18+

Treść tylko dla pełnoletnich

Kolejna strona może zawierać treści nieodpowiednie dla osób niepełnoletnich. Jeśli chcesz do niej dotrzeć, wybierz niżej odpowiedni przycisk!

Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Po sesji Rady Miasta. Zamiast "uchwały śmieciowej", będzie referendum ws. odwołania prezydenta?!

wie
Sesja Rady Miasta Sopotu, 17 05 2013 r.
Sesja Rady Miasta Sopotu, 17 05 2013 r. Karolina Misztal
Radni odwołali wiceprzewodniczącego Rady Miasta - Jarosława Kempę i wybrali jego następczynię. Najwięcej kontrowersji budziły jednak pomysły umożliwienia powstania parkingu w okolicach Przylesia i Zacisza oraz zmiany systemu poboru opłat za śmieci. Ta druga do tego stopnia rozgrzała jej inicjatorów, że będą domagali się referendum ws. odwołania prezydenta i rady.

Godz. 15.45

Urzędnicy przyznają, że informacje podawane mieszkańcom były niekompletne. - Ale w nowych folderach wysyłanych mieszkańcom już wszystko jest wyjaśnione - dodaje Karnowski.

Kempa: - Rada może przyjąć uchwałę zmienioną, jeżeli zostanie ona zaakceptowana przez grupę inicjatywną?

Meler: - Ale przedstawiciel może wyrazić zgodę w ramach całej grupy?

Barbara Gierak-Pilarczyk: - Wniosek formalny: pan przewodniczący [Meler] tak dobrze prowadzi sesję, że mógłby zawsze prowadzić sesje - mówi i proponuje zakończenie dyskusji.

Głosowanie: za zakończeniem dyskusji zdecydowana większość, przeciw Kempa.

Małe zamieszanie, nie wiadomo czy Kajkowski ma prawo zaakceptować zmiany w imieniu całej grupy inicjatywnej.

Radni zastanawiają się czy stanowi on "2/3 grupy inicjatywnej" .

- Jeśli zmieniacie konkretne dane, a pod nimi ludzie się podpisywali, to nie może tak być - twierdzi Karnowski.

Radca prawny przy radzie miasta: Mi się wydaje, że to wypacza ideę zbierania podpisów, bo zmiana sprawi, że to nie ta uchwała. Pełnomocnik nie ma prawa decydować w imieniu całej grupy inicjatywnej.

Meler: - Czy pełnomocnik wyraziłby zgodę na zmiany?

Kajkowski: - Uważam, że nie mógłbym.

Głosowanie: Uchwałę popiera siedmiu radnych, wśród nich Kempa i Meler, przeciw 11 radnych, dwóch się wstrzymało.

Nowe zasady wyliczenia stawek opłat za śmieci nie zostały wprowadzone.

- W poniedziałek grupa inicjatywna składa wniosek o referendum. Będziemy zbierali podpisy pod projektem odwołania prezydenta i Rady Miasta - zapowiada Kajkowski.

Godz. 15.15

- Komisja jednogłośnie negatywnie oceniła tę metodę - mówi o projekcie Kajkowskiego Wieczesław Augustyniak, przewodniczący Komisji Inżynierii Miejskiej i Ochrony Środowiska.

- Wniosłem poprawkę do poprzedniej uchwały. Cieszę się niezmiernie,że pan Kajkowski przygotował dokładną prezentację w oparciu o moim zdaniem najbardziej doskonałą metodę osobową. Chcielibyśmy wprowadzić zmiany do uchwały obywatelskiej - 9 zł za śmieci posegregowane i 18 zł za nieposegregowane od osoby - mówi Jarosław Kempa.

- Konsultacje powinny odbyć się wcześniej. Przekażę ponad 800 zebranych podpisów, a przyjęta uchwała jest niesprawiedliwa. Za to jak podniesiecie rękę będziecie rozliczani - mówi Hryszkiewicz, który zapowiada, że będzie pierwszym, który poprze referendum mające na celu odwołaniu rady.

- Dałeś się wmontować w referendum, w którym nie chodzi wcale o śmieci - mówi do Hryszkiewicza prezydent Jacek Karnowski. - Nie chcę przypominać jak zarzucano nam, że specjalnie meldowaliśmy osoby, by mogły głosować, a później okazało się, że najwięcej - bo 17 osób zameldował pan Fułek - mówi.

