King Szczecin dwukrotnie u siebie z Treflem Sopot
- Gra jeden na jeden. Stracone piłki, zbiórki w ataku oraz piłki niczyje. Kontrataki. Te trzy elementy wpływają na wygrane serie w play-offach. I jeśli jeszcze możemy trafiać swoje rzuty, to będzie cudnie - wylicza Żan Tabak, chorwacki trener Trefla Sopot.
Sopocka drużyna zajęła drugie miejsce po sezonie zasadniczym ustępując jedynie Anwilowi Włocławek. Tyle tylko, że "Rottweilerów" w play-offach nie ma już po ćwierćfinałach. W najważniejszych spotkaniach sezonu 2023/2024 Trefl mierzy się z Kingiem Wilkami Morskimi Szczecin. To czwarta ekipa zasadniczej części rozgrywek, która dokonała wzmocnień przed play-offami i jest faworytem. Zespół trenera Arkadiusza Miłoszewskiego broni tytułu mistrzowskiego.
- Zespół Trefla jest silnym zespołem i nieprzypadkowo znalazł się w finale. Jest zespołem, który zajął drugie miejsce po rundzie zasadniczej i to widać. Troszkę zmian trener Tabak wprowadził w drugim meczu, a po przegranym pierwszym. Wynik ważył się do końca. Dwa-trzy posiadania decydują. Zabolały nas też zbiórki, bo jak w pierwszej połowie pozwoliliśmy zebrać pięć piłek. Ale potem było pięć zbiórek w czwartej, kluczowej kwarcie. Tego nam zabrakło i musimy z tego wyciągnąć wnioski. Mamy przewagę własnego parkietu i idziemy dalej - mówił po drugim spotkaniu finałów trener Miłoszewski.
- Kiedy decydują pojedyncze posiadania, to ważne jest, żeby każdą zbiórkę traktować jak tą ostatnią. Musimy zbierać i popracować nad strefą pomalowaną. Zdominować ją fizycznie, atakować nawet w pięciu zawodników i skakać pod tą obręczą. Skupiamy się na kolejnych spotkaniach, a sztab trenerski będzie myślał, co można poprawić - dodał Przemysław Żołnierewicz, niski skrzydłowy Kinga Szczecin, który sezon rozpoczynał w drużynie Krajowej Grupy Spożywczej Arki Gdynia.
Trefl Sopot stawia na obronę i zbiórki w ataku
Dwa pierwsze mecze w Ergo Arenie mogły się podobać. Na inaugurację Trefl nie znalazł sposobu na Kinga, a trener Tabak tłumaczył to później brakiem mentalnego przestawienia zawodników po półfinałowej rywalizacji ze Śląskiem Wrocław. Sopocianie pokazali jednak, że tanio skóry nie sprzedadzą, a ambitną, fizyczną walką są w stanie osiągać korzystny rezultat. I to nawet w sytuacji, kiedy nie idzie im w rzutach za trzy punkty. W tym drugim, zwycięskim spotkaniu mieli bowiem skuteczność zza łuku na poziomie... 21 procent.
- To wielki wyczyn, że wygraliśmy drugi mecz mając tylko 21 procent skuteczności w rzutach za trzy. I wygraliśmy z zespołem, który w tym elemencie miał 47 procent skuteczności. Nie wygraliśmy spotkania, bo szło nam łatwo, płynnie, ale dlatego, że postawiliśmy się w obronie - ocenił trener Żan Tabak.
Nie ma wątpliwości, że Trefl będzie chciał wyszarpać coś dla siebie w hali Netto Arena w Szczecinie. Tam zagra z Wilkami Morskimi w środę, 5 czerwca 2024 roku o godz. 20 oraz w piątek, 7 czerwca 2024 roku o godz. 20. Transmisje w Polsacie Sport 1.
Pewne jest, że bez względu na wyniki w Szczecinie dojdzie do meczu numer 5 w Ergo Arenie. A ten zaplanowano w poniedziałek, 10 czerwca 2024 roku o godz. 20. Bilety na to wydarzenie można kupować on-line TUTAJ. Na fazę play-off nie obowiązują karnety, jednak klub chce docenić wszystkich, którzy wspierali drużynę od początku sezonu. Miejsca karnetowiczów są zarezerwowane do 24 godzin przed rozpoczęciem danego spotkania, zaś bilety kupią oni z 25-procentową zniżką.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?