Gdyńscy samorządowcy niedawno przystąpili do założonej przez Gdańsk Polskiej Unii Mobilności Aktywnej (PUMA). Na ten sam krok zdecydowały się władze Sopotu. Celem organizacji, pierwszej tego typu w Polsce, którą kieruje wiceprezydent Gdańska Maciej Lisicki, jest m.in. współpraca samorządów w celu jak najlepszego przygotowania się do pozyskiwania dofinansowań z unijnego budżetu w latach 2014 - 2020. Polskie miasta chciałyby uzyskać jak najwięcej pieniędzy z tej puli przede wszystkim na odpowiednie kształtowanie przestrzeni publicznej, ze szczególnym naciskiem na rozwój komunikacji rowerowej.
Czytaj także: Prezydent Gdyni, Wojciech Szczurek zawiązał konkurencyjne dla GOM forum NORDA
W Gdańsku cieszą się, że inicjatywa, wymyślona pod koniec ubiegłego roku przez tamtejszych samorządowców, do której początkowo przyłączyły się praktycznie tylko gminy z Gdańskiego Obszaru Metropolitalnego, zaczyna podobać się coraz większej liczbie partnerów.
- W tym roku przyłączyły się do nas nie tylko Sopot i Gdynia - zauważa Dariusz Wołodźko z Urzędu Miejskiego w Gdańsku. - W ramach PUMY współpracę z nami podjęli niedawno także samorządowcy z powiatu kwidzyńskiego, Lublina, Poznania, Stegny, gminy Gardeja, czy Cedrów Wielkich.
Tymczasem w Gdyni już planowane są kolejne projekty, które samorządowcy chcą realizować razem z Gdańskiem. Urzędnicy postanowili przystąpić wspólnie do projektu międzynarodowego "Dobre zarządzanie i współpraca odpowiedzią na wyzwania w sferze finansów publicznych".
Czytaj także: Przebudowa węzła św. Maksymiliana w Gdynia nominowana do nagrody Top Inwestycje
- Oprócz Gdańska naszymi partnerami będzie Kaliningrad, być może również jedno z miast na Litwie - potwierdza Krzysztof Szałucki, skarbnik Gdyni.
W ramach tego projektu m.in. przeprowadzone zostaną szkolenia dla urzędników z zakresu dokonywania operacji na rynkach finansowych, zakupione zostanie oprogramowanie do zarządzania portfelem kredytów. Przedstawiciele samorządów uczyć będą się także, jak odpowiednio przygotowywać projekty w formule partnerstwa publiczno - prywatnego.
Tego typu współpraca Gdańska, Sopotu i Gdyni nie jest codziennością, bowiem w wielu kwestiach samorządowcy z tych miast dotychczas toczyli spory. Kłócili się m.in. o rozdział środków z Unii Europejskiej. Prezydentowi Gdyni nie podobało się, że Sopot otrzymał dofinansowanie na rozbudowę ul. Polnej kosztem gdyńskiej inwestycji - Drogi Różowej.
Warto przypomnieć też, iż Gdynia, mimo składanych zaproszeń, odmówiła przystąpienia do założonej przez samorządowców z Gdańska organizacji GOM. Nie podobała jej się przede wszystkim nazwa Gdański Obszar Metropolitalny. W odpowiedzi prezydent Gdyni Wojciech Szczurek postanowił założyć konkurencyjną organizację, metropolitalne forum Norda, namawiając do współpracy licznych partnerów z regionu Kaszub: przedstawicieli Rumi, Helu, Władysławowa, Choczewa, Luzina, Redy, Łęczyc, czy Szemudu.
Czytaj także: Mieszkańcy oceniają władze Gdańska, inwestycje, GOM, Euro i straż miejską [RAPORT]
Ostatnie zgrzyty między samorządowcami dotyczyły także udziału w marcowych targach międzynarodowych w Cannes. Osobno pojechał tam GOM, osobno Norda i Gdynia, co w ostrych słowach skrytykowali eksperci. Ich zdaniem samorządowcy z jednej aglomeracji powinni promować się razem.
- Nie jest dobrze, że doszło do takiej sytuacji i pojechaliśmy na targi osobno, jednak nie stało się tak z naszej inicjatywy - mówił wtedy Tomasz Banel, naczelnik Wydziału Polityki Gospodarczej i Nieruchomości Urzędu Miasta Gdyni. - My chcieliśmy promować się razem w ramach organizacji Invest in Pomerania.
Jak głosujemy w II turze wyborów samorządowych
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?