Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Zadłużone miasta dalej inwestują

Jacek Klein
Marcin Osman/ archiwum Polskapresse
Mieszkańcy Pomorza z reguły nie zdają sobie sprawy, że gdyby musieli oddać długi miast, w których mieszkają, na głowę przypadłoby 1000-2000 tys. zł do spłaty. To i tak zdecydowanie mniej niż gdyby Polacy musieli oddać długi państwa. Na głowę wypadłoby około 20 tys. zł.

W dodatku większość miast zapowiada, że w najbliższych latach poziom zadłużenia znacznie spadnie.

- Skala zadłużenia miasta i gminy wiąże się z prowadzonymi inwestycjami, w większości dotowanymi z unijnych środków. Wkład własny do nich w znacznej części trzeba było finansować z kredytów i pożyczek - tłumaczy Anna Pałubicka, skarbnik Nowego Dworu Gd. - Dług samorządu jest wysoki, dlatego w tym roku plan inwestycji został ograniczony do dokończenia już rozpoczętych zadań.

Zaglądamy do portfeli - pomorska lista płac

Nowy Dwór Gd. zadłużony jest na 33,4 mln zł. Wskaźnik zadłużenia wynosi 58,9 proc. dochodów, ale w 2013 roku ma spaść do 55 proc. W Pruszczu Gdańskim wskaźnik zadłużenia ma spaść z 48 do 36 proc. za dwa lata. W Pucku odpowiednio z 32 do 23 proc.

- Nasze zadłużenie jest nie wyższe niż 60 procent w stosunku do dochodu gminy, możemy więc zaciągać pożyczki. A dwie takie będą na pewno w związku z planowanymi inwestycjami ze środków Unii Europejskiej - mówi Joanna Bolda, skarbnik miasta Pucka. - Pierwsza dotyczy drugiego etapu rewitalizacji rynku, druga termomodernizacji szkoły podstawowej.

Pomorskie miasta są ekstremalnie zadłużone

Niektóre miasta muszą się jednak borykać ze wzrostem poziomu zadłużenia w najbliższych latach. Wskaźnik zadłużenia Sopotu wzrośnie w 2013 roku do 39 proc. dochodów, ale to i tak znacznie mniej niż granica 60 proc.

- W 2013 roku kwota zadłużenia będzie, według prognoz, o 10 milionów złotych wyższa niż obecnie, ale i tak niższa niż w 2012 roku. W 2011 roku zamierzamy bowiem wziąć kredyt w wysokości 47 milionów złotych, by pokryć wydatki inwestycyjne - mówi Mirosław Goślicki, skarbnik Sopotu. - W latach 2011-2014 nastąpi kumulacja rat kredytów, które zaciągaliśmy już w 2009 i 2010 roku, stąd wzrost kwoty spłacanych rat. Po tym okresie kwoty spłacane przez miasto będą coraz niższe.

W Gdańsku także, po kumulacji w nadchodzącym roku, kwoty do spłaty mają maleć w wyniku napływu funduszy europejskich. Gdynia natomiast w perspektywie budżetowej do 2019 roku planuje zejść z zadłużeniem do poziomu 0 proc.

Zobacz jak dokładnie prezentuje się sytuacja w:
Gdańsku
Gdyni
Sztumie
Słupsku

Gdańsk czeka kumulacja spłaty długu, ale miasto sobie poradzi

Zeszły rok miasto Gdańsk zakończyło z długiem w wysokości 853,6 mln zł. W tym roku zadłużenie ma wzrosnąć o ponad 200 mln zł, do 1,187 mld zł. W najbliższych czterech latach dług ma jeszcze przyrastać, aż do 1,535 mld zł w 2014 roku - wynika z prognoz miasta. Kumulacja spłat zadłużenia nastąpi w tym roku, z uwagi na planowaną restrukturyzację zadłużenia. Prognozowany wskaźnik zadłużenia do dochodów ogółem osiągnie poziom 14,17 proc., dopuszczalny to 15 proc. W latach 2012-2013 wskaźnik obsługi zadłużenia nie przekroczy 6 proc.

Wskaźnik zadłużenia maksymalny poziom osiągnie w 2013 roku - 59,04 proc. dochodów, a więc prawie maksymalny 60-proc. limit. Miejscy urzędnicy uspokajają jednak, że finanse miasta są w dobrej kondycji i Gdańsk poradzi sobie ze spłatą zadłużenia.

- Na szczęście miasto Gdańsk ma olbrzymi potencjał dochodowy, co przede wszystkim warto brać pod uwagę przy interpretacji wskaźnika zadłużenia, który się obecnie kształtuje na poziomie 42 procent - mówi Teresa Blacharska, skarbnik Gdańska. - Miasta takie jak Nowy Dwór Gdański czy Gdynia mają o wiele mniejszy potencjał dochodowy, a wskaźnik zadłużenia ponad 50 procent. A u nas będzie jeszcze lepiej, bo na razie wszystkie inwestycje, które mają otrzymać dotacje unijne, finansujemy z własnych pieniędzy. Dopiero od tego roku zaczną wpływać środki z Unii Europejskiej. Kończymy też najważniejsze i najbardziej kosztowne przedsięwzięcia, takie jak na przykład stadion PGE Arena. Gdy inwestycje zostaną zakończone i zaczną wpływać środki z UE, nasz wskaźnik jeszcze się zmniejszy.

