Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Urząd Wojewódzki pomaga w betonowaniu Krakowa

Piotr Ogórek
Wpływ na gęstą zabudowę miasta mają nie tylko decyzje miejskich urzędników, ale i wojewódzkich. Tak było z blokiem przy ul. Parkowej. Tak może być z planami dewelopera przy rondzie Młyńskim.

Mieszkańcy Krakowa, którzy nie zgadzają z decyzjami miejskich urzędników powodującymi betonowania miasta, odwołują się do wojewody małopolskiego. Urząd wojewódzki często jednak nie staje po ich stronie, tylko działa na rzecz deweloperów i zatwierdza niekorzystne decyzje prezydenta Krakowa - nawet gdy potem sądy mają uwagi do działań urzędników i uchylają ich decyzje. Tak jest w sprawie bloków, które powstały na terenach zielonych w Starym Podgórzu. Okoliczni mieszkańcy walczą w tej sprawie już cztery lata, sądy stają po ich stronie, ale przez decyzje urzędników wojewody bloki powstały. Wkrótce może być podobnie w sprawie planowanego wieżowca przy rondzie Młyńskim (szczegóły w ramce).

Bloki na zieleni

W 2013 roku miejscy urzędnicy dali zgodę na budowę bloków z 80 mieszkaniami przy ulicy Parkowej w Starym Podgórzu. Okoliczni mieszkańcy nie zgadzali się na zabudowę terenów zielonych, tuż przy parku Bednarskiego. Co ważne, powstający wtedy plan miejscowy zakładał, że cały pobliski obszar będzie przeznaczony pod zieleń, a nie zabudowę. Ale deweloper uzyskał pozwolenie na budowę. Mieszkańcy odwołali się od niego do wojewody (wówczas był nim Jerzy Miller). Ten umorzył postępowanie 20 listopada 2013 roku, dokładnie wtedy, kiedy radni uchwalili plan miejscowy „Stare Podgórze-Krzemionki”. I choć w planie tereny przy Parkowej były pod zieleń, to deweloper mógł budować.

Sprawa ciągnie się jednak do dzisiaj, bo mieszkańcy nie dali za wygraną i poszli do sądu. Wojewódzki Sąd Administracyjny przyznał im rację, stwierdzając, że strony w tamtym postępowaniu nie zostały wskazane prawidłowo i decyzję wojewody uchylił. Ale od wyroku kasację do Naczelnego Sądu Administracyjnego wniósł deweloper, spółka Miechowianka (dziś Caba Development), która budowała bloki przy Parkowej.

NSA podtrzymał wcześniejszy wyrok. Sprawa wróciła do wojewody, a ten znów ją umorzył. Był sierpień 2016. Mieszkańcy po raz kolejny zaskarżyli decyzję. I WSA po raz kolejny przyznał im rację. Wyrok zapadł pod koniec ubiegłego roku. Nad wszystkim musieli pochylić się jeszcze raz urzędnicy wojewody - i odesłali akta sprawy do urzędu miasta, aby ten zaktualizował wszystkie strony, które powinny być poinformowane w sprawie zabudowy ulicy Parkowej. Okoliczni mieszkańcy chcą uchylenia decyzji wojewody z 2013 roku i przeprowadzenie ponownie rzetelnego postępowania, które wykaże, że urzędnicy popełnili błędy cztery lata temu.

Mieszkańcy kontra urząd

- To postępowanie od początku było prowadzone w sposób nieprawidłowy i mający na celu wyłącznie zabezpieczenie interesów inwestora. Nie brano pod uwagę interesów właścicieli działek sąsiednich, a później także mieszkańców, którzy nabyli lokale w nowo wybudowanym budynku - stwierdza w piśmie do urzędu wojewódzkiego jeden z mieszkańców (nazwisko do wiadomości redakcji), od początku zaangażowany w sprawę.

- Sąd nie kazał nam wszcząć postępowania odwoławczego, tylko uznał odmowę wszczęcia za przedwczesną i w pierwszym wyroku wskazał, jakie przepisy jeszcze powinny zostać wzięte pod uwagę. Tak się stało. Przy drugim wyroku było podobnie, ale sąd już nie wskazywał konkretnych przepisów, jakie jeszcze należy wziąć pod uwagę - ripostuje urząd wojewódzki w odpowiedzi na nasze pytania.

Krytycznie na takie działania urzędu wojewódzkiego patrzy szef miejskiej komisji planowania przestrzennego.

- Takich sytuacji jest więcej. Wojewoda bardzo ingeruje w rozwój miasta, nie tylko jako organ nadzorczy, ale i poprzez swoje decyzje - uważa Grzegorz Stawowy. - Urząd wojewódzki wchodzi w kompetencje prezydenta miasta, podtrzymując postępowania, których często nie chce nawet sama gmina. Ingerencje są tak duże, że wojewoda współkształtuje miasto - dodaje radny.

Sądy, biurokracja, odwołania - wszystko trwa już prawie cztery lata. W międzyczasie budynek przy Parkowej powstał. Nawet jeśli pozwolenie budowlane zostanie finalnie uchylone, to nikt nie nakaże wyburzać bloku. Samowola budowlana zostanie zalegalizowana. Czy podobnie będzie z wieżowcem przy rondzie Młyńskim?

Wieżowiec przy rondzie

Rośnie ryzyko budowy 48-metrowego biurowca przy rondzie Młyńskim. Urzędnicy miejscy wydali zgodę na jego budowę 27 marca, dzień przed wejściem w życie planu miejscowego, który dopuścił tam budowle do 16 metrów wysokości. Urząd miasta próbował wycofać się z pozwolenia, wnioskując w tej sprawie do wojewody. Ale jego służby uznały, że wysłanie pozwolenia do osoby zmarłej, jako jednej ze stron, nie jest wystarczającym powodem, aby rozpocząć postępowanie unieważniające. Urzędnicy wojewódzcy tłumaczą, że przepisy jasno określają, kiedy decyzję można unieważnić. Korespondencja do osoby nieżyjącej nie jest jedną z nich.

- To bardzo niebezpieczny precedens i zła decyzja. Daje deweloperom olbrzymie pole do nadużyć. W sytuacji, gdy strony danego postępowania są nieznane, będą mogli po prostu oszukiwać - mówi radny z Prądnika Czerwonego Dominik Jaśkowiec (PO). Pozwolenie budowlane na blisko 50-metrowy wieżowiec nie jest ostateczne, bo u wojewody toczą się w tej sprawie jeszcze dwa postępowania. Od decyzji odwołali się bowiem okoliczni mieszkańcy, którzy twierdzą, że powinni być uznani za strony, bo planowany budynek miałby powstać w bezpośrednim sąsiedztwie ich działek.

Mówimy po krakosku (odc. 6). "Łapsztos?"

Autor: Gazeta Krakowska, Dziennik Polski, NaszeMiasto

od 7 lat
Wideo

Jak głosujemy w II turze wyborów samorządowych

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na krakow.naszemiasto.pl Nasze Miasto