Kibice żółto-czarnych spodziewali się kolejnego triumfu swojej drużyny. Zresztą mieli ku temu podstawy. Sopocianie w meczach rozgrywanych w Ergo Arenie byli do tej pory niepokonani, a w dodatku trzy ostatnie pojedynki podopiecznych Karlisa Muzinieksa kończyły się ich pewnym zwycięstwem. Takiego przebiegu meczu spodziewali się właśnie fani zgromadzeni w hali na granicy Sopotu i Gdańska. Musieli jednak przełknąć gorycz trzeciej porażki swoich ulubieńców w tym sezonie i pierwszą we własnej hali.
Skuteczną receptą gości na wywiezienie kompletu punktów z Ergo Areny były rzuty z dystansu. Zza linii 6,75 wrocławianie trafili aż 14 razy na 28 oddanych prób. Najlepiej w tym elemencie czuli się: Qa’rraan Calhoun oraz Akelis Vairogs (cztery udane próby).
Na parkiecie dwoił się i troił Łukasz Koszarek, który toczył boje z Robertem Skibniewskim. Koszarek rozegrał świetny mecz. Zdobył 23 punkty i miał 8 zbiórek, a także 7 asyst. Ale po podaniach jego vis a vis - Skibniewskiego koledzy aż 10-krotnie znajdywali drogę do kosza. Poza tym zagrał na 66% skuteczności z gry.
Pierwsza połowa z minimalną przewagą Trefla, po przerwie Śląsk rozpoczął festiwal trójek. Sopocianie długo utrzymywali się w grze, ale w końcówce przewaga gości urosła do bezpiecznej przewagi i tak sensacja stała się faktem.
Trefl Sopot - Śląsk Wrocław 77:82 (21:17, 16:15, 18:24, 22:26)
Trefl: Łukasz Koszarek 23, John Turek 15, Chris Burgess 12 (10 zb), Adam Waczyński 9, Łukasz Wiśniewski 8, Marcin Stefański 8, Vonteego Cummings 2, Jamalle Horne 0.
Śląsk: Aleksandar Mladenovic 17, Qa`rraan Calhoun 16, Akselis Vairgos 14, Robert Skibniewski 13 (10 as), Bartosz Bochno 9, Slavisa Bogavac 8, Paul Graham 4, Paweł Buczak 1, Piotr Niedźwiedzki 0.
Trener Wojciech Łobodziński mówi o sytuacji kadrowej Arki Gdynia
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?