Światełkiem w tunelu może być tutaj wynik, jaki sopocianki osiągnęły we włoskim Villa Cortese. Na inaugurację nowego sezonu Ligi Mistrzyń co prawda przegrały 1:3 z Asystelem-Carnaghi, ale nie było to spotkanie jednostronne. W końcu nasze zawodniczki spisały się dobrze w przyjęciu. A o to przecież kibice mogli mieć pretensje we wcześniejszych meczach atomówek.
Kolejną bolączką w zespole Matlaka jest obsada bloku. Nie ma kontuzjowanej Sylwii Wojcieskiej, a Dorota Pykosz gra mimo tego, że ma pękniętą jedną z kości śródręcza. Być może tę "dziurę" przy siatce uda się załatać nową środkową. Od czwartku, przez tydzień, w Sopocie trenować będzie 23-letnia Gabriela Koeva.
Bułgarska siatkarka zostanie sprawdzona w cyklu treningowym. A to oznacza, że w sobotnim meczu z BKS Aluprofem Bielsko-Biała jeszcze nie zagra. Atomówki muszą wspiąć się na wyżyny umiejętności. Wystąpią w Hali 100-lecia Sopotu, a w tym obiekcie kibice są bliżej parkietu i przez to mogą je lepiej dopingować.
Trener Jerzy Matlak zdaje sobie sprawę, że sobotni mecz (początek o godz. 17) trzeba wygrać. W innym przypadku czołowe drużyny Orlen Ligi mogą znacząco uciec w tabeli.
MECZ Z PERSPEKTYWY PSA. Wizyta psów z Fundacji Labrador
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?