Pod koniec stycznia wojewoda Ryszard Stachurski zwrócił się do pomorskich samorządów z pytaniem, które z nich są w stanie pomóc Polakom, którzy musieli uciec z ogarniętego wojną Doniecka i Ługańska.
Taką pomoc zadeklarował w ostatnich dniach właśnie Sopot. Miasto przygotowało dwupokojowe mieszkanie, o powierzchni 66 metrów kw., w centrum Sopotu, zaoferowało też wsparcie w poszukiwaniu pracy. Wstępnie przygotowano zresztą kilka ofert.
- Powiedzmy sobie szczerze: to jest przesiedlenie. Mamy już takie doświadczenie z ludźmi z Kazachstanu i Gruzji. To jest pewien proces. Tymi ludźmi trzeba się faktycznie opiekować przez co najmniej kilka pierwszych miesięcy - zaznacza prezydent Jacek Karnowski, przypominając, że jeden z Gruzinów, inżynier, pracuje obecnie w sopockim magistracie.
Zobacz też: Dzieci z Donbasu spędzają ferie w Sopocie [ZDJĘCIA, WIDEO]
Rodzina, która trafi do Sopotu, może także liczyć na pomoc przy załatwianiu formalności związanych z przeprowadzką, m.in. z zapisywaniem dzieci do szkół czy sprawami opieki zdrowotnej. Ważne jest jednak, aby była to rodzina wielodzietna.
- U nas nie brakuje rąk do pracy, jest za to coraz mniej dzieci w Sopocie - tłumaczy Karnowski.
Na razie nie wiadomo, czy do kurortu przyjedzie jedna z rodzin, które obecnie przebywają w ośrodku pod Olsztynem, czy też bezpośrednio z Ukrainy.
CBŚP na Pomorzu zlikwidowało ogromną fabrykę „kryształu”
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?