MKTG NaM - pasek na kartach artykułów

Aleksandra Gosk, przewodnicząca RM Sopotu: Ułożenie relacji między mieszkańcami, turystami i biznesem najważniejszym wyzwaniem dla samorządu

Stanisław Balicki
Stanisław Balicki
W naszym cyklu „Samorząd od nowa” rozmawiamy z prezydentami, burmistrzami, wójtami, starostami, i szefami rad, którzy pełnią te stanowiska w nowej kadencji samorządu. Poniżej rozmowa z Aleksandrą Gosk, przewodniczącą sopockiej rady miasta. O inwestycjach, priorytetach i wyzwaniach nowej kadencji.

Jaka będzie nowa kadencja sopockiego samorządu, czym będzie się różnić od poprzednich?

Przede wszystkim mamy bardzo odmłodzony skład rady miasta. To ciekawe i cenne doświadczenie dla doświadczonych sopockich samorządowców w tym mnie ale też urzędników. Energia, która w czasie kampanii spotkała się z dużym uznaniem mieszkańców, bo jednak wybrali na radnych tych młodych ludzi, widoczna jest już po pierwszym miesiącu działania rady. Ukonstytuowane komisje na pierwsze posiedzenia zaprosiły wielu gości są bardzo obszerne, poruszyły wiele aspektów o których wcześniej nie rozmawialiśmy.

Proszę przybliżyć te nowe zakresy działania komisji rady.

To pokazują już zmiany nazw komisji. Dodaliśmy określenie „mieszkaniowa” do komisji zajmującej się sprawami komunalnymi. Polityka mieszkaniowa miasta będzie kluczowa w najbliższym czasie. Nie tylko z perspektywy inwestycji i planowania przestrzennego ale również – mieszkalnictwa komunalnego, mieszkań dla studentów. Na pewno będziemy rozwijać program mieszkań do samoremontu. Pewnie pojawią się nowe pomysły na to jak lepiej zarządzać miejskim zasobem mieszkaniowym. Tu ciekawostka – pracownie artystyczne – mamy ich w mieście około 50 a niektóre od 30 lat nie były remontowane dobrze zadbane.

Komisja strategii i finansów w nazwie będzie miała teraz strategię i budżet. Staramy się strategie miasta bardzo dokładnie przepisywać na plan finansowy a dyscyplina budżetowa w tym względzie jest ważna. W ogóle Generalnie wszystkie komisje swoje działania od samego początku będą planować w oparciu o wieloletnią strategię rozwoju miasta.

Do nazwy komisji turystyki i uzdrowiska dodaliśmy środowisko. Chcemy zajmować się intensywniej otuliną leśną Sopotu, terenami zielonymi, współpracować z Trójmiejskim Parkiem Krajobrazowym. Zdrowe miasta, zdrowi mieszkańcy, to również inwestycje w czystość przestrzeni otaczającej, powietrza, dostępność szlaków dla rekreacji, spacerów i turystyki.

Ważnym punktem programu większości w radzie było uzdrowisko, zaplanowanie dla tej funkcji przestrzeni.

W poprzedniej kadencji pracowaliśmy nad wieloletnią strategią rozwoju miasta, w której uzdrowisko jest jednym z głównych filarów. Stworzyliśmy też szczegółową wewnętrzną urzędową strategię, gdzie krok po kroku wyszczególniliśmy obszary działania, elementy infrastruktury, w które chcielibyśmy w tym zakresie inwestować. Na etapie diagnozy sytuacji do obu tych dokumentów dość wyraźnie pojawił się problem braku profesjonalnej infrastruktury uzdrowiskowej. Mamy dwa sanatoria, dość już wiekowe. Liczba miejsc w nich nie jest na tyle atrakcyjna, żebyśmy się mogli tym chwalić. Postanowiliśmy zainwestować w projekt budowy centrum uzdrowiskowego. Na mapie Sopotu w nadmorskiej południowej części miasta widać już rozwój funkcji pasujących do koncepcji wielofunkcyjnego centrum uzdrowiskowego, pewnie w przyszłości uzupełnionego o nowy park kuracyjny.

Jesteśmy na samym początku drogi do realizacji tej koncepcji. Chcemy ogłosić konkurs urbanistyczno-architektoniczny. Zależy nam na tym by jakość architektury tego miejsca dobrze nawiązywała do najlepszych tradycji funkcjonalności i estetyki takich miejsc. Chcemy nowych rozpoznawalnych znaków uzdrowiskowego Sopotu.

