Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Trefl Sopot przegrał ze Stelmetem w Ergo Arenie

Paweł Durkiewicz
Sopocianie po dogrywce ulegli drużynie z Zielonej Góry
Sopocianie po dogrywce ulegli drużynie z Zielonej Góry Przemek Świderski
Aż 78 punktów zdobytych przez tercet Walter Hodge - Oliver Stević - Dejan Borovnjak dało drużynie Stelmetu Zielona Góra wygraną po dogrywce z sopockim Treflem. Ligowy hit w Ergo Arenie nie zawiódł oczekiwań fanów koszykówki i przyniósł wynik niczym z ligi NBA.

W początkowej fazie meczu kłopoty sprawiał sopocianom Stević, który sprytnymi zagraniami w okolicach obręczy przełamywał defensywę gospodarzy. Z pozostałymi gwiazdami gości sopocianie radzili sobie dobrze i głównie dzięki dobrej defensywie objęli prowadzenie 30:21 w 15 minucie.

Liderem sopocian, podobnie jak w pierwszym spotkaniu ze Stelmetem w Zielonej Górze (wówczas wygrana Trefla 84:72), był Filip Dylewicz. Kapitan żółto-czarnych punktował spod kosza i dystansu, a przyjezdni - mimo różnych wariantów gry obronnej - nie potrafili znaleźć sposobu na powstrzymanie jego akcji. Pikanterii dodawał tu fakt, że jeszcze w październiku działacze klubu z Zielonej Góry bardzo chcieli sprowadzić popularnego "Dyla" do siebie.

Trefl wygrał z AZS Koszalin

Po słabszym początku goście zaczęli się wyraźnie rozkręcać, gdy ciężar gry wziął na siebie wprowadzony z ławki Hodge. Znakomity Portorykańczyk praktycznie bezbłędnie prowadził akcje swojej drużyny, co rusz imponując celnymi rzutami lub asystami, głównie do Dejana Borovnjaka. Wskutek tego przewaga Trefla nie mogła wzrosnąć na bezpieczny dystans, a w 27 minucie goście dopięli swego i po raz pierwszy wyszli na prowadzenie - 62:63. Już wtedy wiadomo było, że końcówka przyniesie sporo emocji.

I faktycznie, kiedy na zegarze pozostało 19 sekund, piłkę i przewagę jednego "oczka" mieli zielonogórzanie. Dwa razy z linii celnie przymierzył faulowany Łukasz Seweryn, jednak dogrywkę "trójką" uratował sopocianom Dylewicz!

Mikołajkowe odwiedziny w szpitalu koszykarzy Trefla

W doliczonym czasie gry sopocianie nie potrafili wykorzystać nieobecności wyeliminowanego z gry przez 5 fauli Hodge'a. Mocno wyczerpani gracze Trefla robili, co mogli, jednak w kluczowych momentach bezbłędnie trafiał faulowany obrońca gości Mantas Cesnauskis.

Trefl Sopot - Stelmet Zielona Góra 106:108 (20:14, 25:27, 25:27, 23:25, dogrywka: 13:15)

Trefl: Dylewicz 28 (4), Turner 24 (1), Waczyński 23 (1), Dąbrowski 11 (2), Michalak 6 (2), Harrington 5 (1), Stefański 4, Spralja 4, Looby 0

Stelmet: Hodge 29 (2), Stević 25, Borovnjak 24, Seweryn 11 (3), Sroka 10 (2), Cesnauskis 9 (1), Chanas 0, Jones 0, Hosley 0, Trubacz 0

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Pomeczowe wypowiedzi po meczu Włókniarz - Sparta

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na sopot.naszemiasto.pl Nasze Miasto