Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Lechia Gdańsk chce poprawić ofensywę i dziś wygrać z Podbeskidziem Bielsko-Biała. Luis Fernandez: Będzie lepsza wersja Luisa Fernandeza

Paweł Stankiewicz
Paweł Stankiewicz
Wideo
od 16 lat
Lechia Gdańsk chce się zrehabilitować za porażkę w Rzeszowie. Już dziś biało-zieloni zagrają z Podbeskidziem Bielsko-Biała w meczu Fortuny 1. Ligi na stadionie Polsat Plus Arena Gdańsk. W składzie zabraknie jeszcze Miłosza Szczepańskiego, który już wrócił do treningów po kontuzji. Nastroje w drużynie są bojowe, a kibice i piłkarze liczą na komplet punktów.

Sytuacja kadrowa w zespole nie jest zła. Na poprzedni mecz do Rzeszowa ostatecznie pojechał Miłosz Kałahur, choć trener Tomasz Grabowski był na 99 procent przekonany, że tak się nie stanie. Nie była to wtedy żadna zasłona dymna przed rywalem tylko potrzeba chwili. Przed piątkowym meczem trener ma spore pole manewru. Podjął też decyzję, kto wystąpi w bramce, ale jej nie zdradził.

- Kałahur pojechał do Rzeszowa tylko ze względu na kontuzję Bartka Brzęka. Nie był w pełni zdrowy, ale chciałem mieć zawodnika na zbliżoną pozycję. Miłosz Szczepański jest już w treningu, ale na ten mecz jeszcze nie będzie brany pod uwagę. Pozostali zawodnicy są do mojej dyspozycji – zdradził szkoleniowiec biało-zielonych.

Piłkarze Lechii zaczęli sezon od zwycięstwa i czterech strzelonych goli w meczu wyjazdowym z Chrobrym Głogów. Kolejne mecze pokazały jednak słabość Chrobrego. Z kolei biało-zieloni, którzy rozglądali się za zawodnikami defensywnymi, mają problemy w ataku, bo strzelają mało goli i kreują niewiele czystych sytuacji bramkowych.

- Dostrzegamy deficyty, z którymi jak najszybciej musimy sobie poradzić. Dochodzimy do sytuacji, chociaż tych czystych może nie ma zbyt wiele – mówi trener Grabowski. - Gdybyśmy wykorzystali jedną na początku poprzedniego meczu, to o kolejne byłoby nam zdecydowanie łatwiej. Musimy oswoić się z myślą, że przeciwnik będzie nisko ustawiony w defensywie. Musimy kreować więcej okazji, a pomysłem na to jest większa ruchliwość w przednich formacjach.

W grze ofensywnej największe nadzieje pokładane są w Luisie Fernandezie. Hiszpan strzelił w tym sezonie cztery gole, ale nie gra jeszcze na swoim najwyższym poziomie.

- Przyszedłem pomóc Lechii. Nie jako lider, bo wolę grać drużynowo. Wiem, że jeszcze nie jest najlepszą wersją siebie. Przed sezonem odbyłem za mało jednostek treningowych. Nie mogłem trenować więcej. Musimy, jako drużyna, zaadoptować się do technik i taktyki trenera, żeby grać lepiej. Po porażce z Resovią mamy ochotę wygrywać, jesteśmy bardzo zmotywowani i nie mogę doczekać się meczu. Będziemy walczyć do ostatniego gwizdka sędziego i mam nadzieję, że damy trzy punkty kibicom i samym sobie. Od tego weekendu można spodziewać się lepszej wersji Luisa Fernandeza – zadeklarował Hiszpan.

Cieszyć może za to większa stabilizacja w defensywie, ale gra zespołu w tej formacji też musi być bardziej stabilna. Andrei Chindris jest powoli wprowadzany, bo musi nadrobić zaległości.

- Andrei wygląda coraz lepiej z treningu na trening. Miał dłuższą przerwę i to było widać. Jego przygotowanie motoryczne jest już na wyższym poziomie. Elias Olsson był w treningu, więc mógł wejść do gry z marszu. Ta formacja coraz bardziej przybiera takie kształty, o jakie nam chodzi - powiedział trener biało-zielonych.

Solidna gra w defensywie i większa kreatywność w ofensywie mają pomóc Lechii w odniesieniu zwycięstwa.

- Chcemy wygrać, bo tego potrzebujemy jako drużyna. Nasza sportowa złość będzie widoczna na boisku. Nie tylko to, ale też pomysł i prowadzenie gry. Mam nadzieję, że staniemy na wysokości zadania i trzy punkty zostaną w Gdańsku – powiedział trener Grabowski.

CZYTAJ TAKŻE: Lechia i Arka zagrają z trudnymi rywalami w Fortunie Pucharze Polski

Mecz Lechii z Podbeskidziem zostanie rozegrany dziś o godz. 20.30. Transmisja w Polsacie Sport.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na sopot.naszemiasto.pl Nasze Miasto