Rozwój Sopotu. W jakim kierunku? Więcej mieszkań czy zieleni?

- Jedyne potrzebne budownictwo mieszkaniowe w Sopocie to budownictwo mieszkań komunalnych - alarmuje Ryszard Kajkowski ze stowarzyszenia Republika Sopot.

Dyskusję na temat tego, w którym kierunku kurort powinien się rozwijać, wywołała decyzja władz miasta o konieczności zmiany studium uwarunkowań i kierunków zagospodarowania przestrzennego Sopotu i przeznaczeniu większej liczby terenów pod zabudowę mieszkaniową.

- Wypowiedział się na ten temat wiceprezydent miasta, Marcin Skwierawski. Uzasadnił on potrzebę dalszej budowy mieszkań, by przeciwdziałać wyludnianiu się Sopotu. Zapomniał dodać tylko jedną ważną informację - więcej mieszkań „tak”, jeśli będą to mieszkania komunalne - kontynuuje Kajkowski. - Przez ostanie 12 lat miasto wybudowało ok. 170 lokali komunalnych. W tym samym czasie inwestorzy prywatni postawili ponad 3 tys. mieszkań - dodaje.

Spór o rozwój Sopotu. Więcej zieleni czy mieszkań?

Zdaniem przewodniczącego stowarzyszenia Republika Sopot, budowanie mieszkań przez zewnętrznych inwestorów na wynajem nie przynosi Sopotowi i sopocianom żadnych korzyści. - Inwestycje te pogłębiają jedynie negatywną dla prestiżu miasta dalszą kolonizację miasta. Na turystach setki milionów złoty zarabiają nie sopocianie i miasto Sopot, ale zewnętrzni właściciele hoteli, hosteli, klubów, lokali, sklepów oraz zewnętrzni właściciele ok. 3 tys. nowych mieszkań - wyjaśnia Kajkowski.

Sopot zarabia na turystach miliony.

- Chcemy, aby studium odpowiadało na wyzwania, przed którymi stoimy. Z roku na rok liczba sopocian się zmniejsza. Stąd chcemy przeznaczyć więcej obszarów miasta pod zabudowę mieszkaniową. Od wielu lat naszym priorytetem jest budownictwo komunalne, więc w zmienionym studium także będzie to miało swoje odzwierciedlenie - odpiera zarzuty wiceprezydent Sopotu, Marcin Skwierawski.

Sopot atrakcyjny przez cały rok. Najwięcej gości przyjeżdża z Niemiec i Skandynawii [ZDJĘCIA]

Mieszkanie za remont w Sopocie?