Sopot: Psujące się windy w tunelu na Monciaku to utrapienie dla niepełnosprawnych i matek z wózkami
Radny interweniuje ws. wind na Monciaku
Szef PiS w Radzie Miasta, Andrzej Kałużny, już po raz drugi napisał w tej sprawie do prezydenta miasta, ten zapewnia, że kilkanaście razy interweniował u kolejarzy, a ci odpowiadają, że problem już rozwiązali. Czytaj także: Policja chce słupków przy wjazdach na Monciak w Sopocie Windy, które życie ułatwić miały przede wszystkim osobom z problemami z poruszaniem się, formalnie uruchomiono po trwającym wiele miesięcy remoncie. W praktyce jednak niepełnosprawni i matki z wózkami muszą korzystać muszą z "objazdu". Zamiast tunelu, nadkładając kilkaset metrów, używają chodnika przy krętej i stromej ulicy Podjazd pod wiaduktem kolejowym. - Na przełomie maja i czerwca napisałem już interpelację w tej sprawie do prezydenta Karnowskiego. Później windy znów zaczęły jeździć na jakieś trzy tygodnie, ale dwa tygodnie temu po raz kolejny stanęły. Dziś kartka na drzwiach informuje, że "windy nie działają z powodów technicznych", a ja wysłałem do pana prezydenta kolejną interpelację w tej sprawie - relacjonuje radny Andrzej Kałużny.