Wybory w PO. Rafał Trzaskowski wspiera Agnieszkę Pomaską w staraniach o szefostwo w regionie. Wspólna konferencja krytyką rządu

Podczas wspólnej konferencji prasowej w Sopocie w czwartek, 21 października, prezydent Warszawy i wiceprzewodniczący PO Rafała Trzaskowski poparł kandydaturę Agnieszki Pomaskiej na przewodniczącą partii w Pomorskiem.

– Wspieram całym sercem Agnieszkę Pomaską, mam nadzieję, ze zostanie szefową struktur w regionie. Trudno sobie wyobrazić lepszy wybór – mówił Rafał Trzaskowski.

Agnieszka Pomaska pytana podczas konferencji o fakt, że spośród wszystkich kandydatów na szefów regionów w całym kraju jest jedyną kobietą, deklarowała, że jej głównym celem kandydowania jest poprowadzenie partii w regionie do zwycięstwa w wyborach samorządowych i parlamentarnych. Mówiła o drużynie, o zabieganiu o głos każdego, dystansując się nieco od motywacji równościowych, deklarując za to pełną lojalność wobec działań przewodniczącego partii Donalda Tuska. Pod koniec opisu swojej kampanii wyborczej w regionie dodała jednak:

– Nie ukrywam, że będę zabiegała o to, by było więcej aktywnych pań w PO, żeby więcej kobiet ubiegało się o funkcje w partii, także jeśli chodzi o kandydowanie do rad miast, do sejmiku, do Sejmu, Senatu. Uważam, że to rzeczywiście jest jedno z tych zadań, które też przede mną, jeśli zostanę wybrana na przewodniczącą regionu. Jest to jedno z tych wyzwań, przed którym też stoimy – deklarowała Agnieszka Pomaska.

– Przewodniczący Donald Tusk jasno zapowiedział, że jeżeli chodzi o prezydium partii, to na pewno będzie tam zróżnicowany skład. Spodziewamy się dokładnie takich decyzji, a my wspieramy Agnieszkę po prostu dlatego, że jest najlepsza – zaznaczył Rafał Trzaskowski.

Wcześniej poseł i prezydent Warszawy zgodnie krytykowali politykę europejską rządu.

– Warto zwrócić uwagę na wypowiedź rzecznika rządu Piotra Müllera, który, wydaje się, całkiem nieźle poinformowany przyznaje, że Polska może w tym roku nie otrzymać zaliczki w ramach Krajowego Planu Odbudowy. Może nie otrzymać tej zaliczki nie dlatego, że Unia Europejska nie jest gotowa do takiego wsparcia, ale może jej nie otrzymać dlatego, że dzisiaj przedstawiciele partii rządzącej, pan premier Morawiecki, pan Jarosław Kaczyński, zamiast szukać porozumienia, dialogu, zamiast przestrzegać prawa, ze wszystkimi się kłócą, szukają konfliktów i idą dalej na zwarcie – mówiła Agnieszka Pomaska.

– Niestety, przez te ostatnie 6 lat widzimy, że PiS wyprowadza Polskę najpierw na margines Unii Europejskiej, a dzisiaj, przez naciski na Pseudotrybunał Konstytucyjny, poprzez swoje decyzje wszedł na ścieżkę wyjścia Polski z Unii Europejskiej. To nie dokona się z dnia na dzień, nie dokona się tak, że Kaczyński powie nam o tym z trybuny sejmowej, ale, niestety, już dzisiaj widać, jakie mogą być tego konsekwencje – wtórował Pomaskiej Rafał Trzaskowski.

Politycy postulowali likwidację w trybie pilnym Izby Dyscyplinarnej Sądu Najwyższego, co, w ich ocenie, załagodzi konflikt z UE i doprowadzi do szybkiej wypłaty funduszy.

Rafał Trzaskowski odniósł się też do informacji na temat możliwej delegalizacji Stowarzyszenia Marsz Niepodległości i planów zakazu organizacji marszu.

– Składałem jako prezydent miasta wnioski o delegalizację ONR-u, również – [Stowarzyszenia – red.] Marszu Niepodległości, dlatego, że uważam, że na ulicach miasta, Warszawy, która tak została doświadczona przez wojnę, nie ma miejsca na propagowanie haseł, które mają wszystkie znamiona haseł faszystowskich, że nie ma miejsca na symbole i takie zachowania, których świadkami byliśmy choćby podczas ostatnich dni, kiedy zagłuszane były bohaterki Powstania Warszawskiego. Jasno mówię, że będziemy dalej zwracać się o to, żeby te organizacje nie mogły funkcjonować w polskiej przestrzeni społecznej. Mam nadzieję, że prokuratura nie będzie się kierowała politycznymi wskazówkami, tylko będzie podejmowała decyzje w oparciu o polskie prawo – deklarował Rafał Trzaskowski.

Tymczasem Robert Bąkiewicz, prezes Stowarzyszenia Marsz Niepodległości, którego delegalizacji odmówiła dziś warszawska prokuratura okręgowa, stwierdził w rozmowie z polskatimes.pl, że „realnie zapewne tak jest, że ci ludzie nie mają nic przeciwko organizacjom, tylko próbują po prostu publicznie dyskredytować Stowarzyszenie Marsz Niepodległości, Straż Narodową i Roty Niepodległości”.

– Chcą też tworzyć pewne fakty medialne, które mają żyć i mają uwiarygadniać negatywny stosunek tych polityków i społeczeństwa do tych środowisk patriotycznych – dodał Robert Bąkiewicz.

Ponadto pojawiły się informacje, że grupa znana jako „14 Kobiet z Mostu” zarezerwowała coroczną trasę Marszu Niepodległości od ronda Dmowskiego na błonia Stadionu Narodowego w Warszawie 11 listopada. Robert Bąkiewicz w rozpowie z polskatimes.pl zdementował te doniesienia.

– W tej chwili faktycznie może to tak wyglądać, natomiast to są działania warszawskiego ratusza, mające na celu dezinformację. Złożyliśmy do wojewody wniosek o przedłużenie cykliczności Marszu Niepodległości ponad trzy tygodnie temu i to w gestii wojewody leży podjęcie decyzji, a nie w gestii stołecznego ratusza. Spełniamy wszystkie warunki, które są w ustawie o zgromadzeniach i w zapisach o zgromadzeniach cyklicznych – dodał.

Rafał Trzaskowski podczas sopockiej konferencji przyznał, że takiego zgłoszenia nie było.