Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Sopot daje zielone światło czterolatkom w żłobkach. Radni przegłosowali ustawę

Kamila Grzenkowska
Piotr Warczak
Sopoccy radni zgodzili się, by czterolatki, w wyjątkowych sytuacjach, mogły przebywać w żłobku. Dotąd miejsce rezerwowano tam dla trzylatków - pisze Kamila Grzenkowska

Sopot idzie na rękę rodzicom, którzy mają problem z umieszczeniem swoich czteroletnich dzieci w przedszkolach. Dzięki miejskiej dotacji, w wyjątkowych sytuacjach, w sopockich żłobkach dzieciaki będą mogły przebywać nawet w wieku czterech lat. By pozostały w placówce, rodzice będą musieli złożyć specjalne oświadczenie o trudnościach związanych z przeniesieniem swojej pociechy do przedszkola. Okazało się bowiem, że w jednej z placówek opiekuńczych (urzędnicy nie chcą zdradzać w której) bywały z tym problemy. Dlatego miejscy radni przed świętami przegłosowali stosowną uchwałę w tej sprawie.

Czytaj także: Żłobki w Sopocie: Miasto dopłaci prywatnym placówkom opiekującym się małymi dziećmi

- W jednym z niepublicznych żłobków jest dwoje dzieci, które ukończyły w roku szkolnym trzy lata i powinny przejść do przedszkola. Z powodów zdrowotnych niewskazana jest jednak zmiana otoczenia. Przyczyny są różne, m.in. taka, że jedno z dzieci ciężko przystosowuje się do nowego otoczenia - tłumaczy Iwona Plewako, naczelnik Wydziału Zdrowia i Spraw Społecznych w sopockim magistracie.

W poprzedniej uchwale Rady Miasta znajdował się zapis, że z dopłaty za pobyt w żłobku mogą korzystać dzieci do trzeciego roku życia. Dlatego ta dwójka czterolatków nie mogła starać się o dotacje. Jednak w związku z tym, że obowiązująca ustawa dopuszcza przebywanie w żłobku w szczególnych przypadkach dzieci czteroletnich, miasto zdecydowało się na przyjęcie wspomnianej uchwały.

- Aby nie było poszkodowanych - podkreślają sopoccy urzędnicy.
W sopockich żłobkach, publicznym i niepublicznych, przebywa obecnie 80 dzieci. Miejski Puchatek jest właśnie rozbudowywany. Prace dobiegają końca, a placówka wzbogaci się o osiem miejsc dla maluszków. To jednak i tak mało, bo na miejsce w żłobku czeka obecnie 80 małych sopocian. Opłata stała w Puchatku wynosi 216 zł. Gmina dopłaca tu do każdego dziecka 746 zł.

Czytaj też: Sopot nie chce budować publicznego żłobka. Woli dofinansować te niepubliczne

Mimo polityki prorodzinnej, jaką, jak zapewniają urzędnicy, Sopot prowadzi, miasto nie zamierza budować kolejnego publicznego żłobka. Urzędnicy twierdzą, że łatwiej zarezerwować pieniądze w budżecie miasta na dofinansowanie prywatnych żłobków niż na otwarcie kolejnego, samorządowego. Dlatego właśnie zdecydowano m.in. o przebudowie na salę dla dzieci istniejącego w publicznej placówce pomieszczenia technicznego. Sopot woli stworzyć warunki do powstawania placówek prywatnych, które zaoferują profesjonalną opiekę nad dziećmi do lat trzech. W tym celu miasto przyznaje 300-złotową dotację na każde dziecko w placówce niepublicznej.

W mijającym roku w Sopocie powstały dwa niepubliczne żłobki - dla 15 dzieci każdy. W przyszłym roku mają powstać kolejne placówki także z miejscami dla po ok. 15 maluchów. Magistrat ma na razie potwierdzoną informację o jednym takim miejscu, ale niewykluczone, że powstaną dwa.

od 7 lat
Wideo

Konto Amazon zagrożone? Pismak przeciwko oszustom

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na sopot.naszemiasto.pl Nasze Miasto