Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Wille w Sopocie: Zobacz, co kryje w sobie Górny Sopot

Anna Mizera
Jedna z sopockich willi
Jedna z sopockich willi
Spacerowicze, którzy pragną odpocząć od zatłoczonych nadmorskich alejek i Monciaka, ukojenie znajdą przechadzając się krętymi uliczkami z pięknymi willami otoczonymi lasem - pisze Anna Mizera-Nowicka

Monciak, molo i nadmorskie alejki, ewentualnie Opera Leśna. To utarty szlak spacerowy zarówno wielu mieszkańców Trójmiasta, jak i turystów. Niewiele osób zapuszcza się dalej, w kierunku lasu. A przecież kameralny Górny Sopot z urokliwymi willami i barwnymi ogrodami może zachwycić nawet sceptyków. Stadion lekkoatletyczny, Łysa Góra i lasy Trójmiejskiego Parku Krajobrazowego to wisienka na torcie, jakim jest kurort.

Zobacz także: Luksusowe budynki w Sopocie

Przechodzeń, który wcześniej nie spacerował po Górnym Sopocie, będzie zaskoczony. Granica między jedną częścią kurortu a drugą, jaką zdaniem niektórych wyznaczają tory kolejowe, według innych al. Niepodległości, a jeszcze innych Skarpa Sopocka, dzieli miasto na dwa światy. W Górnym Sopocie prawie nie ma już typowych dla dolnej części miasta wielorodzinnych, zabytkowych, ale i w wielu miejscach sypiących się kamienic czynszowych. Podobać się mogą natomiast odrestaurowane wille.

Z widokiem na zatokę
- Górny Sopot ma inny charakter niż Dolny. Tam panuje bardziej rezydencjonalna zabudowa, którą staramy się utrzymać i dziś - mówi dr Danuta Zasławska, konserwator zabytków miasta Sopotu. - Zabudowa w górnej części miasta powstawała na innych zasadach niż w dolnej. Tam władze miejskie wyznaczały mieszkańcom większe parcele. Miało to zachęcić do osiedlania się wyżej, bo wszyscy chcieli mieszkać na dole, bliżej morza. A tam zagęszczenie było już i tak duże.
I sopocianie, którzy od końca XIX wieku do lat 30. XX stulecia budowali swoje rezydencje w Górnym Sopocie, wiele na tym zyskali. Z ich urokliwych willi, najczęściej jedno-, ewentualnie dwurodzinnych można do dziś podziwiać panoramę Zatoki Gdańskiej.
- Takie widoki zapewniają tarasowo wznoszące się ulice - wyjaśnia dr Danuta Zasławska.

Perełki obok bloków
Z czasem w przestrzeń, gdzie nie wyrosły jeszcze wille otoczone zielonymi ogrodami, powtykano charakterystyczne dla okresu komunizmu bloki mieszkalne, z których wiele sięga dziesięciu pięter. Dziś już mało który z sopocian zwraca na nie uwagę. Mieszkańcy najwyższych kondygnacji tych budynków cieszą się natomiast panoramą nie tylko Sopotu.

Ale oczy wrażliwego na piękno architektoniczne spacerowicza skupią się raczej na willach-perełkach. A tych w Górnym Sopocie nie brakuje. Wśród budynków, które mogą chwycić za serce ze względu na ciekawą architekturę, ale i historię, sopocka konserwator zabytków wymienia m.in. Willę Hubertus, mieszczącą się przy ul. Abrahama 7.

- Jest wpisana indywidualnie do rejestru zabytków województwa pomorskiego. Wieść gminna niesie o jej masońskiej przeszłości - mówi Danuta Zasławska.
Konserwator poleca też zwrócić uwagę na znajdujący się przy ul. Armii Krajowej 85 budynek Adolfa Bielefeldta - zasłużonego dla Sopotu gdańskiego architekta. Był jednocześnie inwestorem tej budowy i projektantem wnętrz.

- Elewacje boczne są ceglane, licowane, o skromnej artykulacji, ale mają ciekawe dekoracyjne płyciny z motywami zwierząt, m.in. morskich: konik morski, pelikan, mors z kłami, z tyłu głuszec. Motywy te mają piękny, późnosecesyjny rysunek. Motyw morsa został zresztą wybrany jako wzór dla ustawionych w ubiegłym roku na terenie Sopotu pomarańczowych metalowych stojaków na rowery.

Wśród sopockich perełek Zasławska wymienia również willę przy ul. Wybickiego 31, którą zaprojektowano w 1910 r. Przed wojną mieszkał tam m. in. generalny przedstawiciel firmy Bosch, a ostatnim właścicielem był Hermann Hassbargen, dr filozofii, autor wielu rozpraw na temat historii Gdańska.

Ach, ten las...
Ale piękne i zaciszne uliczki, wśród których prym wiodą Żeromskiego, Herberta czy Abrahama, to nie wszystko, co ma do zaoferowania Górny Sopot. Wspinając się malowniczą ul. Wybickiego, można dotrzeć do wyjątkowego stadionu lekkoatletycznego. Powstał w latach 20. XX wieku! Z kolei za tą perełką - i architektoniczną, i lokalizacyjną - na spragnionych ciszy i zieleni czekają lasy Trójmiejskiego Parku Krajobrazowego.

- Rezerwat przyrody, szlaki prowadzące do Doliny Gołębiewskiej, Wielkiej Gwiazdy, Doliny Siedlisko i Łysej Góry... Wszystkich miejsc, do których warto wybrać się na spacer, nie sposób wymienić - zachęca do leśnych wędrówek Marek Sperski, wiceprezes Towarzystwa Przyjaciół Sopotu.

Z Łysej Góry, skąd zimą narciarze spoglądają na Zatokę Gdańską, prowadzi zaś leśna ścieżka do Opery Leśnej, która lada moment ma się pokazać mieszkańcom i turystom w pełnym blasku po trwającej od miesięcy przebudowie. Stamtąd droga w kierunku popularnego i gwarnego Monciaka jest już prosta. A na spragnionych spacerów szlakiem zabytkowych kamienic czeka Dolny Sopot.

od 7 lat
Wideo

Polskie skarby UNESCO: Odkryj 5 wyjątkowych miejsc

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Wróć na sopot.naszemiasto.pl Nasze Miasto