Wszystko to przez wykonawców, którzy "nie znają się na fachu" - jak twierdzą sopocianie, biorący udział m.in. w otwartych spotkaniach z prezydentem Sopotu.
- To zwyczajna fuszerka. Na ulicy Mokwy bruk położony został jakieś półtora roku temu, a już się tam pojawiają dziury. Przecież to nowa nawierzchnia! - denerwuje się pan Kazimierz, sopocianin. W podobnym tonie wypowiadają się mieszkańcy innych wybrukowanych ulic.
Urzędnicy czują się jednak zupełnie bezradni w tej sytuacji.
- Jako miasto musimy organizować przetarg na wykonanie takiej inwestycji i wybrać najtańszą ofertę - tłumaczył mieszkańcom prezydent Jacek Karnowski.
Niska cena, jak się okazuje, idzie w parze z niską jakością wykonania. Miasto może tylko wymóc na wykonawcy poprawki bądź naprawę nawierzchni w ramach gwarancji. Jednak kiedy się ona po trzech latach kończy, za ewentualne remonty płacą już sopoccy podatnicy. Urzędnicy nie ukrywają, że problem nadal będzie się pojawiał.
- Problem z układaniem kostki brukowej polega na tym, że dziś już nie ma fachowców takich jak przed kilkudziesięciu laty. Kiedyś brukarz, układając taką nawierzchnię, dobierając odpowiednie kamienie, odrzucał nawet 1/3 z tych, które zostały zamówione. Dziś już tak się nie robi. Teraz przypomina to raczej układankę, tak jak układanie płyt betonowych - przyznaje Wojciech Ogint, zastępca dyrektora ZDiZ w Sopocie.
Czytaj także:
• W lipcu zabraknie miejsc w hotelowych w Sopocie?
• CBA donosi na Jana Kozłowskiego i Jacka Karnowskiego
Bydgoska policja pokazała filmy z wypadków z tramwajami i autobusami
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?