W nowe uzdrowisko wpisuje się w oczywisty ekologia, na przykład zmiany w transporcie zbiorowym w kierunku bezemisyjnosci.

Musimy rozwiązać problem transportowy. Do tej pory korzystamy z komunikacji Gdańska i Gdyni. Z perspektywy mieszkańców najbardziej atrakcyjne są linie wewnątrzmiejskie linie autobusowe. Jeśli powstanie autonomiczny sopocki system z taborem na lokalną miarę, to będzie on na pewno ekologiczny i niskoemisyjny. Miasto ma jednak do rozwiązania dużo więcej problemów w kwestii transportu, szczególnie jeśli chodzi o sezon i sprawy parkowania. Zabiegamy o możliwość pobierania opłat za parkowanie w weekendy – wymaga to zmian ustawowych. Zastanawiamy się, czy nie odciążyć dolnej części miasta i w jakiś sposób nie zrobić tam uprzywilejowanego wjazdu dla mieszkańców. Niestety, na razie, mimo początkowego entuzjazmu po zmianie rozdania sejmowego, nie jest to takie proste, trzeba też uporządkować sprawy ustawy metropolitalnej. Ten dolny teren Sopotu jest na tyle atrakcyjny, że zdecydowanie nie powinien być zajechany przez samochody. Poza tym korek w tamtym obszarze blokuje każdą próbę zorganizowania wewnętrznej wahadłowej linii komunikacji zbiorowej, która służyłaby sopocianom.

Niedawno doszło nieco przypadkowo do spotkania wszystkich trzech pań prezydent Trójmiasta.

Zmiana była potrzebna. Jest to nie tylko zmiana w myśleniu o zarządzaniu miastem ale też w myśleniu o dialogu z lokalnymi społecznościami. W Gdańsku i Sopocie wspieramy organizacje pozarządowe, Aleksandra Kosiorek w Gdyni wywodzi się wręcz ze środowisk ruchów miejskich. To zmiana w kierunku dialogu, zarządzania partycypacyjnego, dbałości o wspólnotę. Mam nadzieję, że taki będzie kobiecy pierwiastek rządzenia.

Czy panie prezydent kontynuują rozmowy?

Nie wiem, czy były dalsze kroki po tym pierwszym spotkaniu. Mogę mówić o poziomie rad miasta. Spotykamy się z radnymi sąsiednich miast, jeszcze nieoficjalnie. Jest przekonanie, że współpraca na poziomie rad miast, która do tej pory nie była praktykowana najlepsza, jest niezbędna. Jest dużo tematów, o których w tej kadencji będziemy chcieli rozmawiać.

W Sopocie w odróżnieniu od Gdańska i Gdyni, gdzie nadal trwają rozmowy koalicyjne, szybko doszło do wyklarowania się większości w radzie.

Nie śledzę tak szczegółowo tych perypetii u sąsiadów. U nas też musieliśmy długo rozmawiać na temat tego, jak będzie wyglądać kształt naszej rady. Udało się, myślę ze dobrym ruchem było przesunięcie tych decyzji z pierwszej sesji w nowej kadencji, na kolejną sesje po zaprzysiężeniu. Mieliśmy czas po zaprzysiężeniu radnych a przed – na ustalenie członków prezydium i członków oraz na to, by wspólnie porozmawiać o obszarach zainteresowań komisji i ich składach osobowych. Udało nam się wypracować kompromis ale mamy dosyć komfortową sytuację, bo równowaga w radzie niewiele się zmieniła. Koalicja dla Sopotu to 14 mandatów, Kocham Sopot z ruchami miejskimi, z którymi często współpracujemy – 3, Prawo i Sprawiedliwość – 4. Jak zwykle oddaliśmy komisję rewizyjną opozycji, przedstawiciel PiS jest jej przewodniczącym. Cieszy mnie, że w prezydium rady mamy przedstawicieli wszystkich klubów.

Co będzie najważniejszym wyzwaniem dla Sopotu na najbliższe 5 lat?

Dbanie o wspólnotę, to jak się nam uda ułożyć relację między mieszkańcami, turystami i lokalnym biznesem, zależy w dużej mierze od nas, samorządu. Czy uda nam się uregulować sprawy związane z najmem krótkoterminowym, presją turystyczna na nasze miasto, to będzie duże wyzwanie.

Jesteśmy na Google News. Dołącz do nas i śledź "Dziennik Bałtycki" codziennie. Obserwuj dziennikbaltycki.pl!

od 7 lat
Wideo

Znaleziono ślady ptasiej grypy w Teksasie

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na sopot.naszemiasto.pl Nasze Miasto