Choć zainteresowanie akcją „Wejście do morza dla Alka” przeszło najśmielsze oczekiwania jej organizatorów, zbiórka funduszy na operację chorego chłopca trwa nadal.
Moi drodzy morsowicze i kibice. Jesteście kochani, że chcieliście przyjść i wesprzeć naszego Alka. Nie spodziewaliśmy się, że uzbieramy aż tyle. Nadal sporo nam brakuje, dlatego nie zapominajcie o nas – mówi mama Alka.
Trzyletni Alek Bajda z Sopotu cierpi na mózgowe porażenie dziecięce i obustronne porażenie kurczowe. Jedyną szansą na to, żeby chłopiec nie cierpiał i był kiedyś samodzielny, jest kosztowna operacja w Stanach Zjednoczonych.
- Na samym początku nic nie wskazywało na to, że może być aż tak źle. Ponieważ waga urodzeniowa była niska, Alek został objęty opieką neurologiczną. Pani doktor zauważyła wzmożone napięcie mięśniowe i skierowała Alka na rehabilitację. Byliśmy przekonani, że w kilka miesięcy sytuacja zostanie opanowana. Życie napisało jednak trochę inny scenariusz – opowiadają rodzice chłopca, Monika i Sebastian. - Pierwszy atak padaczki zmroził nam krew w żyłach. Domyślaliśmy się, że to właśnie to, chociaż bardzo chcieliśmy wierzyć, że lekarze powiedzą coś innego. Alek trafił na oddział neurologii dziecięcej w Gdańsku. Niedotlenienie okołoporodowe i padaczka – tyle usłyszeliśmy po wykonaniu rezonansu i badania EEG. To oznaczało, że Alek jest niepełnosprawny ruchowo, a nasza droga po jego sprawność będzie długa i wyboista – dodają.
Mózgowe porażenie dziecięce sprawia, że pomimo swoich trzech lat, Alek nie potrafi chodzić, ani samodzielnie siedzieć. Niestety – pomimo stałej i bardzo kosztownej terapii, efekty nie są zadowalające. Spastyka w nogach trzyma mięśnie w ciągłym napięciu, a ciągle napięte mięśnie powodują ból. W przyszłości może to doprowadzić do deformacji stawów i bioder.
CZYTAJ TAKŻE: Sportowcy i samorządowcy skakali z mola w Sopocie dla Ani, Amelki i Klary [zdjęcia]
Póki Alek jest malutki i lekki, będziemy jego nogami. Niestety synek rośnie, a my nie będziemy żyć wiecznie. Dlatego tak ważna jest operacja. Nie jest łatwo prosić o pomoc, ale kiedy chodzi o zdrowie własnego dziecka, trzeba zrobić wszystko. Każdy, nawet najdrobniejszy gest w naszą stronę ma znaczenie i za każdy z całego serca dziękujemy – mówią rodzice Alka.
W pomoc na rzecz chorego chłopca aktywnie włączyły się władze Sopotu. Charytatywną akcję „Wejście do morza dla Alka” zorganizował radny Marcin Stefański, a patronat nad wydarzeniem objął prezydent Jacek Karnowski.
- Jeszcze raz dziękuje wszystkim za pomoc. Dziękuję tym, którzy weszli do „bardzo gorącej” wody tego dnia, ale również tym, którzy pomogli to wszystko zorganizować. Warto pomagać, Alek dalej zbiera... i wierzę, że uzbiera – mówi Marcin Stefański.
Internetowa zbiórka funduszy na operację chłopca trwa:TUTAJ!
ZOBACZ TAKŻE: Legenda polskich rajdów spełniła marzenia dwóch chłopców chorych na autyzm
TVN24
POLECAMY NA DZIENNIKBALTYCKI.PL:
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?