Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

To musi być miłość. "Emocjonalny rollercoaster" z Sopotem w tle wkrótce w kinach

Natalia Grzybowska
Natalia Grzybowska
Mówi się, że "jak kocha to poczeka". Prawdziwość tego stwierdzenia będą mogli udowodnić niedługo fani rodzimych komedii romantycznych, którzy niebawem mniej lub bardziej licznie wyruszą do kin. Czekanie na premierę tej konkretnej - przez wzgląd na pandemię - wydłużyło się o okrągły rok. Jeżeli wyniki oglądalności nowej produkcji Michała Rogalskiego okażą się satysfakcjonujące nikt nie będzie miał wątpliwości, co do tego, że... "to musi być miłość".

W połowie stycznia 2020 roku towarzyszliśmy aktorom na planie zdjęciowym przed hotelem Mariott w Sopocie. Film powstawał wówczas pod roboczym tytułem "Miłość na marsie". Jeszcze wtedy nikt nie spodziewał się, że w związku z nadchodzącą pandemią i zamknięciem kin, premiera filmu, planowana na końcówkę 2020 roku, ostatecznie przesunie się na 5 listopada 2021.

Michał Rogalski, reżyser niezwykle przebojowej słodko-gorzkiej komedii "Gotowi na wszystko. Exterminator" z 2017, w ślad za trzema bohaterkami tym razem zabierze nas w podróż do kurortu. Chociaż miasto nie miało finansowego wkładu w nowo powstający film, dla produkcji stanowiło wsparcie organizacyjne. W filmie zobaczymy wiele znanych lokacji, takich jak molo, plac Przyjaciół Sopotu, dworzec, skwer Kuracyjny czy plażę przy przystani rybackiej. Będzie też willa Bergera, jednak w filmie spełni odmienną funkcję niż ta, z której jest znana.

Zdjęcia w Sopocie trwały pięć dni. Na ekranie widzowie zobaczą osiem postaci pierwszoplanowych, a do tego wiele ról drugoplanowych i ok. 500 statystów.

Sopot wyszedł "w praniu"

- Początkowo chcieliśmy obrać inny kierunek, bardziej na południe Polski - mówiła nam Magdalena Badura, kierowniczka produkcji. - Ale w związku z naszą wspólną fascynacją polskim wybrzeżem postawiliśmy na Sopot. Wywróciliśmy do góry nogami koncepcję lokacyjną w scenariuszu i w konsekwencji założenia produkcyjne.

- Akcja rozgrywa się przede wszystkim w Warszawie, a Sopot jest miastem, do którego bohaterowie uciekają, żeby wygasić napięcia, rozwiązać problemy, złapać oddech - dodaje. - Jeśli chce się uciec i mieć miejsce do wypoczynku z atrakcyjnym krajobrazem i architekturą to Sopot jest najlepszym kierunkiem. Miasto od razu budzi pozytywne konotacje i nie ma co do niego wątpliwości.

Najpierw do Sopotu wyjeżdża najstarsza z rodu, w rolę której wciela się Małgorzata Zajączkowska. W ślad za nią podążają jej trzy córki, grane przez Małgorzatę Kożuchowską, Inę Sobalę i Annę Smołowik, a za nimi mężczyźni ich życia (Tomasz Karolak i Rafał Królikowski), którym kryzysową sytuację pomaga naprawić bohater grany przez Jana Englerta.

Choć pobyt nad morzem panie rozpoczynają na kanapie, w stylu Bridget Jones, nie mają zbyt wiele czasu na roztkliwianie się nad sobą. Muszą szybko ustalić plan działania, bo ich faceci właśnie przyjechali błagać o drugą szansę. Jednak, aby odzyskać zaufanie sióstr, będą musieli odpokutować swoje grzeszki i ponownie zdobyć ich serca.

- Widz poczuje się w kinie jak na emocjonalnym rollercoasterze – w jednej chwili będzie ronił łzy wzruszenia, aby po chwili wybuchnąć śmiechem - przy okazji przedpremiery zaznaczała odtwórczyni jednej z głównych ról Małgorzata Kożuchowska. - Myślę, że każdy - singielki, zakochani czy partnerzy w wieloletnich związkach - odnajdą w naszym filmie cząstkę siebie – tak o "To musi być miłość". Akcja filmu rozgrywa się w magicznym czasie między Świętami Bożego Narodzenia a Nowym Rokiem.

- Święta to czas pogodzenia, czas rodzinny, podczas którego wszyscy powinniśmy być razem, a tutaj coś eksploduje i staramy się wzajemnie odnaleźć i pogodzić do Nowego Roku, by wkroczyć w niego z miłością - mówiła nam Anna Smołowik, filmowa Agata.

Czy widzowie pokochają postaci stworzone przez scenarzystkę Agnieszkę Pilaszewską? Czy "To musi być miłość" wejdzie do kanonu najpopularniejszych świątecznych filmów? Czy dorówna ulubionemu przez wielu Polaków, podobnie brzmiącemu, brytyjskiemu filmowi "To właśnie miłość"? Odpowiedzi na te pytania poznamy z pewnością już bardzo niedługo.

Za produkcję najnowszej komedii odpowiada Akson Studio oraz koproducenci: Telewizja Polsat, Cyfrowy Polsat i Polkomtel. Film współfinansowany jest przez Polski Instytut Sztuki Filmowej a do kin wprowadza go Dystrybucja Mówi Serwis.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Wideo
Wróć na sopot.naszemiasto.pl Nasze Miasto