Meczem z Rosą Radom w trzeciej kolejce drugiego etapu Tauron Basket Ligi koszykarze Trefla Sopot powrócili po blisko trzech miesiącach przerwy do Ergo Areny.
Atmosfera w gdańsko-sopockim gigancie siłą rzeczy nie była nawet w połowie tak gorąca, jak w ostatnim meczu z mistrzem Polski Stelmetem Zielona Góra w Hali Stulecia Sopotu i to odbiło się wyraźnie na postawie żółto-czarnych. Gracze trenera Dariusa Maskoliunasa prezentowali się dość ospale, przez co nie mogli zbudować bezpiecznej przewagi.
Energię w grze objawiał tylko Amerykanin Lance Jeter, któremu świetny występ przeciw Stelmetowi (25 punktów) wyraźnie dodał pewności siebie.
Wśród gości zdecydowanie wyróżniał się Jakub Dłoniak. Król strzelców poprzedniego sezonu Tauron Basket Ligi kilkakrotnie trafiał wczoraj piłką do kosza z ręką obrońcy przed oczami.
W 27. minucie goście doprowadzili do remisu 50:50. W krytycznym momencie gracze sopockiego Trefla zupełnie się pogubili, a swoją werwę stracił świetny dotąd Jeter.
Chaotyczne akcje kończyły się na ogół stratami lub niecelnymi rzutami z dystansu zawodników z Sopotu. Seria 16 punktów z rzędu wyprowadziła Rosę na prowadzenie 53:66. Sopocianie nie zdołali już się podnieść z tarapatów i zasłużenie ponieśli swoją drugą porażkę w drugim etapie TBL.
Trefl: Vasiliauskas 16, Waczyński 14, Gadri-Nicholson 12, Leończyk 6, Michalak 4 oraz Jeter 13, Stefański 4, Dzierżak 2, Buterlevicius 2, Roszyk 0, Brembly 0, Majstorović 0
Rosa: Dłoniak 17, Majewski 16, Witka 13, Archibeque 11, Lucious 6 oraz Zalewski 9, Łączyński 8, Adams 2, Jeszke 2, Kardaś 0, Radke 0, Sobuta
Wywiad z prezesem Jagiellonii Białystok Wojciechem Pertkiewiczem
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
