Tak skromny dorobek to niekoniecznie efekt słabej gry biało-zielonych. W niektórych przypadkach gdańszczanie przeważali i powinni znacząco powiększyć swoje konto, ale w wyniku niefrasobliwości, zwłaszcza w ostatnim kwadransie, kilkakrotnie tracili punkty. Mimo wszystko sześć "oczek" w sześciu starciach to kiepski bilans.
Wiosną lepiej od Lechii prezentują się nawet trzy najsłabsze zespoły tabeli T-Mobile Ekstraklasy, czyli PGE GKS Bełchatów, Podbeskidzie Bielsko-Biała oraz Ruch Chorzów. Najgorzej w rundzie rewanżowej wypada Pogoń Szczecin, która jedyny punkt wywalczyła w starciu z naszą ekipą.
Wszystko wskazuje więc na to, że - podobnie jak w poprzednich latach - druga część rozgrywek w wykonaniu gdańszczan będzie gorsza od pierwszej.
- Nie jestem zadowolony z wyników. Fizycznie w tych meczach wyglądaliśmy naprawdę dobrze, ale popełniamy sporo błędów indywidualnych. Wystarczy wspomnieć mecz z Piastem w Gliwicach, z Koroną Kielce, Pogonią Szczecin czy też ostatni z Lechem Poznań. Gdybyśmy popełnili o połowę mniej błędów, to mielibyśmy o sześć punktów więcej. Właśnie dlatego, że jesteśmy w takim, a nie innym miejscu - powiedział "Dziennikowi Bałtyckiemu" trener gdańskiej drużyny.
Trener Wojciech Łobodziński mówi o sytuacji kadrowej Arki Gdynia
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?