- Nie pan Fułek, tylko jego brat - dopowiada Kajkowski.

- Do komisji skierowałem cztery metody, więc nie mówcie panowie, że to metoda prezydenta - przekonuje Karnowski. - Nie ma dobrej metody, ale właśnie przyjęliśmy uchwałę, która ulży właśnie osobom starszym. Ustawodawca przyjął takie rozwiązania, które uniemożliwiają nam dopłacenie do wywozu śmieci, więc nie możemy tego zrobić. Nikt nie zatrudni armii urzędników by obserwowali poszczególne mieszkania by sprawdzać czy ktoś gości turystów. Nie mam takiej natury by siedzieć w oknie, ani, dzięki Bogu uprawnień by do mieszkań wchodzić i kontrolować - mówi. Przekonuje, że spotkania z mieszkańcami gdańskiego prezydenta w sprawie śmieci nie zadziałały. - Przychodziły po trzy osoby.

Hryszkiewicz: - Panie prezydencie do tej pory przez 20 lat był ryczałt od osoby i nikomu to nie przeszkadzało, dlaczego teraz ma być inaczej. Ja bardzo pana szanuję, ale proszę mnie nie łączyć z panem Kajkowskim ani Wojtkiem Fułkiem.

Karnowski: - Też nie mam pojęcia komu to przeszkadzało, ale taka jest ustawa.

Kempa: - Ta wypowiedź byłą po prostu skandaliczna - mówi o określeniu "leniwy" i stwierdzeniu o tym, że całą energie skoncentrował na zdobyciu tytułu naukowego. - Inaczej będziemy się musieli spotkać na nieco innej stopie.

Godz. 13.55

Choć zegar tyka, a uchwała dotycząca opłat za śmieci została już przez Radę Miasta przyjęta, a mieszkańcy powinni w ciągu dwóch tygoni złożyć swoje deklaracje., kontrowersji wokół rozwiązań nie koniec.

Wcześniej do Wojciecha Fułka i Ryszarda Kajkowskiego w sprawie śmieci pisał wiceprezydent Sopotu.

Tymczasem Kajkowski przygotował obywatelski projekt nowej uchwały. Propozycja to: 15 zł dla gospodarstw jednoosobowych, 26 zł dla dwuosobowych, 33 zł dla trzyosobowych i 36 zł dla cztero- i więcej- osobowych za segregowane odpady, dla niesegregujących odpowiednio 25 zł, 44 zł, 54 zł, 60 zł.

- Urząd przyjął, że suma to 6,5 mln zł za odbiór odpadów, a mieszkańców jest 36 tysięcy, więc na mieszkańca wyszło 15 zł. Ale w Sopocie jest minimum 2700 właścicieli mieszkań nie zameldowanych w Sopocie. Powinniśmy więc przyjąć, że płatników w Sopocie powinno być co najmniej ok. 40 tys. Pytanie brzmi: czy ci niezameldowani powinni płacić? Ja uważam, że tak. Drugi problem to szczelność: prezydent uważa, że duża część mieszkańców nie zgłasza faktu najmowania mieszkania, więc jest nieuczciwa - tłumaczy Kajkowski.

- Ja bym prosił, żeby pan nie mówił co ja uważam, ale przedstawił swoją uchwałę. Ja za chwilę powiem co uważam - odpowiada mu Karnowski.

- Czego ja się domagałem od prezydenta i urzędu to to, żeby przedstawił mieszkańcom oba rozwiązania - kontynuuje Kajkowski. - Faktem jest, że to skok rzędu 200-600 procent więcej, a tak właśnie jest w przypadku gospodarstw jednoosobowych - mówi. Przekonuje, że niska maksymalna stawka za segregowane odpady - 36 zł przekona właścicieli mieszkań odnajmujących je studentom by wypełnili deklaracji śmieciowych, a jego propozycja jest bardziej "szczelna", przekonuje, że dokładnie przeanalizował liczbę poszczególnego rodzaju gospodarstw (w zależności od liczby mieszkańców).

