Źle rozpoczęliście w Ergo Arenie trzecie spotkanie ze Śląskiem Wrocław, który uzyskał przewagę punktową w pierwszej kwarcie. To rzutowało na końcowy wynik i zwycięstwo mistrzów Polski 88:80?
Od tego się zaczęło. Wyszliśmy nieskoncentrowani w to spotkanie. Zespół z Wrocławia zrobił przewagę i kontrolował ten mecz. Nie udało nam się wrócić. Przy takiej liczbie strat ciężko wygrać mecz (20 miał Trefl, a Śląsk 18 - przyp.).
Zabrakło determinacji? Tylko pan i Darious Moten w tej pierwszej części dotrzymywaliście kroku Śląskowi.
Nie wiem. Najgorzej, że straty nie były efektem presji zawodników ze Śląska, tylko gdzieś sami wyrzucaliśmy piłki. Jak tak się gra, to nie można wygrać.
A skąd to się wzięło, skoro mecz był u siebie, w Ergo Arenie?
Nie wiem, skąd to się wzięło. Nie jest to pytanie do mnie.
Nie ma co zwieszać głów, chociaż w serii jest 2-1 dla Śląska. Pokazaliście już, że możecie pokonać wrocławian. Tak się nastawiacie na sobotni (13 maja o godz. 17.30) mecz numer cztery?
Na pewno tak. Nie możemy zagrać tak, jak dzisiaj, ale jak w drugim meczu we Wrocławiu. Nie trzeba nic dodawać, bo to spotkanie decydujące o tym, czy wrócimy na piąty mecz do Wrocławia, czy zakończymy sezon.
Jaki scenariusz przewiduje pan na sobotni mecz?
Zobaczymy. To być może nasz ostatni mecz. Gramy o wszystko.
Znów po waszej stronie decydujące będą rzuty za trzy punkty, tak jak to było w wygranym spotkaniu w hali Orbita?
Cały sezon głównie się opiera w naszym ataku na tych rzutach trzypunktowych. Staramy się trochę rozdzielać piłki na low post i pozycje za łukiem. Musimy jednak cały czas odpowiednio i mądrze dzielić się piłką. W drugiej połowie spotkania ze Śląskiem nie podawaliśmy w tę stronę, gdzie mieliśmy to robić, i dlatego nie mieliśmy przewag, nie było zawodników otwartych.
Gracie w końcówce sezonu bez kilku kontuzjowanych zawodników...
Tam gramy już od połowy sezonu.
Czy ta sfera mentalna w pana ocenie jest na wystarczającym poziomie, żeby wyjść z pazurem na Śląska i nie pozwolić mu w Ergo Arenie tak harcować?
Jeżeli raz już to pokazaliśmy, to dlaczego nie zrobić tego jeszcze raz?
Adam Matysek na Gali PKO BP Ekstraklasy
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?