Podejmując tematy inspirowane starożytnością, podobnie jak antyczni artyści poszukiwał doskonałej realizacji piękna ludzkiego ciała.
- Dla mnie kształt drzewa łączyć się ma zawsze z kształtem człowieka - mówił.
Jego prace zawierają zarówno pierwiastki symboliczne, jak i naturalistyczne.
Studiował u prof. Mariana Wnuka i prof. Józefa Starzyńskiego we lwowskim Instytucie Sztuki, dyplom obronił na ASP w Warszawie. Od 1946 r. pracował w Sopockiej Szkole Sztuk Plastycznych, potem na PWSSP w Gdańsku.
Czytaj też: Państwowa Galeria Sztuki w Sopocie w gronie najlepszych w rankingu "Polityki"
Projektował pomniki, rzeźby plenerowe, wykładał też na Uniwersytecie w Damaszku. Mieszkał w Sopocie, miał tu swoją pracownię.
Podobnie jak wielu jego wielkich poprzedników uważał, że forma jest potencjalnie zawarta w materiale, a rola artysty polega jedynie na wydobyciu jej kształtu
- Możliwości działania w drzewie i granicie, których przekroczyć nie można, przypominają napięcie łuku lub struny. Trzeba wyczuć, kiedy i gdzie kończy się wytrzymałość materiału. To dla rzeźbiarza podstawa twórczości - przekonywał.
W latach 60. tworzył pełne harmonijnego piękna figury w topornie ciosanym, a częściowo polerowanym drewnie, rzeźby na pograniczu abstrakcji i aktu.
Na tej ogromnej, arcyciekawej wystawie jest aż 70 prac. Każdy znajdzie coś, co go szczególnie zachwyci. Czy będzie to „Czesząca włosy” (odlew w brązie), „Baletnica - wiążąca Pointę” (gips), może dłużej zatrzyma się przed „Siedzącym aniołem”, uśmiechnie do drewnianej rzeźby „Koń Haliburda” z 1959 roku (własność Muzeum Narodowego w Gdańsku).
Mnie zachwyciła szczególnie majestatyczna „Demeter” (rzeźba w drewnie z lat 60.), ale równie piękne są niewielkie „Trzy koniki”.
Zobaczymy też pełne erotyzmu rysunki lawowane tuszem - lekkie, finezyjne, prowadzone płynną linią - akty, do których pozowała mu żona Izabella (rzeźbiarka).
Adam Smolana zakochany był w Tatrach, więc na wystawie nie mogło zabraknąć rysunków z cyklu „Góry.”
Na sopockiej wystawie pokazano też wykonaną przez Witolda Węgrzyna, również profesora obecnej ASP, fotografię z przełomu lat 70. i 80. pracowni przy ulicy Obrońców Westerplatte w Sopocie.
Wystawa czynna będzie do 3 grudnia. Państwowa Galeria Sztuki, Sopot, Plac Zdrojowy 2.
Jak czytać kolory szlaków turystycznych?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?