Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Razem dla Stasia i Frania po śmierci mamy. Zbiórka po tragicznej śmierci pani Natalii

Sylwia Lis
Sylwia Lis
24-letnia pani Natalia z Tuchomia koło Bytowa zmarła 16 lipca tego roku w słupskim szpitalu dwa tygodnie po urodzeniu dwójki chłopców.
24-letnia pani Natalia z Tuchomia koło Bytowa zmarła 16 lipca tego roku w słupskim szpitalu dwa tygodnie po urodzeniu dwójki chłopców. Archiwum rodzinne
24-letnia pani Natalia z Tuchomia koło Bytowa zmarła w słupskim szpitalu dwa tygodnie po urodzeniu dwójki chłopców. Prokuratura Okręgowa w Słupsku prowadzi postępowanie dotyczące narażenia młodej matki na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia. Przyjaciele założyli zbiórkę. Chcą zebrać pieniądze dla Stasia i Frania.

24-letnia pani Natalia z Tuchomia koło Bytowa zmarła 16 lipca tego roku w słupskim szpitalu dwa tygodnie po urodzeniu dwójki chłopców. Prokuratura Okręgowa w Słupsku prowadzi postępowanie dotyczące narażenia młodej matki na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia. Śmierć młodej kobiety wstrząsnęła niemal całą Polską. Pogrzeb pani Natalii odbył się 25 sierpnia. Młoda mamę przyszły pożegnać tłumy. Byli znajomi, przyjaciele, rodzina i wiele młodych kobiet z całego powiatu bytowskiego, również te, które zupełnie jej nie znały. Przyjaciele rodziny postanowili zorganizować zbiórkę pieniędzy dla Stasia i Frania, którzy zostali bez mamy.

Jesteśmy z Robertem

- Jako przyjaciele pragnący wesprzeć Roberta w najtrudniejszym okresie jego życia zdecydowaliśmy się utworzyć zbiórkę, której celem jest pomoc dla jego dzieci po nagłej stracie mamy Natalii - twierdzą znajomi rodziny. - Natalia i Robert byli kochającym się małżeństwem, którzy zapragnęli powiększyć rodzinę. Ich szczęście było ogromne, gdy otrzymali informację, że Natalia jest w bliźniaczej ciąży. Wyobrażali sobie ich wspólne lata spędzone na przyglądaniu się dorastającym dzieciom. Niestety okazało się, że nie będzie im to dane. Natalia trafiła do szpitala przed planowym terminem porodu. Przeszła poród przez cesarskie cięcie i na świecie pojawiły się wspaniałe bliźniaki - Stanisław i Franciszek. Natalia musiała zostać z chłopcami w szpitalu przez pewien czas ze wzglądu, że dzieci są wcześniakami. Po czasie stan zdrowia Natalii pogorszył się. Pojawiły się komplikacje i kobieta musiała przejść kolejną operacje, po której niebawem zmarła. Niespodziewana śmierć Natalii w szpitalu była dla wszystkich ogromnym szokiem, ale dla jej najbliższych świat się po prostu zawalił. Robert stracił żonę, chłopcy mamusię, której tak bardzo potrzebują teraz i potrzebować będą przez całe swoje życie. Każdy z nas zrobiłby naprawdę wiele, żeby zapobiec tragedii. Ale nikt nie posiada takiej mocy, by przywróci życie Natalii. Też nikt ani nic nie zastąpi jej rodzinie. Jednak bardzo pragniemy przyczynić się do tego, by uwierzyli, że dobre dni nadejdą. Pragniemy pokazać Robertowi, że nie jest sam. Pragniemy podziękować Natalii za jej ogromne serce i ciepło, które dawała innym. Dlatego zdecydowaliśmy się utworzyć zbiórkę. Będziemy ogromnie wdzięczni, jeśli znajdą się osoby, które zechcą przyczynić się do jej wsparcia.

LINK DO ZBIÓRKI - https://szczytny-cel.pl/z/pomoc-blizniakom

Pan Robert nadal jest w szoku. - Śmierć mojej kochanej żony Natalii jest dla mnie niewyobrażalną stratą, pełną bólu i smutku. Zaistniałą sytuację bada słupska prokuratora - mówi. - Początkowo nie chciałem zgodzić się na zbiórkę, ale przyjaciele mnie przekonali. W tej chwili nie pracuję, ale niedługo muszę wrócić do pracy. Mogę liczyć na pomoc rodziny, w opiece nad synkami pomagają mi babcie.
W tej chwili na koncie zbiórkowym jest 13 554,11 złotych. Pieniądze wpłaciło 327 osób, którym los dzieci nie jest obojętny.

Śledztwo trwa

Sprawę tragicznej śmierci pani Natalii bada Prokuratura Okręgowa w Słupsku.

- Zabezpieczono wszelką dokumentację medyczną, przeprowadzono sekcję zwłok w Zakładzie Medycyny Sądowej w Gdańsku, z ciała kobiety pobrano również wycinki do badań histopatologicznych. Niewątpliwie będą przesłuchani świadkowie, w tym przypadku również lekarze, którzy zajmowali się 24-latką - mówił "Głosowi" prokurator Paweł Wnuk, rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Słupsku.

Jak wskazywał prokurator, po skompletowaniu wszystkich dowodów zostanie powołany biegły z zakresu medycyny sądowej, który stwierdzi, czy doszło do błędu medycznego, a jeżeli tak, to na czym on polegał, kto jest za niego odpowiedzialny oraz czy przyczynił się on do śmierci kobiety. - Z doświadczenia wiem, że na taką opinię czeka się od kilku do kilkunastu miesięcy - podkreślał Paweł Wnuk. - Postępowanie prowadzone jest w sprawie, nie przeciwko osobie, z artykułu Kodeksu karnego dotyczącego narażenia człowieka na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia, ciężkiego uszkodzenia ciała lub ciężkiego rozstroju zdrowia w sytuacji, gdy sprawca ma obowiązek troszczenia się o osobę narażoną na niebezpieczeństwo. Za to grozi kara do pięciu lat pozbawienia wolności.

Jak zaznaczał prokurator, śledczy biorą pod uwagę także artykuł dotyczący nieumyślnego spowodowania śmierci, za co również grozi kara do lat pięciu.

LINK DO ZBIÓRKI - https://szczytny-cel.pl/z/pomoc-blizniakom

od 7 lat
Wideo

Konto Amazon zagrożone? Pismak przeciwko oszustom

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Razem dla Stasia i Frania po śmierci mamy. Zbiórka po tragicznej śmierci pani Natalii - Głos Pomorza

Wróć na bytow.naszemiasto.pl Nasze Miasto