Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Polska - Zimbabwe w Davis Cup. Biało-Czerwoni w niedzielę już się nie mylili i wygrali 4:1

Rafał Rusiecki
Łukasz Kubot i Marcin Matkowski w niedzielę pokazali w Sopocie, że w deblu niespodzianki być nie może
Łukasz Kubot i Marcin Matkowski w niedzielę pokazali w Sopocie, że w deblu niespodzianki być nie może Piotr Hukało
Spotkanie Polska - Zimbabwe w ramach drugiej rundy Grupy II strefy euro-afrykańskiej Pucharu Davisa miało dużo rumieńców. Niedziela rozpoczęła się dla naszych tenisistów od "planowej" wygranej w sopockiej Hali 100-lecia. Łukasz Kubot i Marcin Matkowski byli murowanymi faworytami deblowej potyczki. Później wygrał swój mecz także Kamil Majchrzak, a także debiutant Daniel Michalski. W kolejnej rundzie Polacy zmierzą się we wrześniu z Rumunią.

Para Takanyi Garanganga i Benjamin Lock nie mogła niczym zaskoczyć Polaków. Już na długo przed meczem wskazywano bowiem, że deblowy lider światowego rankingu Łukasz Kubot oraz Marcin Matkowski "zmiotą" rywali z kortu sopockiej Hali 100-lecia. Część kibiców dopisywała ten punkt w ciemno. Faworycie nie zawiedli i zwyciężyli 6:3, 6:3.

- Wyszliśmy na kort wiedząc, że jesteśmy faworytami. W obu setach dość szybko udało nam się przełamać serwis rywali, a potem wystarczyło pilnować własnego - powiedział Kubot.

- Nie gra się łatwo, kiedy wszyscy z góry zakładają zwycięstwo - dodał Matkowski.

W tym momencie stan rywalizacji wynosił 2:1 dla Polski. Kluczowe były mecze singlistów. Drugi dzień z rzędu klasę pokazał Kamil Majchrzak. Będący w rytmie meczowym 22-latek znów odpłacił się publiczności za żywiołowy doping. Trzeba jednak przyznać, że zadanie w meczu z Benjaminem Lockiem miał ułatwione. Reprezentant Zimbabwe chwilę wcześniej grał bowiem w debla. Polak nie zamierzał mu jednak dawać taryfy ulgowej i wygrał 6:3, 6:2.

- To była dla mnie niesamowita chwila. Po raz pierwszy w karierze zdobyłem dla Polski dwa punkty. Na początku było trochę nerwowo, ale z czasem poradziłem sobie ze stresem i zagrałem zupełnie dobrze. Jestem bardzo szczęśliwy, że mogłem przypieczętować zwycięstwo reprezentacji Polski - przyznał po meczu Majchrzak.

Polska wygrała z Zimbabwe 4:1. Szansę występu dostał bowiem 18-letni debiutant - Daniel Michalski, który zastąpił w reprezentacji kontuzjowanego Huberta Hurkacza. Junior pokonał 20-letniego Marka Chigaazirę 6:3, 6:4.

- Kiedy zaczynalem grać w tenisa, jednym z moich marzeń był występ w Pucharze Davisa. Jestem więc bardzo zadowolony, że właśnie dziś się spełniło. To zupełnie inna gra niż tylko dla siebie samego. Być może nie było tego widać, ale bardzo przeżywałem ten mecz - powiedział Daniel Michalski.

Jędrzejczyk nie odzyskała pasa UFC
Press Focus/x-news
emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Wywiad z prezesem Jagiellonii Białystok Wojciechem Pertkiewiczem

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na sopot.naszemiasto.pl Nasze Miasto