Bliżej nowego dworca w Sopocie - budynek będzie mógł przyjąć 5800 pasażerów na dobę

- Nowy dworzec będzie bramą do Sopotu od strony lądu, tak jak od morza jest nią marina - podkreśla Jacek Karnowski, prezydent Sopotu.

Czytaj także: Budowa dworca w Sopocie: Z terenów przydworcowych znikają budynki. Tym razem kwiaciarnia [ZDJĘCIA]

Całość zrealizuje Bałtycka Grupa Inwestycyjna SA - będzie to pierwsze w Europie przedsięwzięcie prowadzone na zasadach partnerstwa publiczno-prywatnego, wspierane finansowo w ramach unijnej inicjatywy Jessica.

Umowę dotyczącą udzielenia niskooprocentowanej pożyczki podpisali wczoraj w Sopocie Jarosław Bełdowski, wiceprezes Banku Gospodarstwa Krajowego (zarządza częścią pieniędzy inicjatywy Jessica w Pomorskiem) oraz Adam Meszczyński - prokurent BGI SA.

Łączny koszt przedsięwzięcia szacowany jest na ponad 96 mln złotych. Pożyczka z zasobów inicjatywy Jessica wyniesie około 41 mln złotych. - Pomorskie dobrze wykorzystuje pozadotacyjne, unijne wsparcie - stwierdził Paweł Orłowski, wiceminister rozwoju regionalnego. - Projekt w Sopocie może być wzorcem dla innych miast.

- Ożywianie dworca PKP w Sopocie to piąty w Pomorskiem przykład angażowania środków z zasobów inicjatywy Jessica - przypomniał Mieczysław Struk, marszałek Pomorskiego. - Wcześniej podpisano umowy dotyczące basenu w Pruszczu Gdańskim, Starego Browaru w Kościerzynie, Muzeum Emigracji w Gdyni oraz Garnizonu Kultury w Gdańsku.

Budowa dworca w Sopocie. Sprawdź informacje na ten temat! WIZUALIZACJE

Umowę o partnerstwie publiczno-prywatnym w sprawie przebudowy dworca przedstawiciele władz Sopotu i Bałtyckiej Grupy Inwestycyjnej podpisali niemal rok temu. Wcześniej w mieście trwała dyskusja, czy wybrany projekt dworca - nowoczesny, o sporych gabarytach pasuje do zabytkowego Sopotu.

Zgodnie z wcześniejszymi planami, inwestycja ma być gotowa w pierwszej połowie 2014 roku. Władze Sopotu zabezpieczyły się na wypadek ewentualnego wycofania się BGI bądź nieukończenia przez firmę inwestycji. W drugim przypadku inwestor musiałby wyłożyć 5 mln zł, by prace dokończył ktoś inny i oddać grunt miastu.