W zaplanowanym w sopockiej Hali 100-lecia na sobotę i niedzielę meczu Polska - Zimbabwe w ramach drugiej rundy grupy II Pucharu Davisa może zabraknąć najwyżej sklasyfikowanego polskiego tenisisty w rankingu ATP (171. miejsce). Hubert Hurkacz skręcił staw skokowy podczas środowego, popołudniowego treningu. O szczegółach sztab naszej reprezentacji mówić wczoraj nie chciał.
- Jest pod opieką lekarzy, którzy starają się, aby mógł zagrać. Zrobimy wszystko, aby zdobyć trzy punkty - powiedział na konferencji prasowej Radosław Szymanik, kapitan reprezentacji Polski.
Polska jest faworytem tego meczu, ale niespodziewane komplikacje z kontuzją wrocławianina sprawiają, że może to być emocjonujące spotkanie. Trzeba także pamiętać, że tenisiści z Zimbabwe w pierwszej rundzie odprawili wyżej notowanych Turków.
- Z Turkami graliśmy u siebie i to jest podstawowa różnica - powiedział Benjamin Lock, lider afrykańskiej drużyny. - Mieliśmy świetny doping, czuliśmy wspaniałą atmosferę, a do samego meczu byliśmy doskonale przygotowani. To nic, że Turcy mieli wyższy ranking. Ja i Takanyi Garanganga już wcześniej kilka razy ich pokonaliśmy. Polaków znamy tylko z widzenia, bo graliśmy z nimi w tych samych turniejach, chociaż jeszcze ani razu nie spotkaliśmy się na korcie.
Rywale Biało-Czerwonych do Sopotu przyjechali w poniedziałek i wtorek. Na początku zaskoczyło ich głównie zimno. - Poszedłem na molo i myślałem, że zamarznę - mówił Lock. Dla dwóch najmłodszych reprezentantów Zimbabwe, czyli Marka Chigaaziry i Mehlulego Sibandy to pierwsza w ogóle podróż do Europy.
Maja Włoszczowska: "Agent - Gwiazdy" to niezła wkrętka i wakacje od roweru
Pomeczowe wypowiedzi po meczu Włókniarz - Sparta
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?