Plany pomorskiego oddziału NFZ, dotyczące drugiego półrocza 2013 r. zszokowały sopockich samorządowców. Podczas piątkowej sesji radni jednogłośnie przegłosowali rezolucję, w której sprzeciwiają się tak radykalnym cięciom.
- Po co niszczyć coś, co dobrze funkcjonuje? Takie cięcia wprowadzają tylko zamieszanie i niepokój, a do tego jedynie zwiększą kolejki. Przecież z sopockiej poradni okulistycznej korzystali także mieszkańcy Gdańska i Gdyni. I pewnie nadal będą przychodzić, bo my nie możemy odmówić pacjentom - tłumaczy Barbara Gierak - Pilarczyk, radna PO i jednocześnie dyrektor Wojewódzkiego Zespołu Reumatologicznego w Sopocie.
Czytaj także: Prezydent apeluje w sprawie działki pod szpital.
W obronie sopockiej medycyny stanął także prezydent Sopotu Jacek Karnowski.
- Ograniczenie środków to realne zagrożenie dla zdrowia i życia sopocian oraz skandaliczne wydłużenie czasu oczekiwania na poradę specjalisty - zaznacza Karnowski. - Jednocześnie jest to bardzo wyraźny sygnał, że w Sopocie można budować tylko taki szpital, który będzie miał gwarancję kontraktu, czyli geriatrię. Szpital wielospecjalistyczny nie miałby żadnych szans na kontrakt i świadczenie nieodpłatnych usług mieszkańcom.
Planowanych cięć broni dyrektor pomorskiego NFZ, Barbara Kawińska.
- Te wywindowane pieniądze, które zazwyczaj były przekazywane do Sopotu, to zaszłość historyczna. Nie wiem, dlaczego moi poprzednicy przekazywali do Sopotu tak duże środki. My staramy się wyrównać szanse dla wszystkich gmin - podkreśla Kawińska, dodając, że mimo cięć, Sopot nadal będzie najlepiej dofinansowaną gminą - w przeliczeniu na liczbę mieszkańców.
Czytaj także: Czy w Sopocie powstanie szpital?
Barbara Kawińska przyznaje, że co prawda w związku z planami NFZ mniej poradni w Sopocie dostanie kontrakty, ale fundusz chce, by te, które je otrzymają, zapewniały "dobry dostęp" do usług medycznych.
- Uważam, że wcześniej środki były przeszacowane, a z usług sopockich poradni korzystali po prostu wszyscy, łącznie z turystami. Zamierzamy zrobić z tym porządek - zapowiada dyrektor Kawińska.
Miejscy radni podkreślają z kolei, że Sopot jest jednym z najstarszych demograficznie miast w Polsce, a co za tym idzie - zwiększone jest tu zapotrzebowanie na wszelkie świadczenia zdrowotne. Dlatego wszelkie cięcia finansowe , ich zdaniem, uderzą głównie w sopockich seniorów.
Już dziś na wizytę m.in. w poradni kardiologicznej w Sopocie trzeba czekać nawet cztery miesiące, a na gastroskopię - nawet pięć miesięcy.
CBŚP na Pomorzu zlikwidowało ogromną fabrykę „kryształu”
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?