- To co napisał prezydent Piotrusiewicz, czyli, że mieszkańcy będą płacili za śmieci gości, to nieprawda, jest dokładnie odwrotnie. Kto według przyjętej uchwały płaci za te śmieci? Samotni często starsi mieszkańcy, którym opłaty podniesiono o 200-600 proc. - przekonuje Kajkowski, którego zdaniem niskie wpływy z opłaty uzdrowiskowej wynikają z zaniechań prezydenta, który nie dość dokładnie kontroluje liczbę turystów.

Koniec prezentacji, teraz dyskusja radnych.

Godz. 12.25

Prezydent Karnowski opuścił sesję by wspólnie z radnymi z Zakopanego otworzyć sezon. Więcej o imprezie czytaj tutaj.

Głos zabiera wiceprezydent Piotrusiewicz. - Była możliwość wypowiedzenia się w ankiecie, mogli to zrobić także przeciwnicy, więc wydaje mi się, że nie ma sensu przeciągać procedury uchwalenia tego planu - przekonuje radnych.

- Nie wiem czy te konsultacje były czy ich nie było, raz słyszę to, raz to, dlatego ja od razu zapowiadam, że wstrzymam się od głosu - mówi Henryk Hryszkiewicz.

Radni wypowiadają kolejno swoje zdanie. Najmocniej przebijają się głosy popierające uchwalenie planu, ale z zaznaczeniem, że nie oznacza to automatycznego powstania parkingu, mieszkańcy będą bowiem mogli zabrać głos w sytuacji, kiedy rzeczywiście pojawią się inwestorzy gotowi budować parking.

- To, że gmina przyjmuje plan nie oznacza, że podejmuje decyzję. Teren jest własnością prywatną, należy do spółdzielni, więc to ona podejmie decyzję - Lesław Orski (PO). - Chcecie na nas zrzucić odpowiedzialność za to, że większość mieszkańców może chcieć budowy - podkreśla.

- Ale to nie walne zgromadzenie spółdzielni chciało zmiany planu - przekonuje jeden z mieszkańców Przylesia.

- Ale ja chciałbym przypomnieć, że wniosek w sprawie zmiany planu może złożyć nawet pojedynczy mieszkaniec - odpowiada Piotr Meler. Podkreśla jednak, że jego zdaniem podobnie jak w Gdańsku w sprawi budowy kościoła na Łostowicach powinny odbyć się konsultacje.

Głosowanie w sprawie przyjęcia planu: 12 głosów za, 4 wstrzymujące się, 4 przeciw.

Nowy miejscowy plan zagospodarowania przestrzennego został przyjęty.

Radni udają się na 45-minutową przerwę, obrady wznowią o godz. 13.30 - na pierwszy ogień pójdzie najprawdopodobniej uchwała dotycząca opłat za odpady.

Godz. 12.00

Prezydent Karnowski z powodu braku prądu i bardziej skomplikowanych dyskusji, w związku z (o godz. 12) uroczystością otwarcia sezonu turystycznego, apeluje o przerwę do godz. 13.30.

Opozycyjni radni chcą, by jeszcze przed przerwą rozpatrzyć plany zmian w planach zagospodarowania przestrzennego na osiedlu Przylesie i Zacisze.

Chodzi o dwukondygnacyjny parking dla do 500 samochodów, które mogłyby towarzyszyć mogącemu tam powstać małemu browarowi, pijalni wód mineralnych oraz handlowi i usługom. Więcej na ten temat czytaj tutaj.

To właśnie duża liczba miejsc parkingowych jakie miałyby być ogólnodostępne rodzi najwięcej wątpliwości. Mieszkańcy obawiają się, że byłby on używany przez gości Opery Leśnej co powodować mogłoby duże uciążliwości dla mieszkańców.

- Z dyrekcji spółdzielni Przylesie otrzymaliśmy wyniki ankiety, w której nowy plan poparło 125 osób przy dziesięciu przeciwnych. Ponieważ wszyscy uznali, że nowy plan nie oznacza automatycznych zmian a jedynie możliwość ich wprowadzenia - mówi Wieczesław Augustyniak, przewodniczący Komisji Inżynierii Miejskiej i Ochrony Środowiska, która pozytywnie zaopiniowała projekt.

Wątpliwości nie ukrywa Kazimierz Jeleński - przewodniczący Komisji Architektury i Urbanistyki.

