Jak przyznają przedstawiciele ZAIKS-u i Związku Producentów Audio-Video, był to problem, z którym te instytucje próbowały walczyć latami. W całym kraju tylko na przełomie października i listopada takie licencje wykupiło 350 osób.
Czytaj także: Didżeje pod lupą prokuratury za nielegalne odtwarzanie muzyki
To poruszenie w środowisku prezenterów muzycznych jest efektem licznych w ostatnim czasie kontroli policji w klubach muzycznych. Najgłośniej było o tych przeprowadzonych w klubach w Sopocie - mieście kojarzonym z rozrywkowym życiem nocnym. W niektórych z 12 tutejszych lokali dyskotekowych w ciągu jednej nocy pracuje nawet kilku prezenterów muzycznych.
Od lipca do grudnia sopoccy policjanci przeprowadzili dziewięć kontroli. W ich wyniku prowadzonych jest obecnie sześć postępowań sądowych wobec didżejów i klubów. Policjanci skonfiskowali kilkaset nielegalnych płyt, a także kilkanaście komputerów i pendrive'ów.
- Kontrole i działania policji sprawiły, że didżeje zdyscyplinowali się i wykupili licencje ważne do końca roku - potwierdza Wiesław Wysiecki, dyrektor sopockiego oddziału ZAIKS. Przypomina też, że stracą one ważność w styczniu i niezbędne będą nowe. Policja już zapowiada, że na początku przyszłego roku przeprowadzi w sopockich klubach kolejne kontrole.
Bogusław Pluta, dyrektor OZZ ZPAV - Związku Producentów Audio-Video, przyznaje, że dzięki działaniom policji na Pomorzu, głównie w Sopocie, w całej Polsce didżeje wręcz masowo zaczęli wykupywać licencje.
- Zauważyliśmy to najpierw w Pomorskiem. W ciągu mniej więcej trzech dni zgłosiło się do nas kilku prezenterów. Potem, zapewne gdy informacja dochodziła do pozostałych części kraju, także stamtąd dostawaliśmy sygnały o zwiększonej liczbie wykupu licencji - mówi Bogusław Pluta. - Niedobre jest jednak to, że jedyną metodą, która jest w stanie skłonić didżejów do przestrzegania prawa, są działania policyjne.
Zgodnie z prawem prezenter muzyki powinien odtwarzać ją z oryginalnych płyt, a jeśli chce korzystać z kopii oryginałów, których jest właścicielem, musi mieć licencję pozwalającą na legalne korzystanie z kopii.
Licencja dla didżeja, ważna przez cały rok, to wydatek rzędu 2 tys. złotych.
Czytaj też: Miasto coraz ostrzej walczy z właścicielami klubów i restauracji,którzy nie dostosowują się do prawa
Reklamy "na celebrytę" - Pismak przeciwko oszustom
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?