- Niestety, projekt, który w swoim założeniu był świetnym projektem o charakterze kulturalnym, stał się obiektem, gdzie według nie tylko doniesień prasowych, ale także informacji prawnych, dochodziło do wykorzystywania osób nieletnich. W związku z tym podjąłem decyzję o wypowiedzeniu umowy dzierżawy Zatoce Sztuki - poinformował w czwartek, 31.01.2019 r., na specjalnie zwołanej konferencji prezydent miasta, Jacek Karnowski.
- Umowa dzierżawy została już wypowiedziana i wczoraj skutecznie doręczona. Będziemy domagali się zwrotu budynku. Dochodziło w nim do wielu różnych nadużyć, takich jak przekraczanie norm hałasu czy wynajmowanie pokoi, ale to i tak nic w porównaniu do tragedii osób nieletnich. Jest nam bardzo przykro, że projekt, który miał być dla miasta dobry, skończył się katastrofą, przede wszystkim dla osób, które były tam w jakiś sposób wykorzystywane i wobec których było popełniane przestępstwo - dodał.
Jacek Karnowski: Będziemy domagali się zwrotu budynku. Dochodziło w nim do wielu różnych nadużyć, takich jak przekraczanie norm hałasu czy wynajmowanie pokoi, ale to i tak nic w porównaniu do tragedii osób nieletnich. Jest nam bardzo przykro, że projekt, który miał być dla miasta dobry, skończył się katastrofą, przede wszystkim dla osób, wobec których było popełniane przestępstwo.
O komentarz do sprawy poprosiliśmy przedstawicieli Zatoki Sztuki. Jak się okazuje, broni składać nie zamierzają i planują złożenie do sądu odwołania od decyzji władz Sopotu.
- Na pewno będziemy się od decyzji władz miasta odwoływać. W tej chwili konsultujemy wszystko z prawnikami. Wypowiedziano nam umowę na podstawie doniesień medialnych, które nie mają nic wspólnego z rzeczywistością - komentuje Leszek Grzymowicz, prezes zarządu firmy, która jest operatorem Zatoki Sztuki. - Te doniesienia medialne nigdy nie zostały potwierdzone przez żadne służby, nigdy nie było prowadzone w stosunku do tego miejsca żadne postępowanie, nikt przez te lata nie wystąpił do nas o monitoring, nikt z pracowników nie był nigdy przesłuchiwany w tej sprawie, co jasno dowodzi, że to miejsce nie jest w ogóle brane pod uwagę jako miejsce tych zdarzeń. Z mojej wiedzy wynika, że sprawy, które są prowadzone przeciwko Krystkowi, nie dotyczą w ogóle Sopotu, nie mówiąc już o tym, że nie dotyczą Zatoki Sztuki. Jest to sztucznie inspirowane, żeby usunąć nas z tego miejsca - dodaje.
Leszek Grzymowicz: Z mojej wiedzy wynika, że sprawy, które są prowadzone przeciwko Krystkowi, nie dotyczą w ogóle Sopotu, nie mówiąc już o tym, że nie dotyczą Zatoki Sztuki. Jest to sztucznie inspirowane, żeby usunąć nas z tego miejsca.
Zerwana przez władze kurortu umowa dzierżawy miała obowiązywać do 2030 r. Teraz osoby zarządzające Zatoką Sztuki mają 30 dni na opuszczenie budynku i oddanie go miastu.
- Zainwestowaliśmy w to miejsce kilkanaście milionów złotych. Wcześniej było ono ruiną, zrobiliśmy tu wszystko i nie zamierzamy opuszczać tego budynku. Po pierwsze, uważamy, że mamy rację, a po drugie - pracuje tu bardzo dużo osób, w sezonie wręcz około setki, są to osoby, które mają rodziny i utrzymują się z pracy w tym miejscu. Nie zamierzam nikogo pozbawiać pracy i możliwości zarobkowania - podsumowuje Leszek Grzymowicz.
POLECAMY W NASZEMIASTO.PL:
Pomorze jest najpiękniejsze! Zobaczcie niesamowite zdjęcia!
TOP 10 najtańszych dzielnic Gdańska. Gdzie są najtańsze mieszkania?
TOP 5 najczystszych jezior na Pomorzu. Musisz tam pojechać!
Trójmiasto z lotu ptaka. Rozpoznasz te miejsca? Rozwiąż quiz!
CBŚP na Pomorzu zlikwidowało ogromną fabrykę „kryształu”
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?