Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Czy Monciak stanie się martwym miejscem?

Kamila Grzenkowska
Tomasz Bołt
Żadnych sezonowych ogródków gastronomicznych na środku placu, tłumy turystów oblegające lokale działające jedynie w okolicznych budynkach, żadnej "wakacyjnej" konkurencji - o tym marzą najemcy lokali gastronomicznych w Centrum Haffnera.

Funkcjonują tu restauracje i puby, jest też Multikino. Centrum to także budynek Domu Zdrojowego, w którym także działają lokale, a także sklepy.

Na samym placu Przyjaciół Sopotu trwają obecnie prace rewitalizacyjne. Wymieniana jest nawierzchnia, a także wszelkie instalacje podziemne. Prace mają się zakończyć w czerwcu br., jeszcze przed rozpoczęciem sezonu turystycznego.

W związku z powstaniem budynków CH z placu przed kilkoma laty zniknęło część sezonowych budek, w których można było kupić fast foody czy lody.
Dzięki powstaniu nieruchomości sam plac, optycznie, stał się większy.

Władze miasta planują organizować na nim imprezy plenerowe w sezonie.

Na marzeniach jednak nie kończą. W sopockim magistracie trwają obecnie prace nad zmianami w miejscowym planie zagospodarowania przestrzennego placu Przyjaciół Sopotu. Urzędnicy nie chcą zdradzać na razie, na czym dokładnie będą polegać zmiany, bo, jak tłumaczą, prace i dyskusja nad nimi jeszcze trwają.

Tymczasem do Urzędu Miasta coraz częściej docierają głosy, zarówno od dzierżawców i właścicieli lokali gastronomicznych, jak i niektórych mieszkańców o tym, że na sopockim deptaku powinno być mniej ogródków. Gastronomicy twierdzą, że ci "sezonowi" zabierają im w wakacje klientów, a to dla nich jedyny czas, kiedy mogą zarobić na całoroczne utrzymanie.

Wielu radnych uważa jednak, że to zły pomysł. Niektórzy mówią nawet, że zmniejszenie bądź też w ogóle pozbycie się obiektów z placu sprawi, że... Monciak stanie się martwy. Także prezydent Jacek Karnowski uważa, że ogródki powinny pozostać.

- One wpisały się w tutejszy krajobraz, tutaj "żyją" w przeciwieństwie do podobnych obiektów w wielu innych miastach - podkreśla Jacek Karnowski.
Z głosami gastronomików nie zgadza się też radna Małgorzata Maj. - Ja rozumiem, że oni mają swój interes i zależy im, żeby jak najwięcej zarobić. Jednak z zeszłorocznego doświadczenia widać, że nie mają racji. W ubiegłym roku, kiedy była piękna pogoda, zajęte były wszystkie ogródki - mówi Małgorzata Maj. - Nie może być takiego lobby tylko z jednej strony. Sopot jest dla wszystkich.

Radna Maj podkreśla także, że ogródki stoją w centralnym punkcie placu od wielu lat. Stały się dla turystów i mieszkańców rodzajem spędzania wolnego czasu. - To miejsce, gdzie można usiąść, coś zjeść, napić się. Nie wyobrażam sobie Monciaka bez tych ogródków, przecież one nadają temu miejscu niesamowity klimat - twierdzi Małgorzata Maj.

Z kolei radny Lesław Orski przyznaje, że do niego dochodziły głosy nie tylko od dzierżawców lokali, ale także od samych mieszkańców. Niektórzy chcą, by w ogóle na Monciaku zmniejszyć liczbę ogródków gastronomicznych. Nie jest jednak zwolennikiem tego pomysłu.

- Te ogródki to cały klimat tego miasta. Nie po to walczymy o to, by wyglądać jak europejskie kurorty, by teraz z tego rezygnować - twierdzi Lesław Orski. - Jestem za tym, żeby zagospodarowanie tego terenu było mądre. Jednak pusty plac Przyjaciół Sopotu to byłoby jakieś nieporozumienie.

Tomasz Tabeau, wiceprezes zarządu spółki Centrum Haffnera, przyznaje z kolei, że bardzo często, zwłaszcza w ostatnim czasie, ma spotkania z najemcami lokali w CH, którzy pytają, czy powstaną sezonowe ogródki, które zasłonią ich lokale.

- Te sezonowe, nie tylko zasłaniają ogródki należące do całorocznych lokali, ale także zasłaniają czasem same lokale - uważa Tabeau. - Turyści w ostatnich latach, owszem, przesiadywali w obiektach znajdujących się na placu, ale działo się tak dlatego, ponieważ nie było budynków, które powstały w ostatnim czasie - dodaje.

W aktualnie obowiązującym planie jest zapis mówiący o tym, że na placu może funkcjonować do pięciu obiektów gastronomicznych. Dlatego też, w związku z trwającymi pracami, przygotowano pięć przyłączy umożliwiających sezonową działalność gastronomiczną.

Ogródki sezonowe na placu Przyjaciół Sopotu to wizytówka rozrywkowego Sopotu. To tutaj imprezowicze z sąsiednich miast przyjeżdżają, tu się bawią. Niemałą atrakcją, jak się okazuje, jest po prostu obserwowanie przechodzących osób, poruszających się między Monciakiem a molem.

Czytaj także:
Spacer Monciakiem może się skończyć guzem
Wycinają drzewa na placu Przyjaciół Sopotu
Sopot ma już pijalnię solanki. Na razie za darmo

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Rewolucyjne zmiany w wynagrodzeniach milionów Polaków

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Wróć na sopot.naszemiasto.pl Nasze Miasto