Sopocki Klub Tenisowy dzierżawił od miasta teren sopockich kortów przez kilkadziesiąt lat. Problem pojawił się wówczas, gdy władze klubu, w związku z wieloletnią dzierżawą, postanowiły przejąć obiekt w użytkowanie wieczyste, tak, aby stać się jego właścicielem. Na to miasto zgodzić się nie chciało, w związku z czym SKT skierowało sprawę do sądu. Jak tłumaczy sopocki magistrat, choć wyrok był dla klubu pozytywny – zgodnie z obowiązującymi przepisami miał prawo uwłaszczyć się na terenie kortów – jego przedstawiciele nigdy nie dokonali w tym celu odpowiedniego wpisu do ksiąg wieczystych. Po ogłoszeniu przez Sopocki Klub Tenisowy upadłości, miasto postanowiło oddać w dzierżawę teren sopockich kortów Sopot Tenis Klubowi.
Konflikt między dwoma klubami zaostrzył się w miniony weekend. W nocy z soboty na niedzielę na teren sopockich kortów weszli członkowie Sopockiego Klubu Tenisowego. Zdaniem władz miasta było to „bezprawne wtargnięcie i siłowe zajęcie działki, należącej do miasta”. Dawny zarządca miał też zablokować dostęp do drogi publicznej – ul. Tenisowej.
- Pan prezydent zlecił Straży Miejskiej wyrwanie bramy. Przyjechali strażnicy, przyczepili bramę do samochodu, szarpnęli, pociągnęli, wyrwali, następnie włożyli na pakę i odjechali. Innymi słowy, dopuścili się kradzieży naszej własności. Złożyliśmy w tej sprawie zawiadomienie do prokuratury. Jeżeli śledczy nie nakłonią władz miasta do oddania naszej własności, upublicznimy całe nagranie ze środowego zajścia - mówi Bartłomiej Białaszczyk, prezes SKT. - Chcę też podkreślić, że organem nadzorczym wobec mojej osoby jest prezydent Siedlec, bo tam mam zarejestrowane swoje stowarzyszenie. To pan prezydent Siedlec ma prawo żądać ode mnie wyjaśnień, a nie pan prezydent Karnowski. To, że korty leżą w Sopocie, nie ma żadnego znaczenia – dodaje.
Innego zdania są władze miasta.
- Niedopuszczalne jest, aby ktokolwiek blokował publiczny pas drogowy. Straż Miejska razem z Zarządem Dróg i Zieleni, w przypadku stwierdzenia nielegalnego zajęcia pasa drogowego ma prawo i obowiązek podjąć interwencję i zarekwirować przedmioty blokujące drogę. Takie czynności były i są wykonywane na terenie miasta. W sytuacji braku reakcji osoby blokującej, jak miało to miejsce w przypadku SKT w upadłości, przedmioty blokujące pas drogowy są usuwane – mówi Magdalena Jachim, rzecznik sopockiego magistratu. - Należy także wyraźnie podkreślić, że wszystkie obiekty na terenie kortów, łącznie z ogrodzeniem i bramami są własnością miasta – dodaje.
Czytaj także:
Spór o sopockie korty tenisowe. Jak wyglądają od środka? Obiekty są w złym stanie [zdjęcia]
Spór o sopockie korty przybiera na sile. W nocy miał miejsce kolejny incydent
Spór o sopockie korty:
Pomorze jest najpiękniejsze! Zobaczcie niesamowite zdjęcia!
TOP 10 najtańszych dzielnic Gdańska. Gdzie są najtańsze mieszkania?
TOP 5 najczystszych jezior na Pomorzu. Musisz tam pojechać!
Trójmiasto z lotu ptaka. Rozpoznasz te miejsca? Rozwiąż quiz!
Od dzisiaj kierowcy Ubera i Bolta muszą mieć polskie prawo jazdy.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?