Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Sopoccy radni nie zgodzili się na dodatkowe wydatki. Przystań jachtowa bez dofinansowania

Kamila Grzenkowska
Sopoccy radni nie zgodzili się na dofinansowanie budowy mariny przy molu
Sopoccy radni nie zgodzili się na dofinansowanie budowy mariny przy molu Materiały prasowe
Nie będzie dodatkowych pieniędzy na budowę przystani jachtowej. O nowym wyposażeniu i multimediach może zapomnieć Teatr na Plaży, klub Sfinks i Państwowa Galeria Sztuki, a osoby niepełnosprawne nie mają co liczyć na turnusy rehabilitacyjne, na które środki obciął PFRON i których nie przyzna też miasto.

Podczas poniedziałkowej, nadzwyczajnej sesji Rady Miasta sopoccy radni odrzucili projekt uchwały dotyczący zmian w tegorocznym budżecie miasta. Przeciw zmianom głosowali radni z nieformalnej koalicji PiS - Kocham Sopot, którzy mają większość w miejskiej radzie. Gorąca dyskusja toczyła się głównie wokół pozycji dotyczącej dofinansowania zakupu sprzętu multimedialnego do klubu Sfinks. Takie dofinansowanie klub otrzymał już z Ministerstwa Kultury, tyle że, zgodnie z jego warunkami, miasto musiało zabezpieczyć wkład własny. Chodziło o kwotę 200 tys. złotych. Część radnych pytała, po co miasto ma dofinansowywać dzierżawcę Sfinksa [do miasta należy budynek klubu - red.]. -Dlaczego mamy wspierać dłużnika? - pytał radny Jerzy Hall, przypominając w ten sposób, że klub jest zadłużony wobec miasta na prawie 100 tys. złotych.

Prezydent Jacek Karnowski tłumaczył z kolei, że Leszek Możdżer, odpowiadający za program artystyczny klubu, jest wybitnym muzykiem, którego inne miasta chcą ściągnąć do siebie, dlatego warto, by uatrakcyjniać Sfinksa.

Radni, zwłaszcza z klubu PiS, nie kryli też, że są przeciwni dofinansowaniu prac przy budowie przystani jachtowej. Chodzi o kwotę ok. 1,8 mln zł. Przed kilkoma tygodniami okazało się, że trzeba wydłużyć stalowe pale pomostu głównego i pomocniczego z 12,5 do 15,5 metra. - Dlaczego miasto ma płacić, skoro ktoś popełnił błąd? Niech płaci ten, kto jest za to odpowiedzialny - mówił Kazimierz Jeleński, radny PiS.

Wtórował mu kolega z klubu, Piotr Meler. Prezydent nie krył rozgoryczenia. - Brak zgody radnych oznacza, że trzeba zrezygnować z części prac wykończeniowych, np. budowy restauracji na molu. Nie możemy przecież nie wydłużyć pali, bo nie może być koślawej przystani - denerwował się Karnowski. - Będziemy renegocjować umowę z wykonawcą.

Cezary Jakubowski
, niezależny radny, stwierdził, że Rada Miasta nie podda się szantażowi prezydenta. - Jesteśmy m.in. od wyrażania opinii. Kiedy prezydent ochłonie, na pewno przygotuje jeszcze raz projekt uchwały w sprawie zmian w budżecie - stwierdził.

Niektórzy radni tłumaczyli, że zagłosowali "przeciw", gdyż było za mało czasu na zapoznanie się z wprowadzanymi zmianami w budżecie. Karnowski ripostował jednak, że wprowadzenie tego projektu uzgadniał z wiceprzewodniczącym Rady Miasta, a projekt trafił do radnych w ustawowym terminie siedmiu dni.

od 16 lat
Wideo

Policyjne drony na Podkarpaciu w akcji

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na sopot.naszemiasto.pl Nasze Miasto