Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Arka Gdynia - Lech Poznań. Żółto-Niebiescy pożegnali się z Pucharem Polski. Gol Filipa Marchwińskiego, kontuzja Huberta Adamczyka

Paweł Stankiewicz
Paweł Stankiewicz
Wideo
od 12 lat
Arka Gdynia pożegnała się z rozgrywkami Fortuny Pucharu Polski. Lider Fortuny 1. Ligi dzielnie walczył z Lechem Poznań, ale ostatecznie to drużyna z PKO Ekstraklasy wygrała 1:0, a gola na wagę awansu do ćwierćfinału strzelił Filip Marchwiński. Tym samym seria meczów Arki z rzędu bez porażki została zakończona na dziesięciu spotkaniach.

Piłkarze Arki marzyli o sprawieniu niespodzianki i chcieli wyeliminować zespół Lecha z rozgrywek Fortuny Pucharu Polski. Zdawali sobie jednak sprawę z klasy rywala i starali się przede wszystkim grać uważnie w defensywie, żeby nie stracić gola.

Zgodnie z przewidywaniami Lech był zespołem lepszym i częściej szukał okazji do objęcia prowadzenia. Stwarzał zamieszanie w polu karnym, ale czystych okazji brakowało. Strzelał Filip Marchwiński, ale został zablokowany, a po uderzeniu Kristoffera Velde piłkę pewnie złapał Paweł Lenarcik. Wcześniej jednak to podopieczni trenera Wojciecha Łobodzińskiego mieli swoją sytuację, aby objąć prowadzenie w tym spotkaniu. Po zagraniu Janusza Gola i błędzie Antonio Milicia w sytuacji sam na sam z Bednarkiem znalazł się Karol Czubak. Najlepszy strzelec Arki źle jednak rozegrał tę sytuację i strzelił po pierwsze zbyt słabo, a po drugie w środek bramki. W meczu z taki rywalem jak Lech ciężko stworzyć sobie wiele okazji bramkowych i takie trzeba wykorzystywać, aby móc sprawić niespodziankę.

Wydawało się, że skutecznie broniąca się Arka zdoła utrzymać bezbramkowy remis do końca pierwszej połowy spotkania. Jednak w pierwszej z dwóch minut doliczonych piłkę zdołał dośrodkować Velde, głową zgrał ją Dino Hotić, a futbolówkę do siatki skierował Filip Marchwiński.

Arka w drugiej połowie starała się atakować i szukała wyrównującego gola, ale długo nie potrafiła poważniej zagrozić bramce. Bo po strzale Dawida Gojnego bramkarz Lecha nie miał problemów ze złapaniem piłki. Lech z kolei cały czas był groźny w swoich akcjach, a w 78 minucie po dośrodkowaniu Velde z rogu piłki nie zdołał odbić Lenarcik, a Milić głową wpakował piłkę do siatki. Radość piłkarzy Lecha była przedwczesna, bowiem VAR wykazał, że Mikael Ishak zagrał piłkę ręką i bramka została anulowana.

CZYTAJ TAKŻE: Oto jak wyglądają partnerki piłkarzy Arki Gdynia! Zobaczcie te zdjęcia

Arka doczekała się sytuacji meczowej w 90 minucie i to była najlepsza okazja bramkowa w drugiej połowie spotkania. Indywidualną akcję przeprowadził Jakub Wilczyński i oddał mocny strzał, ale Bednarek świetną interwencją uratował drużyną przed utratą gola. To mógł być gol wyrównujący dający dogrywkę, a tak Lech awansował do ćwierćfinału Fortuny Pucharu Polski i zakończył serię meczów Arki bez porażki. Złą wiadomością dla gdynian - w kontekście najbliższych meczów ligowych - była kontuzja Huberta Adamczyka, który w drugiej połowie musiał opuścić boisko.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na sopot.naszemiasto.pl Nasze Miasto