Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Sopot wygrywa walkę z didżejami. Wykupują licencje

Kamila Grzenkowska
sxc.hu/johnnyberg
Sopocka policja prowadziła walkę z nielegalnie pracującymi didżejami. W rezultacie w ciągu kilku tygodni ponad 80 proc. didżejów wykupiło licencje, które są niezbędne do prowadzenia legalnej działalności. Policja zapowiada kolejne kontrole w nowym roku.

Jak przyznają przedstawiciele ZAIKS-u i Związku Producentów Audio-Video, był to problem, z którym te instytucje próbowały walczyć latami. W całym kraju tylko na przełomie października i listopada takie licencje wykupiło 350 osób.

Czytaj także: Didżeje pod lupą prokuratury za nielegalne odtwarzanie muzyki
To poruszenie w środowisku prezenterów muzycznych jest efektem licznych w ostatnim czasie kontroli policji w klubach muzycznych. Najgłośniej było o tych przeprowadzonych w klubach w Sopocie - mieście kojarzonym z rozrywkowym życiem nocnym. W niektórych z 12 tutejszych lokali dyskotekowych w ciągu jednej nocy pracuje nawet kilku prezenterów muzycznych.

Od lipca do grudnia sopoccy policjanci przeprowadzili dziewięć kontroli. W ich wyniku prowadzonych jest obecnie sześć postępowań sądowych wobec didżejów i klubów. Policjanci skonfiskowali kilkaset nielegalnych płyt, a także kilkanaście komputerów i pendrive'ów.

- Kontrole i działania policji sprawiły, że didżeje zdyscyplinowali się i wykupili licencje ważne do końca roku - potwierdza Wiesław Wysiecki, dyrektor sopockiego oddziału ZAIKS. Przypomina też, że stracą one ważność w styczniu i niezbędne będą nowe. Policja już zapowiada, że na początku przyszłego roku przeprowadzi w sopockich klubach kolejne kontrole.

Bogusław Pluta, dyrektor OZZ ZPAV - Związku Producentów Audio-Video, przyznaje, że dzięki działaniom policji na Pomorzu, głównie w Sopocie, w całej Polsce didżeje wręcz masowo zaczęli wykupywać licencje.

- Zauważyliśmy to najpierw w Pomorskiem. W ciągu mniej więcej trzech dni zgłosiło się do nas kilku prezenterów. Potem, zapewne gdy informacja dochodziła do pozostałych części kraju, także stamtąd dostawaliśmy sygnały o zwiększonej liczbie wykupu licencji - mówi Bogusław Pluta. - Niedobre jest jednak to, że jedyną metodą, która jest w stanie skłonić didżejów do przestrzegania prawa, są działania policyjne.

Zgodnie z prawem prezenter muzyki powinien odtwarzać ją z oryginalnych płyt, a jeśli chce korzystać z kopii oryginałów, których jest właścicielem, musi mieć licencję pozwalającą na legalne korzystanie z kopii.

Licencja dla didżeja, ważna przez cały rok, to wydatek rzędu 2 tys. złotych.

Czytaj też: Miasto coraz ostrzej walczy z właścicielami klubów i restauracji,którzy nie dostosowują się do prawa

Codziennie rano najświeższe informacje z Sopotu prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!
od 7 lat
Wideo

Reklamy "na celebrytę" - Pismak przeciwko oszustom

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na sopot.naszemiasto.pl Nasze Miasto