Sopot. Policyjna akcja przeciw pijącym przed klubami

Kilkanaście minut później, w pobliżu torów kolejowych, zatrzymano dwóch chłopców z piwem w ręku. Po ich wylegitymowaniu okazało się, że mają po 16 lat, a handlowiec, który sprzedał im alkohol, nie sprawdził, czy są pełnoletni. Jeden z chłopaków popełnił przy okazji przestępstwo, bo pokazał policji podrobioną legitymację szkolną, na której podana była inna data urodzenia. Obaj trafili na komisariat.

Sopot. Radni walczą z zakłócaniem ciszy przez kluby

W czasie zorganizowanej w weekend przez policję akcji pod hasłem "Zero tolerancji" takich i podobnych interwencji było dużo więcej. W najpopularniejszych sopockich miejscach pojawiło się w sumie 29 funkcjonariuszy policji, Straży Miejskiej i Straży Granicznej. Kurort niemile będą zapewne wspominać młodzi Duńczycy, którzy w tym czasie pili piwo... pod kościołem św. Jerzego. Policjanci - po angielsku - wyjaśnili im, że łamią prawo. O ile obcokrajowcy w czasie interwencji zachowywali się spokojnie, o tyle już kolejni zatrzymani, młodzi Polacy, reagowali często agresywnie na działania policji. Kiedy tłumaczenie nic nie dawało, imprezowicze stawali się agresywni. Kilka razy zdarzyło się, że pijani mężczyźni próbowali uderzyć któregoś z policjantów.

Mundurowi podjęli w czasie akcji 205 interwencji, wypisali 202 mandaty i wylegitymowali 330 osób.

W weekend w Sopocie sporo klas szkół średnich organizowało w lokalach połowinki. 11 nieletnich nietrzeźwych uczniów zatrzymano pod klubami. Stąd trafiali prosto na komendę, gdzie odbierali ich zdenerwowani rodzice. Mundurowi zwracali też uwagę na zakłócanie ciszy nocnej przez lokale rozrywkowe. Przez weekend wypisano w sumie siedem wniosków do sądu o zakłócanie przez kluby ciszy nocnej.

- Policjanci reagowali m.in. na spożywanie alkoholu w miejscu niedozwolonym. Sprawdzali też, czy kluby dostosowały się do obowiązujących w mieście przepisów - informuje Roman Borowczak, komendant sopockiej policji, który też brał udział w akcji. - Nie chodzi nam o to, by karać. Obecność policjantów ma budzić poczucie bezpieczeństwa. Można się przecież bawić, nie rozbijając przy tym butelek czy uczestnicząc w bójkach - dodaje.