- Patrole, jak dotychczas, będą obecne w najbardziej newralgicznych miejscach, takich jak kluby czy dyskoteki - zapowiada Karina Kamińska, rzeczniczka sopockiej policji. - W dni powszednie ze zwiększonych sił korzystać będziemy w zależności od potrzeb.
Sopot. Policyjna akcja przeciwko pijącym "pod chmurką"
Każdego tygodnia policja uaktualnia zagrożone rejony w mieście i tam wysyła najwięcej patroli. Większej liczby mundurowych domagali się ostatnio m.in. gastronomicy prowadzący swoje lokale w Sopocie.
Już sam widok munduru działa zazwyczaj prewencyjnie, zwłaszcza na młodych gniewnych. Dlaczego więc policja zdecydowała się na więcej dyżurów funkcjonariuszy niemundurowych?
- Tego rodzaju służba ma nieco odmienną specyfikę i zadania. Pełnienie jej przez nieumundurowanych policjantów pozwala na zatrzymanie sprawców np. wybryków chuligańskich czy kradzieży na gorącym uczynku - tłumaczy Karina Kamińska.
Nieumundurowani policjanci mają też okazję przyjrzeć się temu, co dokładnie dzieje się w niektórych klubach i zatrzymać np. dilerów narkotyków czy dopalaczy.
Przed tygodniem, w nocy z piątku na sobotę i z soboty na niedzielę, sopoccy policjanci przeprowadzili w mieście akcję pod hasłem "Zero tolerancji". Podjęcie ponad dwustu interwencji w zaledwie dwie noce wskazuje na duży problem, z jakim boryka się kurort.
- Policjanci coraz częściej interweniują w Sopocie wobec nietrzeźwych nieletnich. Otrzymują też coraz więcej informacji o łamaniu przepisów przez kluby nocne, sklepy i dyskoteki w zakresie sprzedaży alkoholu m. in. osobom niepełnoletnim - przyznaje Roman Borowczak, szef sopockich policjantów. - Dodatkowym powodem działań policjantów było organizowanie połowinek przez szkoły średnie w modnych sopockich lokalach, niekiedy bez zgody dyrekcji szkoły, a nawet samych rodziców.
Przeczytaj także:Sopoccy urzędnicy nasyłają na zadłużonych lokatorów komunalek windykatorów
Skala problemu sprawiła, że policjanci zdecydowali się na przeprowadzenie kolejnej takiej akcji w noc andrzejkową, a także następne weekendy. Jednocześnie mundurowi apelują do rodziców, by ci sprawdzali gdzie i z kim bawią się ich pociechy.
Można złapać na gorącym uczynku
Roman Borowczak, komendant sopockiej policji
- Pijani ludzie wychodzą w nocy z klubów, wdają się w kłótnie z innymi, dochodzi do wybryków chuligańskich, np. porysowania samochodów, które stoją zaparkowane na drodze chuligana. Zdarzają się również kradzieże rzeczy pozostawionych bez nadzoru, zwłaszcza telefonów komórkowych czy torebek. Wielu chuliganów i złodziei policjanci złapali na gorącym uczynku lub na podstawie zgromadzonego materiału. Byłoby ich być może więcej, gdybyśmy więcej sygnałów otrzymywali od osób, które np. są świadkami chuligańskich wybryków czy przestępstw.
Musimy pamiętać o jednej ważnej rzeczy - bezpieczeństwo to produkt, na który pracujemy wszyscy. Policja prowadzi różne akcje profilaktyczne, ale o pomoc w działaniu apeluje do każdego obywatela.
Mieszkańcy chcą bezpieczeństwa
Piotr Kurdziel, radny, wiceprzewodniczący Komisji ds. Bezpieczeństwa, Przestrzegania Prawa i Statutu Miasta.
- Z mojego doświadczenia wynika, że już sama obecność policjantów temperuje pewne zachowania. Na osiedlach ważna jest praca dzielnicowych. Mieszkańcy Górnego Sopotu chcą np. monitoringu, zwłaszcza przy wylotach głównych ulic, m.in. 23 Marca czy Malczewskiego. Chodzi o to by, na przykład w przypadku kradzieży samochodu łatwiej można było znaleźć sprawcę.
Z licznych konsultacji z mieszkańcami wynika, że chcą bezpieczeństwa w mieście i to najwyższej jakości.
Wiem, że sopoccy funkcjonariusze pracują na gorszej jakości monitoringu niż np. policjanci z Gdyni. Warto się zastanowić, czy np. nie lepiej zainwestować w jedną porządną kamerę za 2 tys. złotych, zamiast w kilka za np. 200 złotych.
Reklamy "na celebrytę" - Pismak przeciwko oszustom
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?