne zadanie, bo wielu zawodników skacze naprawdę dobrze. Na mistrzostwach wszystko rozgrywa się w konkursie jednodniowym, a wiemy, że w takich warunkach wszystko jest możliwe. Dobrze byłoby znaleźć się minimum w TOP 5 tych zawodów. Zobaczymy, jak się to potoczy.

Czy odwiedzi pan jeszcze Sopot w sezonie letnim 2024?
Nie wiem, mówiąc szczerze. Na pewno wrażenia z występu tutaj mam dobre. Zobaczę, jak to się ułoży w kalendarzu startowym. Z pewnością jest to miejsce, do którego mogę wrócić na skakanie. Zobaczymy, czy się zobaczymy w przyszłym roku. (śmiech)

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo

Materiał oryginalny: Tyczkarz Renaud Lavillenie: Cieszę się, że przyleciałem do Sopotu. To miejsce, do którego mogę wrócić na skakanie - Dziennik Bałtycki

Wróć na sopot.naszemiasto.pl Nasze Miasto