Lechia Gdańsk szykuje się na pierwszą ligę. Rozmowy o budżecie, kadrze i stadionie. Ziemowit Deptuła: Chcemy mieć 22,5 miliona złotych

Paweł Stankiewicz
Paweł Stankiewicz
Przemysław Świderski
Lechii Gdańsk pozostał jeszcze mecz z Piastem w Gliwicach na zakończenie sezonu w PKO Ekstraklasie, ale klub przygotowuje się już do gry w Fortunie 1. Lidze. Władze klubu zapewniają, że nie ma opcji przystąpienia do rywalizacji od czwartej ligi. Jakie możliwości finansowe będzie mieć Lechia w przyszłym sezonie?

Problemy finansowe w klubie z Gdańska są znane nie od dziś. Stąd brały się przypuszczenia, że Lechia może nie wystartować na zapleczu PKO Ekstraklasy. To oznaczałoby upadek spółki i zaczynanie wszystkiego od początku, a wówczas biało-zieloni mogliby występować w czwartej lidze. Współwłaściciel Adam Mandziara napisał na Instagramie, że w czwartej lidze mogą grać najwyżej rezerwy Lechii, a władze klubu są przekonane, że drużyna zagra w Fortunie 1. Lidze.

- Nie ma takiej opcji, żebyśmy zaczynali grać od czwartej ligi. Mamy licencję na Ekstraklasę. Teraz musimy załatwić formalności związane z grą w pierwszej lidze. Musimy teraz zmienić prognozę finansową. Już dostaliśmy informację, że z pierwszej ligi otrzymamy 600 tysięcy złotych za cały sezon. Porównując to z kilkoma czy kilkunastoma milionami złotych z Ekstraklasy, to różnica jest kolosalna. Drugiej drużyny nie będziemy tworzyć. To są koszty, a my musimy teraz działać w modelu bardzo oszczędnościowym – powiedział Zbigniew Ziemowit Deptuła, prezes Lechii, w programie „Cafe Futbol”.

Władze Lechii mają zaplanowany budżet na nowy sezon. Nie można jednak przy tym zapominać o zadłużeniu wobec pracowników klubu i piłkarzy, a tu do spłacania będą kontrakty ekstraklasowe. Drogie jest też wynajęcie stadionu Polsat Plus Arena Gdańsk oraz na potrzeby treningu obiektu przy ul Traugutta. Przed zarządem klubu rozmowy na ten temat z Aleksandrą Dulkiewicz, prezydentem Gdańska.

- Jesteśmy świeżo po zrobieniu budżetu na pierwszą ligę, który chcielibyśmy mieć na poziomie 22,5 miliona złotych. Z tego 8,8 miliona złotych to koszt wynajęcia Polsat Plus Areny Gdańsk. Ponad 30 procent budżetu to koszt stadionu. Za obiekty na Traugutta rocznie płacimy milion złotych. Mamy najpiękniejszy stadion w Polsce, ale koszty i obciążenia są bardzo duże. W środę jesteśmy umówieni na rozmowę z panią prezydent i czekają nas trudne rozmowy. Z jednej strony budżet mamy mniejszy, przychody spodziewane mniejsze, a koszty stadionu właściwie zostają na tym samym poziomie i trudno to zgrać. Nie chcę jednak w ogóle brać pod uwagę takiej ewentualności, że możemy nie grać na stadionie Polsat Plus Arena Gdańsk – zapewnia Deptuła.

Prezes odniósł się także do długów, które ma Lechia.

- Zrobiliśmy wewnętrzny audyt i trupów z szafy nie ma. Obecny dług nie jest dużo większy niż mają inne kluby Ekstraklasy. Jest to dług wobec dostawców czy piłkarzy. On nie znika i zderzamy się z momentem przejścia z Ekstraklasy do pierwszej ligi. To bardzo trudny moment. Musimy zrobić twardy reset. Ze strony Adama Mandziary jest obiecana pomoc finansowa – twierdzi prezes klubu.

Już teraz nowy prezes Lechii wszedł do pracy w klubie w trudnej sytuacji. Po pierwsze są problemy z płatnościami, a po drugie drużyna spadła z PKO Ekstraklasy.

- To nie jest tylko tak, że sam sport odegrał rolę w tym spadku. Myślę, że na każdym szczeblu zarządzania klubem, a także wśród piłkarzy były elementy, które doprowadziły do spadku. Nie spadliśmy dlatego, że to był przypadek. Zasłużyliśmy na to. Wszyscy zawinili. Kwestia mentalna najbardziej zaważyła i nie było takiej gry, jakiej oczekiwaliśmy. Ciężko mi się do tego odnieść, bo nie było mnie wtedy w klubie, ale częste zmiany trenerów i brak spójnej koncepcji powodowały perturbacje w drużynie. Propozycję z Lechii miałem 2-3 lata temu, wtedy jednak nieco niecenzuralnie odrzuciłem tofertę. Teraz uznałem, że pora na koniec spokoju i czas na wielkie wyzwanie. Ponad miesiąc, który jestem już w klubie, pokazał że tak będzie. Wiem, na co się zdecydowałem. To co mnie zaskoczyło trzy dni po wejściu do klubu i jak zrobiliśmy szybkie rozeznanie to okazało się, że do końca sezonu nie mamy już zaplanowanych żadnych wpływów. Pieniądze od sponsorów i partnerów były, ale już zdążyły się rozejść. Ciężko sklejać pokrycie kosztów, które są bardzo duże. Usłyszałem wtedy od jednego z menedżerów czy chcę już odejść. Ja jednak nie mam zamiaru się poddać, bo tutaj nie ma miękkiej gry - powiedział Deptuła w "Cafe Futbol".

CZYTAJ TAKŻE: Takie kontrowersyjne i pamiętne oprawy przygotowali kibice. Budzą skrajne emocje

Przed Lechią także kwestie kadrowe. Trzeba wybrać trenera, bo David Badia w klubie nie zostanie, a także zbudować nowy skład.

- W tej chwili jest tak dużo pracy, że na czworakach wychodzę z klubu po dniu pracy. Chcielibyśmy najpierw dogadać się z trenerem. Mamy listę sześciu nazwisk. Obecny trener ma obowiązujący kontrakt do końca czerwca i tego będę się trzymał. O wyborze nowego trenera będzie decydowało kilka osób. Skład, który mamy, podzieliliśmy na cztery grupy. Jedna grupa to są piłkarze, z którymi chcemy rozmawiać o pozostaniu, aby tworzyli szkielet zespołu. Druga grupa to piłkarze, których chcielibyśmy wytransferować. W trzeciej grupie są zawodnicy, z którymi nie chcemy kontynuować współpracy i czwarta to młodzież – podsumował Deptuła w "Cafe Futbol".

Polecjaka Google News - Dziennik Bałtycki

Adam Matysek na Gali PKO BP Ekstraklasy

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Komentarze

Komentowanie artykułów jest możliwe wyłącznie dla zalogowanych Użytkowników. Cenimy wolność słowa i nieskrępowane dyskusje, ale serdecznie prosimy o przestrzeganie kultury osobistej, dobrych obyczajów i reguł prawa. Wszelkie wpisy, które nie są zgodne ze standardami, proszę zgłaszać do moderacji. Zaloguj się lub załóż konto

Nie hejtuj, pisz kulturalne i zgodne z prawem komentarze! Jeśli widzisz niestosowny wpis - kliknij „zgłoś nadużycie”.

Podaj powód zgłoszenia

Nikt jeszcze nie skomentował tego artykułu.
Wróć na sopot.naszemiasto.pl Nasze Miasto
Dodaj ogłoszenie