Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Sopot kupił wiatę. Schowa pod nią rynek

Kamila Grzenkowska
Zakończyły się negocjacje sopockich urzędników z PKP o zakup zabytkowej wiaty, która niegdyś stała na peronie, z którego odjeżdżały dalekobieżne pociągi.

Sopoccy samorządowcy odkupili od PKP zabytkową wiatę, która przez blisko 100 lat stała na peronie dalekobieżnym tutejszego dworca. Walka o zachowanie zadaszenia trwała od blisko dwóch lat, kiedy to rozpoczął się remont magistrali kolejowej na odcinku Gdynia - Pruszcz Gd. Gdy wiatę pocięto piłą, a jej stalową konstrukcję zdemontowano palnikiem, larum podniosło Towarzystwo Przyjaciół Sopotu. Na zachowanie zadaszenia w całości było już jednak za późno, ale po nagłośnieniu sprawy przez media miasto obiecało, że odkupi wiatę od PKP. I tak się w końcu stało.

Po kilkumiesięcznych negocjacjach władze Sopotu zapłaciły za zabytek 26 tys. złotych. Póki co, zabezpieczony, znajduje się w magazynach Zarządu Dróg i Zieleni. Władze miasta zamierzają część przęseł wiaty wykorzystać przy budowie mini targowiska, które powstanie w pobliżu al. Niepodległości, na placyku będącym przedłużeniem ul. 1 Maja i Boh. Monte Cassino.

Czytaj też: Zabytkowa wiata w Sopocie. PKP PLK chcą odsprzedać wiatę miastu za cenę złomu [ZDJĘCIA]

- Ta część al. Niepodległości będzie w przyszłym roku rewitalizowana. Chcemy, by powstał tu niewielki rynek. Części wiaty zostaną wykorzystane przy budowie zadaszenia dla straganów - informuje Bartosz Piotrusiewicz, wiceprezydent Sopotu.

Wykorzystanie pozostałych elementów zabytku będzie znane w ciągu najbliższych miesięcy. Póki co, architekci zabrali się za opracowanie projektów, w których mogłyby zostać wykorzystane fragmenty zabytku. Prawdopodobnie jego części trafią też na teren hipodromu, choć w jakim celu, jeszcze nie wiadomo. Dr Danuta Zasławska, sopocki konserwator zabytków, przyznaje, że były już pomysły, aby zabytkową wiatę wykorzystać przy projektowanej ulicy - Nowa Kolejowa.

Zadaszenie ma około 70 metrów długości. Przed ponownym jego użyciem przęsła przejdą prace renowacyjno-konserwatorskie. - Najważniejsze, że zabytek został zachowany, a nie zezłomowany. To żywa pamiątka po starym dworcu kolejowym - podkreśla wiceprezydent Piotrusiewicz.

Dlaczego ta wiata musiała zniknąć z peronu, nie rozumie Marek Sperski z Towarzystwa Przyjaciół Sopotu.- Miejsce tej wiaty jest tam, gdzie stała dotychczas, czyli na peronie, a nie gdzieś w centrum miasta - mówi i dodaje, że przecież do zabytku można było po prostu dobudować nową część wiaty.Mleko się jednak rozlało i powrotu zabytku na przystanek kolejowy, jak twierdzą urzędnicy, już nie ma. W maju br. na peronie dalekobieżnym powinna być natomiast gotowa aktualnie budowana, zupełnie nowa wiata.

od 7 lat
Wideo

Reklamy "na celebrytę" - Pismak przeciwko oszustom

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na sopot.naszemiasto.pl Nasze Miasto