Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

WBIJAM SZPILĘ: Jak włodarz z sędzią... Prezydenci Gdańska i Sopotu spotkali się z sędziami [KOMENTARZ]

Maciej Naskręt
Maciej Naskręt
Twitter/Aleksandra Dulkiewicz
Prezydent Gdańska Aleksandra Dulkiewicz, prezydent Sopotu Jacek Karnowski, sędzia Igor Tuleya, Krystyna Markiewicz, Paweł Juszczyszyn, a według świadków również mecenas Romana Orlikowska-Wrońska, która broniła Jacka Karnowskiego w procesie ws. afery sopockiej...

To skład osobowy sytego obiadu, który odbył się 11 listopada w jednej z sopockich restauracji. Przypuszczam, że rachunek nie był mały. Niemniej nie o tym będzie ta „szpila”. Uczestnicy tej wątpliwej uczty na ustach niosą słowa „konstytucja”, „praworządność”, „demokracja” i „wolność”. Jednak ich politycznych blichtr uchodzi, gdy pojawiają się we wspólnych okolicznościach. Zakładają na siebie łańcuchy, ale nie te stanowiące insygnia władzy (z bursztynowym orłem), a te niewidoczne i będące synonimem pogłębiania patologii ustroju politycznego. Co gorsze, nie ma to nic wspólnego ze wspomnianymi hasłami. Szanowni goście sytego obiadu budują i potwierdzają najgorszy obraz państwa polskiego. Obraz, w którym można zadzwonić do dowolnego sądu, podszywając się pod pracownika politycznej instytucji, i ustalić termin rozprawy na swoją korzyść.

Wiele osób doskonale pamięta dziennikarza podającego się za asystenta szefa Kancelarii Premiera w rozmowie z prezesem Sądu Okręgowego w Gdańsku. Pracownik umówił sędziego na spotkanie z premierem ws. Amber Gold i ustalił termin posiedzenia sądu ws. przedłużenia aresztu dla Marcina P. Nagranie opublikowały portal niezależ-na.pl i „Gazeta Polska Codziennie”. Przecież to jawne pogwałcenie zasady trójpodziału władzy!

Sopockie spotkanie przywołuje też inną patologię: działanie tzw. doktryny Neumanna. Akty oskarżenia dla samorządowych polityków opozycji są bez znaczenia i mogą być nawet korzystne, ponieważ na wybory „idą głosować ludzie, którzy g... się interesują”, a antypisowski elektorat uzna je za atak PiS-u. Tak mówił na ujawnionym przez TVP Info nagraniu szef klubu PO Sławomir Neumann. - Sądy dzisiaj, ja ci gwarantuję, nie rozstrzygną żadnej sprawy przed wyborami. Żadnej. Przez rok nie zrobią, ku***, nic. Będą prowadzić sprawy i ch*** - tak zapewniał lokalnych działaczy Platformy Obywatelskiej z Tczewa Sławomir Neumann.

Tych przykładów jest oczywiście więcej. I jeśli nawet prezydenci zjedli niewinnie gęś lub schabowego wspólnie z sędziami 11 listopada, w piątek, to i tak złe wrażenie pozostaje.

„Niepodległe i silne państwa to takie, gdzie jest przestrzegane prawo i Konstytucja. O tym dziś rozmawialiśmy m.in. z sędziami Krystianem Markiewiczem, Pawłem Juszczyszynem, Igorem Tuleyą i Dorotą Zabłudowską” - napisała na Twitterze prezydent Gdańska Aleksandra Dulkiewicz.

Tymczasem niepodległe i silne państwo to raczej takie, w którym sędziowie nie zajmują polityką, a przedstawiciele władz lokalnych trzymają się z dala od samych sądów i sędziów. Sędziów, którzy nie potęgują w tym kraju anarchii.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Debata prezydencka o Gdyni. Aleksandra Kosiorek versus Tadeusz Szemiot

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: WBIJAM SZPILĘ: Jak włodarz z sędzią... Prezydenci Gdańska i Sopotu spotkali się z sędziami [KOMENTARZ] - Dziennik Bałtycki

Wróć na sopot.naszemiasto.pl Nasze Miasto