Sime Spralja jest uważany za dość wszechstronnego zawodnika. Mimo sporego wzrostu i wagi (odpowiednio 206 cm i 106 kg) dobrze gra też na dystansie, całkiem nieźle rzuca z dystansu. Jego kariera jest związana z Bałkanami, skąd zresztą pochodzi.
Karierę rozpoczął przed dekadą w Zadarze. Jako młody zawodnik pełnił drugoplanową rolę, ale z czasem dostawał coraz więcej minut i rywalizował na wysokim poziomie - w Lidze Adriatyckiej oraz ówczesnym Pucharze ULEB. Po wielu latach spędzonych w jednym klubie przeniósł się do bośniackiego zespołu Siroki Prima pivo (w 2006 roku), gdzie nagle eksplodował. Średnie wyniki rosłego zawodnika znacząco wzrosły do poziomu 11,4 punktu oraz 5,4 zbiórki.
Trefl wygrał sparing z AZS-em
Władze i sztab szkoleniowy klubu były tak zadowolone, że prolongowały z nim umowę o dwa lata. Ale rozgrywki 2008/09 nie były dla niego udane - zdołał rozegrać tylko cztery mecze w EuroChallenge, po czym doznał kontuzji, która wykluczyła go z gry na trzy miesiące. Kilka miesięcy później znowu doznał urazu, ale tym razem jego powrót do zdrowia był zdecydowanie szybszy.
Miniony sezon Spralja rozpoczął w czeskim CEZ Basketball Nymburk. Chorwat nie zagrzał jednak długo miejsca w tym zespole, gdyż odszedł już w grudniu ubiegłego roku. W styczniu przeszedł do ekipy BC Timisoara. W lidze rumuńskiej szybko się odnalazł, ale jeszcze lepiej spisywał się w Lidze Bałkańskiej, gdzie w pięciu meczach rzucał średnio aż 19,4 punktu.
Na swoim koncie ma sporo osiągnięć. Ostatnio dotarł do finału Pucharu Rumunii, wcześniej wygrywał Puchar i mistrzostwo Bośni. Sukcesy odnosił też jeszcze w Chorwacji.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?