Część radnych, jeszcze przed posiedzeniem przyznawała, że mało wie na temat szczegółów dotyczących dzierżawy sopockiego amfiteatru, dlatego gotowi byli zagłosować przeciwko uchwale. W czasie sesji przyznali jednak, że ich wątpliwości zostały rozwiane. Zgodzili się na dzierżawę.
Rozliczenie z sopockiej inwestycji trwało 3 lata
Wątpliwości i pytań nie brakowało także przy uchwale poświęconej wyjścia Sopotu ze spółki Centrum Haffnera, ale ostatecznie radni przegłosowali tą uchwałę. "Wyjście" nastąpiło zgodnie z umową podpisaną z pozostałymi udziałowcami spółki - banku PKO BP i firmą NDI. Wstępując do spółki CH miasto wniosło do niej aportem grunty o wartości 28 mln złotych.
W zamian, po zakończeniu budowy Centrum Haffnera, miasto otrzymało lokal (o wartości 15 mln zł) w Domu Zdrojowym, gdzie mieści się m.in. Państwowa Galeria Sztuki, tunel (warty blisko 6 mln zł) i infrastrukturę podziemną. Teraz miasto musi zapłacić jeszcze podatek VAT za tą infrastrukturę, a ten wynosi 3 mln złotych.
Centrum Haffnera w Sopocie - wszystko na temat inwestycji
Otwarta pozostaje jeszcze sprawa podatku od lokalu, gdzie mieści się m.in. PGS. Ten także wynosi 3 mln złotych. Lokal został przekazany Sopotowi po dwóch latach od jego otwarcia i zgodnie z prawem traktowany jest on jako użytkowy, a więc otrzymujący taki lokal nie musi płacić podatku. Spółka chce jednak, aby miasto zapłaciło ten podatek, a nie ona.
- Spółka CH nie dba o wizerunek miasta pozwalając np. na prowadzenie klubu go go w swoim obiekcie. Dlaczego więc miasto ma pomagać spółce i płacić ten podatek? - pytał retorycznie, w trakcie sesji, prezydent Sopotu, Jacek Karnowski.
Cała procedura wyjścia miasta ze spółki CH potrwa jeszcze ok. trzech miesięcy. Przypomnijmy. Centrum Haffnera powstało w ramach partnerstwa publiczno - prywatnego.
Długą i bardzo gorąca dyskusję rozpalił projekt uchwały w sprawie odstąpienia od prac nad zmianami w miejscowym planie zagospodarowania Stawowia. Od ponad trzech lat ten teren, łącznie z zabytkowym pałacem, ma nowego właściciela, którym jest prywatna spółka.
Sopot. Stawowie - urokliwy zakątek kurortu na granicy z Gdańskiem (ZDJECIA)
Prezydent Sopotu, w trakcie sesji argumentował, że przez okres trzech lat właściciel doprowadził tą nieruchomość do kompletnej ruiny, wcale o nią nie dbając. Dlatego zdecydowano o odstąpieniu od prac nad zmianami w planie miejscowym.
Przedstawiciel inwestora argumentował, że to nie prawda, a ostatnich trzech latach zainwestowano na tym terenie ok. 2 mln złotych. Dalsze prace, zdaniem pełnomocnika, nie mogą być prowadzone, dopóki nie zostaną wprowadzone zmiany w planie, bo właściciel zamierza przeprowadzić inwestycję kompleksowo.
A chodzi o wyremontowanie istniejącego pałacu, a także dobudowanie skrzydła budynku [ i na tą dobudowę urzędnicy nie chcą się zgodzić - red.]. Koszt tego przedsięwzięcia to ok. 100 mln złotych.
- To musi się ekonomicznie spinać - tłumaczył Roman Ptach, pełnomocnik inwestora.- Obecny plan miejscowy nie pozwala na samofinansowanie się inwestycji. W tym miejscu ma funkcjonować hotel z ok. 70 pokojami, a także sala koncertowa na 350 osób i muzeum pocztówek Sopotu - dodawał, podkreślając, że inwestor w ogóle nie bierze pod uwagę sytuacji, że te zmiany nie zostaną wprowadzone.
Ptach przekonał radnych PiS i Kocham Sopot. Uchwałę w sprawie Stawowia odrzucono.
![emisja bez ograniczeń wiekowych](https://s-nsk.ppstatic.pl/assets/nsk/v1.221.5/images/video_restrictions/0.webp)
Gadżety i ceny oficjalnego sklepu Euro 2024
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?