Ba, można pokusić się o stwierdzenie, że mistrzynie Polski zaprzepaściły szansę awansu do najlepszej szóstki Ligi Mistrzyń już w ubiegłym tygodniu, kiedy to przegrały w Hali 100-lecia Sopotu aż 0:3. Ten wynik nie odzwierciedla boiskowych wydarzeń. Wówczas Turczynki prowadzone przez Lorenzo Micelliego były lepsze tylko dlatego, że sopocianki zagrały jedno z najgorszych spotkań tego sezonu.
Ekipa Buijsa musiała wygrać w rewanżu 3:0 lub 3:1, a i wówczas jeszcze być lepszą w tzw. złotym secie. Po pierwszym secie w Stambule kibice mogli przecierać oczy ze zdumienia. Oto się okazało, że Eczacibasi (Turczynki straciły w fazie grupowej tylko jednego seta) przegrały inauguracyjną partię do 16 (wcześniej przegrywały już 10:21).
W tym momencie nierealne wydawało się jak najbardziej możliwe. Z tym, że sopocianki chyba same przestraszyły się tego, że mogą sprawić sensację. Kolejne odsłony tego spotkania nie były już niestety tak dobre w ich wykonaniu. Nie znalazły sposobu na Neslihan Demir, która zdobyła wczoraj 21 punktów (przed tygodniem 19).
Po losowaniu par fazy play-off niewielu dawało szanse atomówkom. Po dwumeczu one same mogą mieć do siebie pretensje o niewykorzystaną szansę.
Eczacibasi VitrA Stambuł - Atom Trefl Sopot 3:1 (16:25, 25:21, 25:21, 25:20)
Eczacibasi: Hanke (2), Usić (8), Cansu (6), Gumus (24), Demir (21), Poljak (11), Kuzubasioglu (libero) oraz Wang, Karakoyun, Ercan, Kayacan
Atom Trefl: Bełcik (3), Leys (11), Podolec (4), Szełuchina (4), Efimienko (3), Hill (17), Zenik (libero) oraz Kaczorowska (4), Pietersen (9), Łukasik (3), Molnar (2)
Pomeczowe wypowiedzi po meczu Włókniarz - Sparta
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?