Pod koniec kwietnia Sąd Pracy uznał, że funkcjonariusz bezprawnie został zwolniony i powinien zostać przywrócony na stanowisko komendanta. Powinno to nastąpić w ciągu siedmiu dni od chwili uprawomocnienia się wyroku. By jednak do tego doszło, sąd musiał przygotować uzasadnienie swojej decyzji dla przełożonego komendanta Mudlaffa, czyli prezydenta Sopotu. Jeżeli miasto nie będzie miało uwag, komendant będzie musiał zostać ponownie zatrudniony. Problem jednak w tym, że Jacek Karnowski, prezydent Sopotu, w błyskawicznym tempie powołał na szefa sopockich strażników dotychczasowego zastępcę, Tomasza Duszę. Urzędnicy nie chcą na razie odpowiadać na pytania, co zrobią w tej patowej sytuacji.
- Po otrzymaniu uzasadnienia wyroku, o co wnioskowaliśmy, rozważymy dalsze kroki prawne - mówi jedynie Magdalena Jachim, rzeczniczka sopockiego magistratu.
Sędzia Tomasz Adamski, rzecznik Sądu Okręgowego w Gdańsku, poinformował nas, że uzasadnienie wyroku sporządzono i wysłano do Sopotu w piątek. W najbliższych dniach powinno dotrzeć do tutejszego magistratu. Sprawa może się jednak przeciągać jeszcze przez długie tygodnie.
- Miasto będzie miało 14 dni na ewentualne złożenie apelacji - mówi sędzia Adamski. - Jeżeli tak się stanie, wówczas trzeba będzie jeszcze poczekać na termin rozprawy w tej sprawie.
Mudlaff został zwolniony jesienią ub.r. po Wielkich Połowinkach Trójmiasta. Prezydent zarzucał mu, że nie przygotował wystarczającej liczby patroli do zabezpieczenia imprezy.
**CZYTAJ TAKŻE:
Szef Straży Miejskiej w Sopocie chce wrócić do pracy.**
CBŚP na Pomorzu zlikwidowało ogromną fabrykę „kryształu”
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?