Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Lechia Gdańsk - Widzew Łódź 10.02.2023 r. Biało-zieloni grają dziś przed Fernando Santosem. Michał Nalepa: To dodatkowy smaczek

Paweł Stankiewicz
Paweł Stankiewicz
Grzegorz Galasiński
Piłkarze Lechii chcą kontynuować dobrą passę i krok po kroku piąć się w górę tabeli PKO Ekstraklasy. Dziś podejmą wyżej notowany zespół Widzewa Łódź. Z trybun gdańskiego stadionu mecz obejrzy Fernando Santos, nowy selekcjoner reprezentacji Polski.

Dzisiejszy mecz na stadionie Polsat Plus Arena Gdańsk będzie miał wyjątkowego gościa. Do Polski przyleciał Fernando Santos, nowy selekcjoner naszej reprezentacji i w najbliższej kolejce ligowej obejrzy na żywo trzy mecze PKO Ekstraklasy. Zacznie od meczu Lechii z Widzewem.

- To jest dodatkowy smaczek, ale zawsze gramy na sto procent. Nie ma to aż tak dużego wpływu na to, jak będziemy się prezentować na boisku. Chciałbym, żeby chociaż jeden piłkarz Lechii dostał się do kadry – powiedział Michał Nalepa, obrońca biało-zielonych.

- Bardzo się cieszę, że selekcjoner będzie oglądać Ekstraklasę. Zawsze może dostrzec coś ciekawego, mieć swoje spojrzenie na piłkę i ligę. Fajnie, że będzie jeździć na mecze. Nie zmienia to naszego podejścia do meczu. Mamy trzy punkty do zdobycia i przygotowania będą wyglądać tak samo. Podobnie jeśli chodzi o podejście zawodników, bo zawodowy piłkarz nie potrzebuje dodatkowej motywacji, żeby jak najlepiej wykonać swoją pracę. Oczywiście, że chciałbym, aby piłkarz Lechii został doceniony, bo to znaczy, że dobrze wykonujemy pracę – uważa Marcin Kaczmarek, trener Lechii.

Biało-zieloni nie patrzą coraz wyżej w tabelę i nie snują wizji po dobrych wynikach w dwóch ostatnich meczach. W zespole zwracają uwagę na solidną pracę podczas treningów, a potem w meczach.

- Chcemy robić krok po kroku. Musimy być skoncentrowani i ulepszać te aspekty, które są do poprawy, a jest ich sporo. Cieszę się, że zdobywamy punkty. Mamy za sobą dobry start w rundzie rewanżowej, ale pamiętajmy, że zagraliśmy tylko dwa mecze. Przed nami dużo walki. Korona wygrała z silną kadrowo Cracovią, a to pokazuje determinację poszczególnych drużyn – podkreśla szkoleniowiec zespołu z Gdańska.

Lechia z szacunkiem traktuje najbliższego rywala, który zajmuje czwarte miejsce i jest w grze o europejskie puchary. Widzew lepiej niż u siebie punktuje w meczach wyjazdowych, bo na dziewięć takich spotkań wygrał pięć. Biało-zieloni za to w poprzedniej rundzie zwyciężyli w Łodzi 3:2.

- W Widzewie widać ciągłość pracy trenera Janusza Niedźwiedzia i to przynosi efekty – uważa Marcin Kaczmarek. - Miałem okazję przez rok pracować w Łodzi i wiem jaka tam jest presja, oczekiwania kibiców. To wszystko jest na najwyższym poziomie. Widzew to jednak duży klub. Dla mnie najistotniejsze jest to, jakie ma atuty i być na to gotowym. Do każdego rywala staramy się podejść maksymalnie skoncentrowani. Doceniamy miejsce Widzewa w tabeli, ale znamy nasze możliwości i zrobimy wszystko, aby je pokazać. Będziemy dobrze przygotowani do tego meczu. Mogę zapewnić, że mamy respekt do każdego przeciwnika w Ekstraklasie. A to, w jakim miejscu teraz jest Lechia, pokazuje że warto ten respekt mieć. Widzew jest bezkompromisowy, powtarzalny w działaniach i zawsze stara się grać swoją piłkę. To zespół groźny w ofensywie i musimy na to zwrócić uwagę. Nie ma jednak drużyny grającej idealnie i mam nadzieję, że wykorzystamy słabe punkty rywali – powiedział trener Lechii.

Cieszy, że w zespole biało-zielonych widać poprawę gry defensywnej. W dwóch meczach drużyna straciła jednego gola i to z rzutu karnego.

- Widać, że gra defensywa jest coraz lepsza, jesteśmy skoncentrowani, a odpowiedzialny jest cały zespół. Wszyscy bronią zaczynając od „Zwolaka”, który bardzo pomaga w defensywie. Jest fundament, żeby nasza gra defensywna w kolejnych meczach wyglądała równie dobrze albo jeszcze lepiej, bo zawsze jest coś do poprawienia – uważa Nalepa.

W zespole Lechii zabraknie na boisku Macieja Gajosa, który musi pauzować za nadmiar żółtych kartek. Zastąpi go Marco Terrazzino lub Kevin Friesenbichler, choć wydaje się, że sztab szkoleniowy raczej postawi na Austriaka. Wciąż do gry nie jest gotowy Flavio Paixao.

- Flavio zaczął trenować z całym zespołem, ale na mecz z Widzewem nie będzie jeszcze brany pod uwagę. Kevin i Marco są do mojej dyspozycji, więc tutaj będzie kwestia decyzji. Freisenbichler dużo grał na pozycji ofensywnego pomocnika, więc to nie będzie dla niego nowość. To wymaga praca bliżej środkowej strefy boiska, także w defensywie, więc będzie musiał się w tym odnaleźć, jeśli ma funkcjonować w naszej układance. Na pewno nie będzie zwolniony z zadań defensywnych. Jednak od zawodnika grającego na tej pozycji na pewno wymagam gry do przodu, dobrych decyzji, konstruowania akcji ofensywnych – mówi trener Lechii.

CZYTAJ TAKŻE: Lechia bez pauzującego Gajosa na Widzew. Kto zastąpi kapitana?

W Widzewie gra Łukasz Zjawiński, który jest wypożyczony z Lechii. W tym meczu nie będzie mógł jednak zagrać. Sztab szkoleniowy biało-zielonych przygląda się temu zawodnikowi, bo po sezonie raczej odejdą Flavio Paixao oraz Łukasz Zwoliński i linia ataku będzie musiała być budowana od początku.

- Mamy oczy szeroko otwarte, bo prawdopodobnie będziemy szukali piłkarzy do ataku. Oglądałem Zjawińskiego w poprzednim meczu. Teraz jesteśmy przygotowani na każdy wariant w ataku rywali. Jordi Sanchez był kontuzjowany i nie wiem czy wróci do gry na mecz z nami – zakończył Kaczmarek.

Mecz Lechii z Widzewem rozpocznie się dziś o godz. 20.30. Transmisja w Canal+ Sport.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Wywiad z prezesem Jagiellonii Białystok Wojciechem Pertkiewiczem

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na sopot.naszemiasto.pl Nasze Miasto