W składzie sopockiego Trefla wciąż brakuje zmiennika na pozycję centra i władze klubu intensywnie pracują nad poprawą tej sytuacji. - Nie jesteśmy do końca zadowoleni z tego, co daje drużynie Dragan Ceranić, więc poszukujemy zawodnika, który przy naszych możliwościach finansowych mógłby nam pomóc - przyznaje dyrektor sportowy Tomasz Kwiatkowski.
Wciąż niejasna jest przyszłość przebywającego na testach rozgrywającego Sandisa Buskevicsa. Łotysz wychodził na parkiet w dwóch ostatnich meczach, jednak jego występy były niemal... niezauważalne. - Grał bardzo zachowawczo. To ograny w Europie i doświadczony koszykarz, ale nie podjęliśmy jeszcze decyzji, czy zostanie z nami, czy nie. Na pewno zagra w najbliższym spotkaniu w Zielonej Górze przeciw Zastalowi i będzie to koniec jego okresu próbnego. Cały czas obserwujemy rynek wolnych graczy, więc jeśli Buskevics jednak nie dostanie miejsca w naszym składzie, na pewno znajdziemy nowego playmakera przed zamknięciem okienka - zapewnia Kwiatkowski.
Dobrą wiadomością dla kibiców Trefla jest powrót do optymalnej dyspozycji Filipa Dylewicza, który nie mógł wystąpić w ostatnim meczu z Polpharmą Starogard Gdański z powodu podkręcenia kostki. Kapitan żółto-czarnych na uraz już nie narzeka i w trudnym starciu w Zielonej Górze (sobota, godz. 18) będzie gotowy do gry.
MECZ Z PERSPEKTYWY PSA. Wizyta psów z Fundacji Labrador
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
