Inicjatorzy mają obecnie ponad 2 tys. podpisów mieszkańców, ale nadal walczą o kolejne. Zostały im zaledwie dwa tygodnie, by zebrać blisko 3,2 tys. podpisów sopocian pod wnioskiem o rozpisanie referendum. Taki muszą spełnić wymóg, by najpóźniej 19 lipca móc złożyć dokument na biurku komisarza wyborczego w Gdańsku.
Ryszard Kajkowski ze stowarzyszenia Republika Sopot (związany także ze stowarzyszeniem Kocham Sopot), jeden z inicjatorów zorganizowania referendum, nie ukrywa, że zbieranie podpisów jest coraz trudniejsze i nie wyklucza, że nie uda się zebrać na czas wymaganej ich liczby.
- Ostatnio zacząłem osobiście chodzić po mieszkaniach i zachęcać do złożenia podpisu. Ku mojemu zaskoczeniu, okazało się, że sopocianie nie chcą się podpisywać, bo się boją późniejszej zemsty władz Sopotu - mówi Ryszard Kajkowski.
Odwołanie Jacka Karnowskiego nie jest jeszcze pewnie, a już pojawiają się kandydaci na prezydenta
By jednak przekonać mieszkańców do poparcia swojej inicjatywy i zdobyć wymaganą liczbę głosów, postanowił przypomnieć obietnice przedwyborcze prezydenta Karnowskiego.
A jedną z nich była budowa szpitala - sprawa, która budzi spore zainteresowanie mieszkańców. Na dziś budowa szpitala specjalistycznego wydaje się jednak niemożliwa (chodzi głównie o nikłe szanse na kontrakt z NFZ), dlatego władze kurortu postawiły na budowę szpitala geriatrycznego i w tym kierunku prowadzą działania. Ryszarda Kajkowskiego jednak takie rozwiązanie nie satysfakcjonuje, bo geriatria nie zapewni, jego zdaniem, ochrony zdrowia wszystkich mieszkańców.
Jacek Karnowski: To niegodziwość
Dlatego w ostatnich dniach zaczął wrzucać do skrzynek pocztowych ulotki z informacją o referendum oraz o przygotowanym przez niego projekcie uchwały dotyczącym Sopockiej Karty Praw do Opieki Zdrowotnej. Kajkowski nie ukrywa, że kiedy puka do sopockich drzwi, tłumaczy lokatorom, że odwołanie prezydenta Jacka Karnowskiego przyczyni się do tego, że w końcu realna stanie się budowa szpitala. Poczynaniom Kajkowskiego bacznie się przyglądają sopoccy urzędnicy i samorządowcy.
- Niegodziwością jest manipulowanie i oszukiwanie, szczególnie starszych, często schorowanych osób. To wykorzystywanie ludzkiego cierpienia do walki politycznej - twierdzi z kolei prezydent Jacek Karnowski. - Pan Kajkowski mami ludzi pustymi hasłami, a ja mam konkretną propozycję budowy potrzebnego szpitala geriatrycznego i ją konsekwentnie realizuję - dodaje, przypominając, że prowadzi także "walkę z NFZ o zapewnienie mieszkańcom specjalistycznej opieki zdrowotnej w Sopocie".
Pomysł, by zorganizować referendum, pojawił się w maju tego roku, po tym jak Rada Miasta zdecydowała o wprowadzeniu w Sopocie metody powierzchniowej w naliczaniu opłat za odbiór śmieci. Ta decyzja nie spodobała się właścicielom większych mieszkań. Przestraszeni groźbą referendum, radni zmienili zdanie i wprowadzili metodę wodno-ryczałtową. Inicjatorzy referendum postanowili jednak już nie ustępować.
Reklamy "na celebrytę" - Pismak przeciwko oszustom
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?