- To nie będzie żaden parking dla Opery Leśnej. To katastrofalny pomysł dziennikarki, która napisała artykuł na ten temat. Chcemy rozbudować szpital reumatologiczny, ożywić boisko, gdzie nie gra Arka czy Lechia, ale młodzież - mówi Karnowski.

Mieszkańców głos prezydenta nie uspokoił:
- Uchwalamy plan, który ma istnieć na lata oznacza, że dziś my nie pozwolimy, ale za kilka lat przyjdzie ktoś i pozwoli. Może za pięćdziesiąt lat, ale przyjdzie, a to ważne dla mieszkańców - przekonuje protestująca Anna Dąbrowska-Karasowska, która zebrała 78 zapisów przeciw nowemu planowi zagospodarowania, ale podkreśla, że ogólnie podpisów zebranych przez wszystkich chętnych było 300.

Andrzej Kałużny (PiS) domagał się przełożenia rozpatrywania planu na kolejną sesję. Opozycyjni radni przekonują, że mieszkańców nie zapytano w wystarczającym stopniu, a ankieta prowadzona w spółdzielni nie była obiektywna.

Godz. 11.10

Dopłatę od miasta otrzymać będą mogły osoby

- Ta ustawa nie jest ukochanym dzieckiem samorządowców. To źle napisana ustawa. Każdy sposób wybierany przez samorządy będzie rozgrywany politycznie – mówi Karnowski, który podkreśla, że cieszy go inicjatywa wprowadzenia dopłat dla części mieszkańców. Chodzi m.in. o emerytów i rencistów nie osiągających dochodów z innych źródeł, prowadzących jednoosobowe gospodarstwa, rodzin wielodzietnych.
Chodzi o 25-procentową dopłatę wynikającą z różnicy pomiędzy ustaloną przez Radę Miasta Sopotu opłatą za gospodarowanie odpadami komunalnymi a kwotą 10 zł, pomnożoną przez liczbę osób w gospodarstwie domowym.

- Wszyscy powinni płacić po równo. Śmieci produkują ludzie nie metry – mówi Henryk Hryszkiewicz, radny Kocham Sopot.
- Obowiązująca uchwała jest droga. Przyzwyczailiśmy się, że jesteśmy bogatym miastem, ale nie oznacza to, że powinniśmy płacić za wywóz śmieci tak wiele – wtóruje mu Jarosław Kempa z Kocham Sopot.

- Niezależnie od tego w jaki sposób wyliczymy stawki, to ta ustawa została napisana w ten sposób, że podnosi stawki wszystkim, ale my chcielibyśmy chronić najuboższych – mówi Wieczesław Augustyniak, radny Samorządności, która proponuje podniesienie dopłat z 25 do 50 procent.

Radni zdecydowali, że najpierw przegłosują dopłaty, by dyskusję rozpocząć przed obywatelskim projektem.

Od około 40 minut na sali nie ma prądu. Mający zaprezentować obywatelski projekt Ryszard Kajkowski, przekonuje, że kluczowa jest prezentacja i domaga się przerwy w obradach. Ostatecznie radni decydują się procedować pozostałe uchwały, a "śmieciową" przekładają na później.

Godz. 10.40

Radni błyskawicznie, również jednogłośnie, przyjmują porozumienie z Gdańskiem dotyczące utrzymania Drogi Zielonej.

Teraz kosmetyczne zmiany dotyczące parkowania. Chodzi o „Strefę F”, czyli przy ul. Rzemieślniczej i fragmentu ul. Jana z Kolna. Radny Bartosz Łapiński przekonuje, że utworzenie strefy F było błędem.

Nie zgadza się z nim wiceprezydent Bartosz Piotrusiewicz: - Decyzję o jej utworzeniu podjęliśmy po głosach mieszkańców. Widać, że zmieniła ona sposób poruszania się na komunikację zbiorową – mówi odnosząc się do pracowników, którzy pracują w okolicy, nie mieszkając tam.

Chodzi o ograniczenie godzin, w których pobierane są opłaty. Radni przyjmują uchwałę niemal jednogłośnie przy 3 głosach wstrzymujących się.

