- Jak to w ogóle możliwe, żeby w tak specyficznym mieście, jakim jest Sopot, nie było ani jednej apteki dyżurnej? - denerwują się mieszkańcy kurortu. - Sopot jest dziś miastem ludzi starszych, dodatkowo przyjeżdżają do nas tysiące kuracjuszy i turystów... nie może być tak, że w nagłych przypadkach pozbawieni jesteśmy dostępu do leków - dodają.
O problemie pisaliśmy na naszych łamach jako pierwsi. Ostatnia całodobowa apteka w Sopocie zrezygnowała z pełnienia dyżurów z dniem 1 listopada 2017 roku. Jak tłumaczyła wówczas w rozmowie z nami jej właścicielka, „decyzję podyktowały względy finansowe”.
- Na dyżury nocne aptekarze muszą zatrudniać dodatkowe osoby, bo Kodeks pracy nie zezwala na pracę poza limit dzienny. Na to żadnej sopockiej apteki nie stać - tłumaczył na początku listopada na naszych łamach Paweł Chrzan, prezes Okręgowej Izby Aptekarskiej.
Innego zdania są jednak mieszkańcy.
- Niektóre z aptek niebotycznie windują swoje ceny. Te same lekarstwa można znaleźć w różnych punktach nawet o połowę taniej - twierdzi pani Monika z Sopotu. - Jeszcze kilka lat temu z dostępem do aptek całodobowych nie było problemu. Sama z nich często korzystałam, jak moje dzieci były małe. A teraz co? Matka z gorączkującym dzieckiem musi jechać w nocy do Gdańska czy do Gdyni. To po prostu nie do pomyślenia - dodaje.
Tak samo uważają władze miasta. Ich zdaniem, „dla aptekarzy poza zarobkami liczyć powinno się przede wszystkim niesienie pomocy”. Farmaceucie, który podjąłby się pełnienia nocnych, weekendowych i świątecznych dyżurów, zaproponowano atrakcyjne warunki najmu lokalu przy ul. 3 Maja. Stawka wyniosłaby zaledwie symboliczną złotówkę za metr kwadratowy plus VAT.
W zamian nowy najemca musi wziąć na siebie konieczność uzyskania zgody wojewódzkiego inspektora farmaceutycznego na otwarcie w Sopocie kolejnej apteki. Nie będzie to łatwe, bo zgodnie z obowiązującymi przepisami, pojedyncza apteka powinna obsługiwać co najmniej trzy tys. pacjentów. W Sopocie, na 36 tys. mieszkańców działa obecnie 16 aptek, więc limit już i tak jest przekroczony.
- W przetargu na prowadzenie całodobowej apteki w Sopocie, w którym miasto zaproponowało bardzo preferencyjne warunki, nie wpłynęła żadna oferta - informuje Anna Dyksińska z sopockiego magistratu. - Analizujemy sytuację, wkrótce zapadnie decyzja, czy przetarg będzie powtórzony. Szukamy rozwiązań, które będą satysfakcjonujące dla mieszkańców Sopotu - dodaje.
Uwaga! Tutaj sprzedają „chrzczone" paliwo [lista stacji]
Test MultiSelect - pytania testu psychologicznego do policji
Janusze Projektowania - najgorsze pomysły na mieszkania
Uwaga! Lista najlepszych restauracji na Pomorzu
Najrzadsze imiona żeńskie nadane w 2017 roku
Jak głosujemy w II turze wyborów samorządowych
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?