Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

SWPS w Sopocie zlikwidowała fizjoterapię tuż przed rozpoczęciem roku akademickiego

Kamila Grzenkowska
Skandal w Szkole Wyższej Psychologii Społecznej w Sopocie. Tuż przed rozpoczęciem roku akademickiego, władze uczelni niespodziewanie oznajmiły studentom, że likwidują kierunek fizjoterapii.

Powodem tego miało być, jak tłumaczyli byłym już studentom, "przeliczenie się z kosztami". W ten sposób zaskoczono tuż przed weekendem ok. 150 żaków. - Zostaliśmy praktycznie na lodzie, bo na wszystkich uczelniach rok akademicki się rozpoczął! Szkoła podobno próbuje porozumieć się ze szkołą na Żabiance, gdzie oferta jest zupełnie inna. Ja powinienem teraz rozpocząć trzeci rok i bronić pracę - denerwuje się Tomasz Podjacki, jeden z byłych już studentów SWPS.

Bałagan na uczelniach wyższych - studenci są zagubieni

Tylko wczoraj w naszej redakcji odebraliśmy kilkanaście telefonów od zdenerwowanych studentów SWPS w tej sprawie.
- Jak tak mogli zrobić?! Wynajęłam już stancję, wszystko opłacone, a tu taka niespodzianka!? - żaliła się jedna z zamiejscowych studentek, dodając, że zamiast skupić się na nauce i "organizacji" w pierwszych dniach, w stresie musi się teraz zastanawiać, co ma zrobić i jaką uczelnię wybrać.

Natalia Osica, rzecznik SWPS, wyjaśnia, że władze uczelni tak późno poinformowały o swojej decyzji, gdyż... nie chciały zostawić studentów "z niczym" i szukały dla nich miejsca na innych trójmiejskich uczelniach. - Władze SWPS wzięły całą odpowiedzialność na siebie. To była trudna decyzja, która wymagała wielu wcześniejszych analiz - odpowiedziała lakonicznie Natalia Osica na pytanie, czy studenci nie powinni zostać poinformowani z odpowiednim wyprzedzeniem o takiej sytuacji.

Rzecznik podkreśla także, że miejsca dla wszystkich studentów SWPS zapewniono na dwóch uczelniach mieszczących się w Gdańsku - w Wyższej Szkole Zarządzania i na Akademii Wychowania Fizycznego i Sportu.

Niektórzy studenci zarzucają uczelni, że przez nagłą decyzję jej władz oni sami sporo stracili też finansowo. Ich zdaniem są stratni 12 tys. złotych - tyle kosztowała dwuletnia nauka. Szkoła, jak twierdzą, nie zamierza zrekompensować ani wypłacić im żadnego odszkodowania.

- Manipulowali ludźmi do podpisania porozumienia o wygaśnięciu umowy. A szkoła tę umowę po prostu zrywa. Podpisanie tego papieru jest równoważne z brakiem możliwości ubiegania się na drodze sądowej o odszkodowania za zerwanie i niewypełnienie umowy - twierdzi Tomasz Podjacki.

Natalia Osica zapewnia jednak, że studenci nic nie stracili. Pieniądze, które wpłacili za naukę na ten rok akademicki będą automatycznie przelewane na konta WSZ bądź AWFiS.

- Władze uczelni faktycznie poprosiły o rozwiązanie umowy. To normalna procedura. Na indywidualne życzenia umowy były modyfikowane - podkreśla Osica, dodając, że nikt nie był do niczego zmuszany bądź manipulowany.

Co ciekawe, na oficjalnej stronie uczelni można było wczoraj jeszcze znaleźć informację o tym, że sopocki oddział uczelni oferuje przyszłym studentom naukę na kierunku fizjoterapia. Aktualne wydają się także informacje o procesie rekrutacji.

od 7 lat
Wideo

Reklamy "na celebrytę" - Pismak przeciwko oszustom

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na sopot.naszemiasto.pl Nasze Miasto