Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

„Wejście do morza dla Alka” . Akcja zakończona sukcesem. Ale zbiórka na operację chłopca trwa nadal. Każdy może pomóc

Ewa Andruszkiewicz
Ponad 260 osób, nie zważając na niezbyt wysoką o tej porze roku temperaturę wody, wzięło udział w charytatywnej akcji na rzecz małego Alka z Sopotu
Ponad 260 osób, nie zważając na niezbyt wysoką o tej porze roku temperaturę wody, wzięło udział w charytatywnej akcji na rzecz małego Alka z Sopotu zdj. z FB Marcina Stefańskiego
Ponad 260 osób, nie zważając na niezbyt wysoką o tej porze roku temperaturę wody, wzięło udział w charytatywnej akcji na rzecz małego Alka z Sopotu. Podczas wspólnego morsowania udało się zebrać blisko 12 tys. zł.

Choć zainteresowanie akcją „Wejście do morza dla Alka” przeszło najśmielsze oczekiwania jej organizatorów, zbiórka funduszy na operację chorego chłopca trwa nadal.

Moi drodzy morsowicze i kibice. Jesteście kochani, że chcieliście przyjść i wesprzeć naszego Alka. Nie spodziewaliśmy się, że uzbieramy aż tyle. Nadal sporo nam brakuje, dlatego nie zapominajcie o nas – mówi mama Alka.

Trzyletni Alek Bajda z Sopotu cierpi na mózgowe porażenie dziecięce i obustronne porażenie kurczowe. Jedyną szansą na to, żeby chłopiec nie cierpiał i był kiedyś samodzielny, jest kosztowna operacja w Stanach Zjednoczonych.

- Na samym początku nic nie wskazywało na to, że może być aż tak źle. Ponieważ waga urodzeniowa była niska, Alek został objęty opieką neurologiczną. Pani doktor zauważyła wzmożone napięcie mięśniowe i skierowała Alka na rehabilitację. Byliśmy przekonani, że w kilka miesięcy sytuacja zostanie opanowana. Życie napisało jednak trochę inny scenariusz – opowiadają rodzice chłopca, Monika i Sebastian. - Pierwszy atak padaczki zmroził nam krew w żyłach. Domyślaliśmy się, że to właśnie to, chociaż bardzo chcieliśmy wierzyć, że lekarze powiedzą coś innego. Alek trafił na oddział neurologii dziecięcej w Gdańsku. Niedotlenienie okołoporodowe i padaczka – tyle usłyszeliśmy po wykonaniu rezonansu i badania EEG. To oznaczało, że Alek jest niepełnosprawny ruchowo, a nasza droga po jego sprawność będzie długa i wyboista – dodają.

Mózgowe porażenie dziecięce sprawia, że pomimo swoich trzech lat, Alek nie potrafi chodzić, ani samodzielnie siedzieć. Niestety – pomimo stałej i bardzo kosztownej terapii, efekty nie są zadowalające. Spastyka w nogach trzyma mięśnie w ciągłym napięciu, a ciągle napięte mięśnie powodują ból. W przyszłości może to doprowadzić do deformacji stawów i bioder.

CZYTAJ TAKŻE: Sportowcy i samorządowcy skakali z mola w Sopocie dla Ani, Amelki i Klary [zdjęcia]

Póki Alek jest malutki i lekki, będziemy jego nogami. Niestety synek rośnie, a my nie będziemy żyć wiecznie. Dlatego tak ważna jest operacja. Nie jest łatwo prosić o pomoc, ale kiedy chodzi o zdrowie własnego dziecka, trzeba zrobić wszystko. Każdy, nawet najdrobniejszy gest w naszą stronę ma znaczenie i za każdy z całego serca dziękujemy – mówią rodzice Alka.

W pomoc na rzecz chorego chłopca aktywnie włączyły się władze Sopotu. Charytatywną akcję „Wejście do morza dla Alka” zorganizował radny Marcin Stefański, a patronat nad wydarzeniem objął prezydent Jacek Karnowski.

- Jeszcze raz dziękuje wszystkim za pomoc. Dziękuję tym, którzy weszli do „bardzo gorącej” wody tego dnia, ale również tym, którzy pomogli to wszystko zorganizować. Warto pomagać, Alek dalej zbiera... i wierzę, że uzbiera – mówi Marcin Stefański.

Internetowa zbiórka funduszy na operację chłopca trwa:TUTAJ!

ZOBACZ TAKŻE: Legenda polskich rajdów spełniła marzenia dwóch chłopców chorych na autyzm

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na sopot.naszemiasto.pl Nasze Miasto