(JKL)

Gdynia jeszcze ma rezerwę kredytową

W tym roku Gdynia, biorąc pod uwagę wydatki bieżące, najwięcej przeznaczy, tradycyjnie już, na oświatę - będzie to aż 300 mln zł, oraz na infrastrukturę drogową. Z inwestycji wieloletnich czekają miasto ostatnie wpłaty za stadion (jeszcze kilkanaście z około 70 mln zł) i węzeł św. Maksymiliana (też jeszcze kilkanaście milionów złotych) oraz wykupy gruntów na trasie drogi Gdynia Zachód.

Szacowane wpływy budżetowe w rozpoczynającym się roku to 1 mld 44 mln zł, wydatki - 1 mld 213 mln zł. Obecnie miasto zadłużone jest na 186 mln zł (szacunkowo, bo rok budżetowy zamknięty zostanie 31 stycznia), spłaca 49,5 mln zł kredytowych rat.

- Nasze długoterminowe zadłużenie wynosi 38,6 proc., a w krótkim dystansie 7 proc. - mówi Krzysztof Szałucki, skarbnik miasta Gdyni. - Oznacza to, że mamy jeszcze rezerwę, bo długoterminowy maksymalny dopuszczalny wskaźnik do 2013 roku wynosi 60 procent, a krótkoterminowy - 15 procent.

Jak sytuacja będzie wyglądała w 2013 roku?

- Z pewnością tego nie może dziś powiedzieć jeszcze nikt - dodaje skarbnik. - Nasz szacunkowy maksymalny wskaźnik na ten rok to odpowiednio 46,1 i 7,73 procent, dla długo- i krótkoterminowego zadłużenia. Wszystko jednak oczywiście zależało będzie od wpływów do budżetu miasta, a te możemy tylko prognozować.

(aga)

Sztum - 0 proc. długów, choć z inwestycjami

Rzadki to przypadek, by lokalny samorząd utrzymywał zadłużenie na zerowym poziomie. W przypadku Sztumu to rezultat celowej i świadomej polityki władz miasta i gminy ostatniej kadencji.

- Chodziło nam o zgromadzenie jak największych zasobów finansowych z myślą o pozyskiwaniu środków unijnych - wyjaśnia Leszek Tabor, burmistrz. - Aby uzyskać dofinansowanie, konieczny jest wkład własny. Prócz tego, zamierzaliśmy podjąć kilka naprawdę dużych jak na Sztum inwestycji. W historii miasta nie było dotąd szeroko zakrojonego programu przebudowy i modernizacji centrum. Ponieważ musieliśmy liczyć się z tym, że nie otrzymamy dofinansowania, chcieliśmy być przygotowani na podjęcie tych inwestycji nawet własnymi siłami. Tak, by z nich nie rezygnować. Dofinansowanie dostaliśmy, inwestycje już realizujemy i nie mamy długów.

Projekt budżetu na rok bieżący zakłada, że 31 grudnia zadłużenie Sztumu będzie wynosiło 1,6 miliona złotych, czyli 3 procent budżetu. Wciąż bardzo daleko od dopuszczalnego limitu. Kredyt ma być przeznaczony na utrzymanie pełnej płynności finansowej w sytuacji, kiedy unijne pieniądze wpływają dopiero po rozliczeniu poszczególnych inwestycji.

Burmistrz nie wyklucza jednak, że zaciąganie kredytów nie będzie wcale potrzebne i Sztum pozostanie bez długów.

(Piotr Piesik)

Słupsk skończył rok "pod kreską"

Słupsk skończy rok z blisko 10-milionowym deficytem w budżecie. Dodatkowo nad miastem ciąży potężny dług, który sięga ponad 182,5 mln zł. Większość długów powstała w związku z wkładem własnym, koniecznym do realizacji inwestycji. - Zadłużenie wynika z zaciągniętych kredytów, jak również obligacji. Kwota emisji obligacji wynosi 101 milionów złotych - mówi Marek Sosnowski z słupskiego ratusza.

Inwestycje rozpoczęte w 2010 roku kosztowały miasto kilkadziesiąt milionów złotych. Najwięcej, bo ponad 10, 5 mln zł pochłonęła przebudowa słupskich ulic. Część środków pochłonęły także rozpoczęte inwestycje sportowe - budowa pięciu przyszkolnych sal gimnastycznych czy modernizacja Stadionu 650-lecia. Z tego m.in. powodu miasto jest zadłużone.

Po nieudanej próbie wyemitowania 10 mln zł obligacji, z których miałyby być pokryte wydatki bieżące, pojawił się plan oszczędnościowy. Pierwsze cięcia rozpoczęły się w samym ratuszu. Prawdopodobnie zwolnione zostaną osoby, które osiągnęły wiek emerytalny. Przewidywane jest też zmniejszenie dotacji dla niepublicznych placówek oświatowych.

Zadłużenie ma się zmniejszać od 2014 roku. - Miasto przeznacza znaczną część budżetu i kredytów, pożyczek i emisji obligacji na wkład własny niezbędny do realizacji zadań inwestycyjnych - podkreśla Sosnowski.

(Kinga Trubicka-Czapka)

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Jak działają oszuści - fałszywe SMS "od najbliższych"

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gdynia.naszemiasto.pl Nasze Miasto