Kolejne uchwały nie budzą dużych kontrowersji. Powoli zbliża się jednak chyba najgłośniejszy punkt dnia – przygotowany przez obywatelską Grupę Inicjatywną, który zamiast obecnej – powierzchniowej, o której więcej czytaj tutaj na osobową.

Przeciwne zmianom władze miasta przekonują, że postulowane rozwiązanie jest nieprzyjazne osobom gorzej sytuowanym.
- Wybrana przez radnych metoda jest wg mnie najbardziej sprawiedliwa – przekonywał po przyjęciu metody powierzchniowej prezydent Sopotu Jacek Karnowski – Propozycja zgłoszona przez Jarosława Kempę i Wojciecha Fułka z Kocham Sopot uderzała w najuboższych mieszkańców Sopotu, rodziny wielodzietne oraz przerzucała koszty wywozu śmieci z mieszkań "pustych" zajętych przez niezameldowanych na zameldowanych Mieszkańców. Niedopuszczalne jest aby ciężar podwyżki poniosły osoby o najniższym statusie majątkowym - podkreślił.

Godz. 10.15

Tylko jedna kandydatura: Maria Filipkowska-Walczuk (Samorządność).

Do urny radni wrzucają kartki z nazwiskiem osoby, na którą głosują.
11 kartek zawierało nazwisko jedynej kandydatki, 5 było przeciw, 4 się wstrzymały.

Maria Filipkowska-Walczuk jest nową wiceprzewodnicącą: - Z tego podwyższenia, tak samo jak z tamtego miejsca będę starała się jak najlepiej wszystkim mieszkańcom służyć – mówi wskazując na dawne miejsce zajmowane przy stole z pozostałymi radnymi.

Teraz można przystąpić do normalnego toku obrad.

Nad radnymi z balkonu dla publiczności wisi teraz dwumetrowy szary transparent z napisem: „Nie płacimy za turystów”.

- To obywatelska inicjatywa, jako sopocianin mam do tego prawo – ucina młody mężczyzna, który powiesił transparent. Więcej informacji obiecuje przesłać na adres e-mail.

Na balkonie oprócz niego gimnazjaliści z gimnazjum nr 24 w Gdańsku Oliwie. - Proszę o tym napisać. To niezwykła sytuacja, że uczniowie słuchają obrad – prosi nauczycielka.

„Związek Rodzin 3+” przygotował propozycję wprowadzenia „Sopockiej Karty 3+” uprawniającą do darmowych przejazdów na terenie Sopotu, zniżki na usługi związane z edukacją i nauką, ale też np. wstęp na lodowisko. To pomysł zaczerpnięty z Gdańska.

- Dziękuję wszystkim, dzięki którym tak karta powstała, muszę powiedzieć, że otrzymaliśmy znaczne wsparcie ze strony miasta i liczę, że państwo radni tę kartę przegłosują – mówi Jacek Turzyński ze Stowarzyszenia Wielkich Rodzin.

Głosowanie: projekt zostaje przyjęty jednogłośnie.

Godz. 9.30
Wniosek odwołania Kempy złożyły kluby Platformy Obywatelskiej i Samorządności, to skutek niedawnego trzęsienia ziemi jakim było odejście z klubu Kocham Sopot radnej Anny Stasierskiej. Ta decyzja oznaczała naruszenie kruchej przewagi dwóch sił. W nowym układzie po 10 radnych miały "bloki" KS i Prawa i Sprawiedliwości oraz PO i Samorządność.

Głosowanie jest tajne, wśród radnych krąży urna, do której wrzucają głosy.
20 kart do głosowania. Za: 11, przeciwne: 8, 1 głos wstrzymujący się.

Odwołany Kempa: - Był to dla mnie bardzo ciekawy okres pracy. Taka jest machina demokracji. Traktuję to jako początek kampanii prezydenckiej, która właśnie się zaczęła a finał będzie miała w przyszłym roku.

Ogłoszono 10-minutową przerwę, po niej nastąpi głosowanie nad nowym wiceprzewodniczącym.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Archeologiczna Wiosna Biskupin (Żnin)

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Po sesji Rady Miasta. Zamiast "uchwały śmieciowej", będzie referendum ws. odwołania prezydenta?! - Sopot Nasze Miasto

Wróć na sopot.naszemiasto.pl Nasze Miasto