List dotyczący Parku Grodowego w Sopocie, który członkowie Stowarzyszenia "Sopot dla Środowiska" skierowali do prezydenta miasta, wywołał poważną dyskusję. Miłośnikom zieleni zależało przede wszystkim na tym, by zaprzestano dewastacji tego unikatowego, ale nieco zapomnianego miejsca. Przy okazji okazało się, że od ekologii do wspomagania osób zagrożonych wykluczeniem społecznym nie jest tak daleko...
Stowarzyszenie "Sopot dla Środowiska" zaniepokojone brakiem działań w kierunku kompleksowego zagospodarowania Parku Grodowego prosi o wytłumaczenie przedłużającej się ciszy w tym temacie - w liście do prezydenta pisali Krystyna Lewandowska-Grabowska i Włodzimierz Turski. - Stowarzyszenie nasze, wykorzystując niespotykane walory parku, stworzyło w 2003 roku "Sopocką ścieżkę turystyczno-przyrodniczą". (...) W 2008 roku odrestaurowaliśmy ten szlak. Dotąd nic w kierunku pełnego zagospodarowania się nie dzieje. Park degraduje się, nie mając stałego opiekuna.
Na reakcję prezydenta nie trzeba było długo czekać. Jacek Karnowski przekonuje, że trwają prace nad tym, by to unikatowe miejsce już wkrótce się zmieniło.
- Rzeczywiście do tej pory Park Grodowy nie był pod niczyją stałą opieką, jak np. Park Północny. Na razie jest sprzątany doraźnie, jak np. w ubiegły piątek przez bezrobotnych - zauważa. - Ale planujemy system stałej specjalistycznej opieki nad parkiem. To innowacyjny projekt, na który będziemy starali się pozyskać dofinansowanie unijne. Najpierw jednak studentom architektury zlecimy inwentaryzację zieleni. Planujemy zakończyć to do jesieni. Trwają równocześnie prace nad zmianami w planie zagospodarowania tego miejsca, powstanie tam Sopocki Inkubator Przedsiębiorczości Społecznej.
Namiastkę tego, czym SIPS miałby być, można było obserwować podczas piątkowego sprzątania parku, m.in. w okolicach ul. Młyńskiej. W akcji wzięło udział 30 osób, m.in. bezrobotni wykonujący prace społecznie użyteczne w MOPS i Domu Pomocy Społecznej oraz uczestnicy Centrum Integracji Społecznej Towarzystwa Pomocy im. św. Brata Alberta.
Ile pieniędzy pójdzie na renowację Parku Grodowego w Sopocie?
- Dzięki SIPS najsłabsi członkowie naszego środowiska, m.in. bezdomni, długotrwale bezrobotni czy niepełnosprawni, będą mogli samodzielnie funkcjonować we wspólnocie lokalnej - wyjaśnia Marcin Nowakowski, który w imieniu sopockiego MOPS koordynuje prace przy tworzeniu inkubatora. - To oni pod opieką specjalistów zaopiekują się parkiem, w którym w ramach projektu ma też zostać odtworzony budynek przy ul. Młyńskiej oraz wybudowany jeszcze jeden.
Choć, jak podkreśla Nowakowski, na razie jest jeszcze za wcześnie, by mówić o szczegółach, w planach jest umieszczenie w SIPS m.in. spółdzielni socjalnej, biura pośrednictwa pracy czy Centrum Integracji Społecznej.
- Chęć pomocy przy tym przedsięwzięciu zgłosił już m.in. Sopot International Rotary Club, Towarzystwo im. Brata Alberta i Caritas. Trwają też rozmowy z Towarzystwem Przyjaciół Sopotu - mówi prezydent. - Jeśli Stowarzyszenie "Sopot dla Środowiska" również wyrazi zainteresowani tym projektem, na pewno nie odmówimy.
A ponieważ stowarzyszenie w liście do prezydenta pisało, że "deklarują uczestnictwo w reaktywacji Parku Grodowego", jest szansa, że miasto zyska kolejnego partnera do współpracy.
Wskaźnik Bogactwa Narodów, wiemy gdzie jest Polska
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?